kajman napisał(a):I jest taka lista (oprócz mojej), gdzie mnóstwo piosenek będących zaprzeczeniem słowa przebój, takich jak Nie zabijaj czy We close our eyes.
Tak myślałem, że to chodzi o tę listę.
kajman napisał(a):Zastanawiam się, skąd ludzie biorą tyle czasu, żeby przy takiej ilości muzyki z odtwarzaczy słuchać jeszcze radia. Ja z trudem wygospodarowuję czas na listy (6 godzin).
Czy to znaczy, że w ogóle nie słuchasz radia oprócz LP3 i LPMN ? A czas warto znaleźć, bo można poznać wiele muzyki którą ciężką samemu byłoby znaleźć (nie mówię tu o wypełniaczach playlistowych).
kajman napisał(a):Mars Volty jeszcze w radiu nie słyszałem.
Audycja była w środę od północy do drugiej.
Myślę, że półtora godziny to muzyka Mars Volty.
kajman napisał(a):Progressive to w moich ustach także olbrzymi komplement, ale nie wszyscy grają progressive i też im się zdaerzają świetne rzeczy.
No pewnie.
BTW - a znasz jakiś koszmar progresywny ? Bo ja najwyżej słyszałem dobre utwory.
kajman napisał(a):A tamto zdanie faktycznie jest przewrotne. Zauważyłem, że z płyt, które Ci się podobają utwory wchodzą na Twoją listę w sporych dawkach (to jest to łatwo). I wtedy trudno innym piosenkom, nawet bardzo dobrym się tam jeszcze zmieścić.
To jest tak zwany "płytowy bonus abd3mza"
Doprecyzuję, że chodzi o płyty, które bardzo misie podobają.
Może to nie do końca jest tak jak "powinno" być ale mam tak, że jeśli przesłucham całą płytę to utwory, które są za słabe na listę przekazują bonus utworom, które już na niej są.
BTW - chyba podstawowym celem tworzenia muzyki jest nagrywanie (przynajmniej) spójnych płyt. A już taki koncept album to (chyba - zostawię sobie mały margines niepewności) najlepszy muzyczny wynalazek. Wniosek: Jeśli chcesz, żeby jakiś utwór pojawił się na mojej liście daj mi płytę.