saferłel
Paweł
Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
|
RE: DLP - Notowanie 265 (31.12.11)
Oczywiście, że można. I nie chodzi tu nawet o kawałki, które Ty nie klasyfikujesz jako pop, bo nie brzmią jak Nicola Robert Ale to już nie mój problem, mówiąc szczerze. Pop dawno już wyszedł poza utarte ścieżki i skoro jest dookoła, w różnych utworach, w różnych gatunkach, to nie wiem czemu miałbym go nie słuchać równie intensywnie jak Ty, chociaż pewnie pod nieco zmienioną formą. Poza tym, gdybym nie słuchał popu, to naprawdę nie upierałbym się przy tym stanowisku, bo i po co?
PS - nie wiem też skąd wiesz czego zazwyczaj słucham. Patrzysz chyba tylko przez pryzmat listy, a nie tego co poznaję na co dzień, z poprzednich epok itd...
Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
|
|
31.12.2011 02:07 PM |
|
prz_rulez
Stały bywalec
Liczba postów: 20 111
Dołączył: Jun 2007
|
RE: DLP - Notowanie 265 (31.12.11)
Wiesz co, pop to faktycznie bardzo pojemna szafka, niemniej jednak mi pop kojarzy się z czymś, co jest bardzo przystępne (nie znaczy to, że koniecznie mniej ambitne, nawet z punktu widzenia Powiatowych i innych "geniuszy"), a utwory z Twojej listy coraz rzadziej takie są.
Cytat:PS - nie wiem też skąd wiesz czego zazwyczaj słucham.
A wiesz, takie dwa, mało znane portaliki...
Cytat:I nie chodzi tu nawet o kawałki, które Ty nie klasyfikujesz jako pop, bo nie brzmią jak Nicola Robert
Nicola Robert s
P.S. Poza tym, akurat płyta Nicoli Roberts nie w całości jest taka popowa i przebojowa.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31.12.2011 03:11 PM przez prz_rulez.)
|
|
31.12.2011 03:11 PM |
|
saferłel
Paweł
Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
|
RE: DLP - Notowanie 265 (31.12.11)
prz_rulez napisał(a):Wiesz co, pop to faktycznie bardzo pojemna szafka, niemniej jednak mi pop kojarzy się z czymś, co jest bardzo przystępne (nie znaczy to, że koniecznie mniej ambitne, nawet z punktu widzenia Powiatowych i innych "geniuszy"), a utwory z Twojej listy coraz rzadziej takie są.
Trochę słaby ten ''argument''. Kiedy patrzę na listę dziobasa, a on na moją (taki prosty przykład z brzegu) to przyjemność aż kip, więc jak to się ma do tego, że skoro uznajesz moją listę za coraz mniej przyjemną to nie może istnieć na niej pop ?
prz_rulez napisał(a):A wiesz, takie dwa, mało znane portaliki...
No to tym bardziej nie wiem dlaczego tak sądzisz, skoro powinieneś WIEDZIEĆ
prz_rulez napisał(a):P.S. Poza tym, akurat płyta Nicoli Roberts nie w całości jest taka popowa i przebojowa.
Zgadza się.
Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
|
|
31.12.2011 03:18 PM |
|
saferłel
Paweł
Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
|
RE: DLP - Notowanie 265 (31.12.11)
prz_rulez napisał(a):Nie to, że nie są przyjemne. Znów będzie to bliżej nieokreślone stwierdzenie, ale - powiedzmy, że nie są to takie oczywiste przeboje, nawet w kontekście bardziej alternatywnym.
Lubię piosenki nieoczywiście przebojowe. Takie chyba często odnosiły tu największe sukcesy, bo można było je długo odkrywać i ta przebojowość objawiała się w konkretnym, nieco późniejszym momencie.
Mi też pop kojarzy się z przebojowym brzmieniem (a nawet to utożsamia - przecież to wałkowaliśmy), więc te numery mogą być w myśl mojej koncepcji podszyte pierwiastkiem muzyki pop. Nie znaczy to, że gatunkowo są popem (ale często bywa, że tak, ponieważ istnieje mnóstwo odmian tego słowa).
Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
|
|
31.12.2011 03:36 PM |
|
bugman
Stały bywalec
Liczba postów: 1 630
Dołączył: Dec 2008
|
RE: DLP - Notowanie 265 (31.12.11)
(31.12.2011 11:39 AM)thestranglers napisał(a): saferłel napisał(a):Ale Blur, który zaczynał mniej wspaniale (i w czasie battle of britpop też miał gorszy repertuar.....''gorszy'', zabawnie to brzmi ) skończył trzema kapitalnymi krążkami i zmienił nieco styl przez co przyćmił Oasis.
Zgadzam się. Blur od 1997 wydają rzeczywiście genialne rzeczy, w dodatku mają iście ułańską fantazję. Trochę szkoda że już w 2010 z rewelacyjnym FOOL'S DAY nie przyszedł cały longplay, ale niedługo się doczekamy. W zamian mamy THE GOOD..., GORILLAZ i inne fajne konfiguracje.
Ale fajna dyskusja jak jest slowo na B to musze sie wlaczyc.
Niezmiernie sie ciesze,ze komus sie az tak bardzo podoba FOOL'S DAY, numer ktory powstal w 3 dni, pisany na kolanie, spontanicznie ale owszem numer interesujacy. Coraz wieksze spekulacje kraza, ze na tych Britsach zespol zagra nowy singiel.....
a i dla mnie BLUR (w zasadzie Albarn ) to jest geniuszem od czasow Modern Life,a 3 ostatnie plyty Blur to jest totalny majersztyk i oni kolejne projekty damona, grahama w zyciu tego nie przeskocza-nie mowiac juz o braciach G, ktorzy mimo calego uroku graja od 20 lat niemalze jedno i to samo (szkoda ze rozwinieli pomyslow ze standing-ech ten genialny gas panic)
|
|
02.01.2012 05:08 PM |
|