Nareszcie się doczekaliśmy.
Na wstępie powiem, że 7 utworów znałem wcześniej. Jest psytrance, nagromadzony głównie w pierwszej dziesiątce, ale myślałem że może go być nawet więcej.
Z tym podgatunkiem do tej pory wiele wspólnego nie miałem, zobaczymy czy się do niego przekonam. Ale uprzedzam, że może być ciężko, miałem kilka prób, niezbyt udanych jak się ostatecznie okazało.
Póki co na pewno wybieram jedynkę - przepotężny utwór, wstęp (do momentu wejścia kicku), zejście do breakdownu i sam motyw główny rewelacja. Troszkę mniej mi pasuje samo rozbudowywanie utworu, być może to kwestia przyzwyczajenia do tego gatunku. Chociaż muszę przyznać, że
Sparks kręci niesamowicie. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Miejsce 7, czyli
Zikiego kojarzę przede wszystkim ze współpracy z
Ronnym K. Ich ubiegłoroczne
From Somewhere było kapitalne, a
Outbreak jakoś nieprzyjemnie trąci mi hands’upem (który przecież jest totalnie innym gatunkiem i w żadnym wypadku nie powinienem tego tak porównywać, nie wiem czym to jest spowodowane).
E-Clip - Asia Tribe, prezentuje właśnie to na co zazwyczaj trafiałem przy testowaniu psytrancu, a u Ciebie pojawił się jako pierwszy dosłowny przedstawiciel, czyli pełnia mroku, brudu i dźwięki osadzające się w najgłębiej osadzonych komórkach ciała. Jest ciekawie, ale chyba się do takiego stylu w pełni nigdy nie przekonam, być może jest zbyt monotonnie dla mnie. Podobnie sprawa ma się z
Quanticą, która jest w poczekalni.
Natomiast zupełnie inaczej jak z kolejnym utworem czyli
New Dream Arrive. To jest naprawdę ciekawa sprawa, prześwietna energia jest w tym utworze. Miałem na liście w tym roku coś podobnego, czyli
Arrivals Marka Sixmy, ale on był mniej psychodeliczny. W każdym razie, tutaj wędruje ogromny plus.
Z pozostałych, odmiennych brzmieniowo rzeczy i przede wszystkim mi bliższych:
Na 2 i 6
Juventa, czyli młody talent na scenie uplifting trance. Usilnie promowany przez Armina w ASOT, zresztą nie tylko przez niego. Wrażenie przede wszystkim robi to, że młodzieniaszek ma raptem 17 lat, a jego utwory wydaje tak uznany label jak Enhanced. To musi budzić respekt, niezależnie od tego czy lubi się taką muzykę czy nie. Z tych dwóch produkcji wolę
Dionysie, ale jak dla mnie jego najlepszym utworem jest
For That Special Girl.
Czekam na dalsze jego produkcje, bo boję się, że może uwięzić się w jednym schemacie co zwłaszcza w uplifcie trudnym nie jest.
London Elektricity - Yikes! – po nazwie nie rozpoznałem, ale mam wrażenie że już to słyszałem, a skoro tak jest to pewnie Radiowa Czwórka to musiała gdzieś przemycić przez playlistę, bo często im się zdarza coś drumowego, bądź dubstepowego zagrać. generalnie całkiem interesujący drum’n’bass.
Adam Szabo, to z kolei całkiem niezły producent, problem w tym, że przy nawale podobnych brzmieniowo do siebie upliftów, niczym szczególnym niestety nie zaskakuje.
Serano to typowy przedstawiciel współczesnego brzmienia, podoba mi się, ale od tego podgatunku wymagam naprawdę sporo.
Tak swoją drogą u Ciebie wyrósł na jeden z najbardziej klimatycznych utworów, a u mnie byłby jednym z najbardziej energetycznych. I to chyba świetnie obrazuje, obecną różnicę między naszymi listami.
Ost & Meyer mocno przypominają mi stylem
Norin & Rad, bardzo popularne ostatnio sprogowane dźwięki z Anjuny. Klimat jest i to wyłącznie on broni ten utwór.
Jest nasz polski akcent czyli
Nitrous Oxide. Ale osobiście się na Krzyśku zawiodłem, bo
iPeople jest miksem house z trancem którego osobiście nie trawię. Wyszła taka pompeczka, którą można doskonale określić popularnym hasłem stworzonych przez trio A&B czyli „Trance 2.0”. A pomyśleć, że jeszcze rok temu wykroił taką kosiarkę jak
Far Away, ależ to wałkowałem swego czasu.
Już nie mówię o bombach typu
Aurora czy
Amnesia. Generalnie wciąż wierzę w niego, naszych wspierać trzeba, zwłaszcza gdy już wcześniej pokazali, że potrafią.
O
Picotto nie wiedziałem nic, że wydał coś nowego. Oba utwory są w remixach, a ja sobie wybiorę radosną interpretację
2000 And One, lubię jego styl balansujący pomiędzy disco, a techem.
Bobinowe
Scream Dream, to mój numer dwa z
Rocket Ride. Nie trzeba nic więcej dodawać.
Podsumowując, te utwory są na plus (jedne na większy, drugie na mniejszy):
Tom_Bonsz napisał(a):01 | N | 01 | Power Source - Sparks (Original Mix)
03 | N | 01 | Scuba – Never
06 | N | 01 | Juventa - Dionysia
08 | N | 01 | London Elektricity - Yikes!
09 | N | 01 | Adam Szabo - Serano (Original Mix)
11 | N | 01 | Outsiders - New Dream Arrive
12 | N | 01 | Ost & Meyer – Britanica
16 | N | 01 | Mauro Picotto - I Am What I Am (2000 And One's Celebrate Life With House Remix)
18 | N | 01 | StoneBridge pres. J-C feat. Miss Bunty - Break Free (Funky Mix)
oraz:
Bobina With Ilya Soloviev – Scream Dream (Album Version)
Chris Montana & Etienne Ozborne feat. Polina Griffith - Don’t Give It Up (Christian Luke ReDub)
Wychodzi 11/25, myślę, że to nienajgorszy wynik.
P.S.
Tom_Bonsz napisał(a):Twój komentarz nie poszedł jednak na marne i podsunął mi pewien ciekawy pomysł - małą zmianę, którą wcielę w życie wraz z kolejnym notowaniem: Otóż przy każdym z nagrań będę umieszczał nazwę stylu, który dany utwór prezentuje. Dzięki takiemu zabiegowi część forumowiczów lubiących bardziej wyważone dźwięki, będzie mogła darować sobie mocniejsze uderzenia, a skupić się na ewentualnych, spokojniejszych nagraniach.
Mhm, tak to jest ociągać się z pomysłami.
Jako jedną z nowości od nowego roku u mnie na części klubowej miałem wprowadzić właśnie oznaczenie gatunkowe, aby każdy wiedział czego się spodziewać po danym utworze.
Oczywiście jak najbardziej jestem za wprowadzeniem i u Ciebie takiej adnotacji.