Post: #21

saferłel napisał(a):Ale ona gra spokojnie, na pewno na płycie są ballady. Ja nie słuchałem całości jeszcze, ale zakładam, że muszą być Icon_smile To nie jest tak ''gęste'' środowisko jak YYY's czy Garbage (które to zespoły swoją drogą też nie unikną spokojniejszych rzeczy na płytach).

nie lubię jej i nawet ballady tego nie zmienią

dziobaseczek napisał(a):a to na przeciwnym biegunie - fajnie jarająca kompozycja! Zresztą nie pierwsza - doskonale pamiętam świetne Tokyo. Pozytywne zaskoczenie!

tak myślałem, że możesz być jednym z nielicznych, którym to się spodoba

dziobaseczek napisał(a):oj to już nie jest ten Kent co sprzed laty, nie jara tak jak np. If You Were Here, takie se.

a mnie się podoba bardziej niż te elektroniczne zabawy z dwóch ostatnich płyt

piotreklp3 napisał(a):W szybkim tempie wędrują na wyżyny listy, ale obstaję przy swoim, że Disconnected jest lepsze Icon_wink

w sumie... też mi się tak wydaje

Post: #22

michal91d napisał(a):nie lubię jej i nawet ballady tego nie zmieniąIcon_smile

To ciekawe. Moim zdaniem ona momentami (albo na odwrót) przypomina na stare lata wokalistkę...The Cranberries ;P