Post: #1

Nie mam wątpliwości

Post: #2

Oczywista oczywistość :

Post: #3

Wiedziałem że pojawi się taka kategoria kucie przy Piasku? czemu nie

Post: #4

z maturą? oj, jak to już dawno było
pamiętam za to, że akurat przed maturą zarejestrowałem się na mycharts, wszystko po to, żeby się nie uczyć
wtedy u mnie na liście królowało "Love Song" Sary Bareilles, więc niech będzie ten numer

Post: #5

o! nic tutaj nie dałem.
Choć żaden utwór jakoś nie kojarzy mi się z maturą, to jednak pośrednio jest taki jeden. Tuż przed maturą zorganizowałem sobie seans 6 sezonów "Lost" (obejrzałem je w niecały miesiąc), a z tym serialem kojarzy mi się ten utwór:




EDIT: a podczas matury na mojej liście królowała Katie Melua - The Flood

Post: #6

To był iście motywujący numer. Słuchałem go przez większą część matury (a na pewno do momentu, kiedy spokojnie zdałem matmę ) przed każdym kolejnym egzaminem, każdej nocy. Taki rytuał ;P

Post: #7

saferłel napisał(a):przed każdym kolejnym egzaminem, każdej nocy. Taki rytuał ;P

świetnie, nie dość, że motywująca to fajna.

Post: #8

To może Trójkowo?

Post: #9

Marsz pogrzebowy

Post: #10

Może niekoniecznie z maturą, ale końcówka szkoły mi się z tym numerem kojarzy.

Post: #11

No nie bezpośrednio z maturą kojarzy mi się jakiś polonez, którego tańczyć musieliśmy się nauczyć. No może niezupełnie, mnie się tego nie udało nauczyć. Z nim było podobnie jak z dwutaktem: nigdy nie umiałem poprawnie i skoczyć i rzucić.

Post: #12

maj 2002r.

Post: #13

Pamiętam, że był 25 maja, byłem po ustnym polskim i po maturze, a w radiu leciało De Su z bardzo adekwatnym tytułem: Życie cudem jest.

Post: #14

To była ustna z angielskiego. Czekałem przed drzwiami na swoją kolej, ta miała nadejść lada moment. W całej szkole cisza, dobrze wiem jak funkcjonują młodsze klasy w tym okresie, przecież sam to przerabiałem. "Cicho, bo są matury" to motto przewodnie całego maja. Jakież więc było moje zdziwienie gdy nagle z okolic sali gimnastycznej rozbiegł się bardzo głośny dźwięk. Dźwięk piosenki, która od tej pory kojarzy się tylko z tą sytuacją. Utwór zagrany niemalże jako moja muzyka na wejście, bo gdy tylko się skończył, nadeszła moja kolej.

Nigdy więc nie zapomnę, jak siedziałem na korytarzu i w całości wysłuchałem tej piosenki tuż przed ustną maturą z angielskiego. Nikt inny w całej szkole czegoś takiego nie doświadczył i pewnie nigdy się nie dowiem kto i z jakiej okazji tak głośno go puścił w trakcie matur.

Rotary - NA JEDNEJ Z DZIKICH PLAŻ

Post: #15

Ten dzień można by opisać tytułem piosenki Coldplay "Don't Panic" albo U2 "Beautiful Day", jednak wybiorę inny kawałek, który także był wówczas na LP3.
Raz, dwa, tri...

Kazik & Yugoton - Malcziki

Post: #16

Utwór, który wtedy poznałem, a stał się antidotum na stres.
The War On Drugs - Red Eyes