Post: #21

Trochę Ci podpowiedziałem.

Post: #22

Pierwsze co mi przychodzi na myśl to Kashmir. I tak, dzięki wersji z Godzilli xD Drugie, co przychodzi mi na myśl to Shape Of My Heart, czyli Sting w napisach końcowych Leona. Trzecie, co przychodzi mi na myśl to Kosmiczny Mecz, czyli Seal śpiewający Fly Like An Eagle.

Nie da się jednak ukryć, ze najwięcej dobrych utworów poznałem dzięki dwóm pierwszym częściom Shreka. I nie chodzi tu tylko o autorskie utwory, które stały się hitami, a potem nawet memami. W filmach tych jest całe morze coverów, z czego moim ulubionym od samego początku był ten:

The Buzzcocks - EVER FALLEN IN LOVE (WITH SOMEONE YOU SHOULDN'T'VE)

Post: #23

thestranglers napisał(a):Behavior - Guantanamo i wszystko jasne. Icon_wink

jak dla mnie wcale nic xD

u mnie w tym roku na plejlistę weszło "the thing you do" z uroczego filmu z hanksem o tym samym tytule; jak ktoś lubi filmy muzyczne, to koniecznie, na święta jak znalazł:

Post: #24

Yacy napisał(a):ciekawe co to był za utwór

Czy jest ktoś, kto zechce posłuchać mojej opowieści

Post: #25

dzięki.
zapisałem sobie 3 części do obejrzenia później.
może się kiedyś uda

Post: #26

AKT! napisał(a):jak dla mnie wcale nic

czołówka 'Włatców Móch'

Post: #27

Yacy napisał(a):zapisałem sobie 3 części do obejrzenia później

Jakbyś gdzieś znalazł to daj mi namiar.

Post: #28

thestranglers napisał(a):czołówka 'Włatców Móch'

ojej
wyparłem istnienie tego tworu ze świadomości

Post: #29

To ja bym chyba już bardziej chciał wyprzeć tego Szreka, zresztą imię miał nieprzypadkowe.

Post: #30

AKT! napisał(a):wyparłem istnienie tego tworu ze świadomości

Nie miałem tego problemu, bo widziałem chyba kiedyś dwie sekundy, więc nie mogę powiedzieć, że znam.

Post: #31

thestranglers napisał(a):To ja bym chyba już bardziej chciał wyprzeć tego Szreka, zresztą imię miał nieprzypadkowe.

ale tu nie chodzi o chęć absolutnie tzn. nie oglądałem tego wtedy, ale od lat nie miałem styczności i zupełnie zapomniałem o istnieniu shrek jest przynajmniej popkulturowo jakiś; też nie jestem fanem, on bardzo zrobił krzywdę mojemu pokoleniu, jeśli chodzi o gusta filmowe, ale wtedy, gdy wyszedł, można było nawet kilka razy śmiechnąć

Post: #32

Zgadzam się z Tobą, wtedy ten humor jakoś się wpisywał w ówczesny czas. Myślę, że dziś miałby pod górkę.

Post: #33

(23.12.2018 05:21 PM)kajman napisał(a):  

Yacy napisał(a):zapisałem sobie 3 części do obejrzenia później

Jakbyś gdzieś znalazł to daj mi namiar.

zapisałem sobie na youtubie
ale nie słyszałem tam Beatli

Post: #34

Yacy napisał(a):zapisałem sobie na youtubie

A jak to tam znaleźć?

Post: #35

Dzięki "Black Mirror"

Post: #36

"Fight Club" i to niesamowite zakończenie podbite jakże trafnym tytułem!


Pixies - Where Is My Mind?

Post: #37

(24.12.2018 01:45 PM)kajman napisał(a):  

Yacy napisał(a):zapisałem sobie na youtubie

A jak to tam znaleźć?

no to raczej jest to

Post: #38

Yacy napisał(a):ale nie słyszałem tam Beatli

A od 1:40 to co leci?

Post: #39

(11.11.2018 02:28 PM)kajman napisał(a):  W trzyczęściowej adaptacji (Mojej żony) Melissy w czołówce pojawiał się taki utwór:

no to inaczej rozumiemy czołówkę
dla mnie czołówka zaczyna się w 23 sekundzie a kończy w 60 i tyle mniej więcej obejrzałem do tej pory

Post: #40

A przeczytałeś komentarz na tubie?
Poza tym przyznam się, że nie pamiętałem, że użyłem słowo czołówka.