Post: #20

Słucham

1. Pathology nie jest moim faworytem, dla mnie trochę sierściuchowy hard rock a'la Skandynawia
2. Experience relatywnie lepsze, ale ponury rock to nadal nie to, co chciałbym usłyszeć
3. Carnival of Bullets - oho, coś jest na rzeczy, wokale może trochę out of place, ale muzycznie jest do rzeczy, tylko z jednej strony za mało sterylnie, a z drugiej za bardzo
4. Psychollywood - fajny pomysł na nazwę zespołu, tylko byłoby lepiej gdyby muzyka była równie psychodeliczna i zakręcona, wokale jak w jakimś Limp Bizkit, ale gitary są bardzo w porządku
5. The Fallen Rag to przynajmniej u mnie było tylko jakieś ciche buczenie, może coś mi się nie załączyło jak powinno?
6. Pneuma i Przyjaciele - w znośnym coverze średniej piosenki Pink, nic specjalnego, nawet aranżacja identyczna
7. Envia - nie najgorszy numer umarłego już podgatunku rocka z numetalowymi ciągotami, więc nie poprę niestety, ale jakiś tam potencjał jest
8. Spaces Faces - rymowanie słowa dzień ze słowem dzień jest generalnie średnio kreatywne XD wokalista za dużo się nasłuchał Pearl Jam, bo idealnie imituje Veddera
9. Jahoo - polskie reggae jest dla mnie zupełnie skreślone na starcie
10. Lakescape - zaczyna się bardzo fajnie, później wchodzą bardzo tandetne efekty dźwiękowe znane mi z jakiegoś obskurnego wiejskiego techno, ale ogólny rezultat jest ok, mają mój głos
11. Luxfer - muzycznie, tekstowo i wokalnie bardzo przeciętne, ale z potencjałem rozwojowym, zbyt konwencjonalne
12. Plan - miałem nadzieję, że inaczej rozwinie się ten numer, takie O.N.A. AD 2012 tu jest nawet większy potencjał i tekst jest nieco lepszy niż ten spod 11., ale zmieniłbym dość diametralnie podejście muzyków do tego projektu, żeby to miało wypalić ale też prezentują się OK, więc zagłosuję
13. Pięć Litrów Czerwieni - o, to obecny lider, z tego co widzę, zastanawiałem się jak to będzie brzmieć i brzmi solidnie, wokal jakiś taki trochę żartobliwie nadmuchany, nie wiem na ile poważnie to brać, konwencja trochę jak Bajzel, tylko duuuużo mniej żenująco
14. LED - a to nawet zabawniejsze, trochę jak Elektryczne Gitary, tylko faktycznie słychać gitary
15. Pedro Costa - przyjemny singer/songwriter (przynajmniej tak brzmi), bez jakiegoś nadymania się, proste akustyczne granie, dla mnie najlepsza rzecz tutaj i piosenka też całkiem udana
16. Porozumienie - o, zrobiło się ciekawiej, z tych rockowych numerów w zestawie, ten zdecydowanie póki co najfajniejszy, daję +
17. Inside Again - ok, bez szału, tekst taki nieco o niczym, mało świeże
18. Logophonic - zupełnie mnie nie zaciekawiło
19. Triquetra - nie ma powera, totalnie oklapnięte nagranie

Empire albo gdzieś przegapiłem, albo nie było :icon_razz:

Miła odmiana dla mnie ta audycja. Nie będę pewnie stałym słuchaczem listy, ale od czasu na pewno zajrzę zobaczyć co się dzieje

edit: ok, teraz widzę, że oni są alfabetycznie usytuowani XD The Fallen Rag, powinno być pod F w takim razie