Post: #448

chris975 napisał(a):Gruba przesada.

Z tej wiadomości bije pewne rozgoryczenie, tak czuję. Chciałbym więc wyjaśnić raz a dobrze.

chris975 napisał(a):Idąc tym tokiem rozumowania to w zasadzie całą współczesną muzykę upchniesz do takiego worka.

Jeśli cała współczesna muzyka jest przez Ciebie odbierana jako komercyjny pop, to niewątpliwie do takich wniosków moglibyśmy dojść. Zresztą Eurowizja wbrew pozorom nie jest na tyle oryginalna muzycznie, by jakoś nie wpisywać się w pewne trendy, szczególnie kiedy mówimy właśnie o brzmieniach pokroju zwyciężczyni tegorocznej edycji.

chris975 napisał(a):Poza tym co jest złego w elementach folkloru czy jak Ty to pogardliwie nazywasz ludyzmu?

Przede wszystkim folklor nie równa się ludyzm, a ludyzm nie jest określeniem pogardliwym Znów powtarzam, że nie nawiązywałem w ogóle do gatunków, pisząc swoją wiadomość. Nie wiem coście się tego folkloru tak uczepili. To tylko jedne z wielu drzwi.

chris975 napisał(a):To, że Ty tego nie lubisz nie znaczy, ze komuś się może nie podobać...

To zdanie brzmi jakby było odpowiedzią na post: ''Eurowizja to prymitywny festiwal, który mi się nie podoba i myślę, że dla dobra ludzkości nikt nie powinien w nim partycypować - czy to czynnie, czy też jako widz przed telewizorem''. Nie atakuję powyżej Eurowizji. Wyraziłem zdanie o piosenkach i na tym zamknąłem swój wpis. Niczego nie wartościowałem w kategoriach ogólnych. Na koniec nie pozostaje mi nic innego, jak przyznać rację tej uniwersalnej prawdzie z cytatu.

chris975 napisał(a):Ty się fascynujesz chwilami nudnym i powtarzalnym indiebritrockiem ale mi to jakoś nie przeszkadza Icon_rolleyes

Bardzo dziękuję za przypomnienie!

chris975 napisał(a):I czemu ma służyć takie uogólnianie jak te Twoje

Pokazaniu pewnych stałych wzorców, na których opiera się ten festiwal. Zresztą podkreślone zostało tu słowo ''generalnie'' i nikt się nie upiera (mam nadzieję), że Eurowizja

chris975 napisał(a):Aby same negatywne aspekty z niego wyłapywać...

Gdyby były pozytywne, to pisaliśmy pozytywnie. Prawda jest taka, że Eurowizja to nie jest festiwal reprezentatywny dla muzyki Europejskiej, ale chyba tego nikomu nie trzeba tłumaczyć (?). Nie jest nawet reprezentatywny dla popularnej muzyki Starego Kontynentu. My, głupcy, może żyjemy przekonaniem, że kiedyś odnajdziemy tu ''swoich artystów'' i stąd te coroczne wyczekiwanie na transmisję...

chris975 napisał(a):A to trzeba trochę z przymrużeniem oka

Jak dla mnie to nie ma złotego środka. Albo teatr, albo kisiel.