(10.11.2011 12:39 AM)saferłel napisał(a):  

Sajmon napisał(a):saferłel - może jestem tu zbyt krótko, ale jeszcze nie widziałem, żeby coś ci się podobało.

To komplement?

Chyba to już tłumaczyłem, ale skoro jeszcze ktoś ma wątpliwości:

Prawda. Nigdy nie ukrywałem, że jestem dosyć krytycznie nastawiony do wielu rzeczy, co wynika przede wszystkim z pewnej świadomości, iż mało jest na tej ziemi rzeczy doskonałych Już kilka razy miałem ''przyjemność'' spierać się o swoje zbyt ostre wypowiedzi na konkretne tematy. Niestety zwykle nie owijam w bawełnę i piszę to, co mam na myśli. Oczywiście chętnie podyskutuję na temat moich ''za'' lub ''przeciw'', bo debata jest integralną częścią tego procesu. Inna sprawa, że czasami stykam się z fanatykami, osobami, które jakby z definicji odrzucają wszelkie próby podważenia ich opinii albo uznają, że najlepszą filozofią jest milczenie w przypadku, kiedy coś ci nie pasuje. Ja wolę w merytoryczny sposób przedstawić swoje uwagi (o ile czuję, że jest taka konieczność) niż milczeć jak kamień. Z drugiej strony sądzę, że nasze (zwracam się bezpośrednio do Sajmona )odmienne spojrzenia na muzykę powodują, iż rzadko mamy okazje oglądać nawzajem swoje posty, zaglądać w te same wątki. Nie za wiele o sobie wiemy, nieprawdaż? Może kiedyś uraziłem ''Twojego artystę'' albo po prostu pechowo wybrałeś te wątki, gdzie akurat zdarzyło mi się kogoś pogonić Gdybym był tak do końca zblazowanym, smutnym i depresyjnym charakterem, prawdopodobnie od dawna nie prowadziłbym całkiem obszernej (czyli reprezentowanej przez sporą grupę co najmniej dobrych kawałków) listy przebojów i nie popisywał w temacie o nowych płytach, singlach itd...Na szczęście wciąż wiele rzeczy mi się podoba. I to bardzo

Co do Bjork - jak bywa w wielu sprawach i tutaj zgadzam się z dziobasem. Niestety ta pani dawno nie nagrała powalającej mnie płyty, a jej najnowsze dzieło to prawdopodobnie jej najgorsza płyta z muzyką konwencjonalną. Oczywiście z założenia jest to dzieło zaprzeczające temu terminowi, ale może właśnie przez to wieje z niego nudą. I tak już od 14 lat nie do końca jej ta kariera wychodzi. Oczywiście koncert może być pełen znakomitych hitów z przeszłości, co jednak nie zmienia faktu, że wiadomość o jej pojawieniu się w Gdyni przyjąłem dosyć chłodno.