Post: #141

To wygląda jak dorabianie ideologii na siłę. Był to owszem utwór przebojowy, ale bliski klimatem słuchaczom Trójki. W zestawie zawsze było sporo przebojowych utworów, ale na szczęście słuchacze mieli taki gust, że się nie przebijały na listę, a jeżeli trafiały to furory nie robiły.

Post: #142

No ale przyznasz, że rzadko się zdarzało aby przebój był jednocześnie w klimatach Trójki, a dodatkowo aby to LP3 wyznaczała trendy w sensie na niej królował jako pierwszy, a potem wszędzie indziej.

PS. Nie "na szczęście", tylko "niestety".

Post: #143

kajman napisał(a):W zestawie zawsze było sporo przebojowych utworów, ale na szczęście słuchacze mieli taki gust, że się nie przebijały na listę

nie świadczy to więc dobrze o nich

Post: #144

Miszon napisał(a):rzadko się zdarzało aby przebój był jednocześnie w klimatach Trójki

Rzadko, bo najczęściej przeboje to muzycznie dno (w moim odczuciu) więc wolałbym ich nie słyszeć. Niestety w radiu 357 coraz więcej takich gniotów i przez takie rzeczy jak Dua, Romy czy Spolsky coraz gorzej mi się tej listy słucha.

Miszon napisał(a):Nie "na szczęście", tylko "niestety".

Jak chcesz przebojów marnej jakości to słuchaj komercyjnych rozgłośni. Tam tego pełno.

Post: #145

Kajman, inaczej rozumiemy w takim razie słowo 'przebój'. Wolę już przeboje niż mierne rzeczy artystów, których mam po dziurki w nosie.

Post: #146

thestranglers napisał(a):Wolę już przeboje niż mierne rzeczy artystów, których mam po dziurki w nosie.

Mnie nie obchodzi czy coś jet przebojem czy nie (zresztą często tego nie wiem, bo nie zaglądam na listy przebojów). Ważne czy uważam to za dobry utwór. A utwory będące przebojami w mojej ocenie bardzo rzadko bywają dobre.

Post: #147

A wg mnie rzeczy słabe są tak samo często przebojami jak rzeczy dobre, niestety na LP3 od pewnego momentu dobrych przebojów było mało. Często niestety królowały rzeczy, których nawet sama Trójka nie grała nigdzie poza Listą, a gdzie indziej to już w ogóle mało kto.

Post: #148

Miszon napisał(a):wg mnie rzeczy słabe są tak samo często przebojami jak rzeczy dobre

I to jest miejsce, w którym się różnimy. Myślę, że jak jeden na sto przebojów uznam za utwór dobry to będzie dużo. Inna sprawa, że w ogóle w muzyce tak gdzieś jeden na jakieś 5-10 utworów uznałbym za dobry. Co do muzyki mam bardzo duże wymagania.

Miszon napisał(a):Często niestety królowały rzeczy, których nawet sama Trójka nie grała nigdzie poza Listą, a gdzie indziej to już w ogóle mało kto.

To, że Trójka nieczęsto grała nie oznacza to, że były złe. Być może wprost przeciwnie skoro słuchacze i tak na to głosowali.

Post: #149

(10.02.2024 03:44 PM)Miszon napisał(a):  A wg mnie rzeczy słabe są tak samo często przebojami jak rzeczy dobre, niestety na LP3 od pewnego momentu dobrych przebojów było mało. Często niestety królowały rzeczy, których nawet sama Trójka nie grała nigdzie poza Listą, a gdzie indziej to już w ogóle mało kto.

Możesz podać przykłady?

Post: #150

mnie z późnym lp3 najbardziej kojarzą się kolejne numery z trącających myszką nowych płyt oldboyów z deep purple
zresztą działo się tam dokładnie to samo co współcześnie na wszystkich listach, komercyjnych czy nie, bardziej niż sam kawałek liczyło się (u)znane nazwisko

Post: #151

barb42 napisał(a):Możesz podać przykłady?

każdy Mark Knopfler choćby, który bez powodu był po ponad pół roku na liście.

Post: #152

Tak - Deep Purple, Mark Knopfler to dobre przykłady. Albo Luxtorpeda.
Trójka puszczała ją tylko na Liście, poza nią w zasadzie w ogóle, na innych stacjach chyba tylko Autystyczny zaistniał.
Z czołówki podsumowania wszech czasów m.in.:
Graffiti on the train (zabawne, że sam Niedźwiedź zdaje się mocno hejtował ten numer), Radio Rammsteina (ktoś w ogóle pamięta ten numer??), River Down Below (jak wyżej), Time for Bedlam wssppmnianych Purpli, Metallica coverująca Purpli, Cigarettes After Sex (tu mogę się mylić, ale chyba nie pamiętam żadnego ich kawałka).
To tak pierwsze z brzegu.

Post: #153

Radio Rammsteina wygrało roczne podsumowanie LP3 tylko i wyłącznie dlatego, że redakcja Listy nie dopuściła do niej innych singli Rammsteina, które święciły triumfy na całym świecie i ludzie odreagowali głosując na ten jedyny możliwy. Do dziś zastanawiam się jak wielki wpływ miał na to Donald Tusk
Akurat Luxtorpeda zawsze była mocno promowana również na Antyradiu.
Natomiast prawda z Purplami i Knopflerem. Z drugiej strony single Gilmoura też słyszałem tylko w Trójce, a nie przeszkodziło mu to wyprzedać koncertu we Wrocławiu tak szybko, że owy występ pokazano na żywo w TVP2.
Riverside z River Down Below na szczycie Listy nie dziwiłoby mnie tak bardzo, gdyby było prezentowane w swojej albumowej wersji. Ta ucięta singlowa była wuja warta.
Największa patologia LP3 jaką pamiętam to zdecydowanie Immigrant Song.

Post: #154

Skoro były na LP3 to znaczy, że trafiły w gust słuchaczy LP3. A liczne przeboje, które się znajdowały w zestawie nie zyskiwały uznania i teraz też na szczęście nie wszystkie zyskują. Np najnowsza Granda nawet do poczekalni się nie załapała (co niezwykle mnie cieszy).

Post: #155

Przecież Granda była 20 tygodni, najwyżej na 3.

Tak, Rammstein to jeden z przypadków kiedy uparcie tłuczono jeden singiel, nie zauważając istnienia kolejnych (podobnie Plamy na słońcu, a teraz w 357 Mori).

Post: #156

Miszon napisał(a):Skoro przez kilka miesięcy nie dodano do zestawu niczego, co mogłoby konkurować, to co zrobić.

Dodano choćby "Los cebula...", które w końcu strąciło Gotye ze szczytu - jaka to była radocha
Ale pewnie czego by w tym czasie nie dodano, to na "Somebody..." był taki szał, że i tak byłoby na pierwszym przez długi czas. Tylko fakt, że wtedy raczej nie odbierało się tego jako grubą przesadę, jak później (teraz na LP357 to już w ogóle nie ma o czym mówić).

Miszon napisał(a):A wg mnie rzeczy słabe są tak samo często przebojami jak rzeczy dobre

Może kiedyś tak było, chociaż też pewnie nie do końca. Chociaż w latach 70. może nawet było więcej tych dobrych...
Z czasem to raczej zmieniało się na niekorzyść tych bardziej wartościowych rzeczy.

Post: #157

neo01 napisał(a):Chociaż w latach 70. może nawet było więcej tych dobrych...

Też tak prze chwilę sądziłem, a potem pomyślałem ABBA i zmieniłem zdanie. A to nie był jedyny taki wykonawca (np większość Boney M, chociaż im przytrafiały się w przeciwieństwie do Szwedów niezłe rzeczy).

Post: #158

Miszon napisał(a):Przecież Granda była 20 tygodni, najwyżej na 3.

Ja piszę o Arianie Grande. Brodka z tym utworem była na LP3, a ja w końcu poprzedniego zdania odnosiłem się do LP357.

Miszon napisał(a):jeden z przypadków kiedy uparcie tłuczono jeden singiel, nie zauważając istnienia kolejnych

Tutaj całkowita zgoda. Powinny być kolejne single, a jeżeli by ich nie było to kolejne utwory z płyty, żeby osłabić weteranów. Przy czym Rammsteinowi (także Tworzywu, a w mniejszym stopniu kilku innym utworom) dodatkowo pomogło, co zdarzyło się w pierwszym notowaniu z systemem do głosowania.

Post: #159

(11.02.2024 07:49 AM)EVENo napisał(a):  Akurat Luxtorpeda zawsze była mocno promowana również na Antyradiu.

Oraz w Esce Rock, która wtedy miała dużo większy zasięg.

Post: #160

(11.02.2024 11:16 AM)kajman napisał(a):  

neo01 napisał(a):Chociaż w latach 70. może nawet było więcej tych dobrych...

Też tak prze chwilę sądziłem, a potem pomyślałem ABBA i zmieniłem zdanie. A to nie był jedyny taki wykonawca (np większość Boney M, chociaż im przytrafiały się w przeciwieństwie do Szwedów niezłe rzeczy).

Audycja lista przebojów, akurat ABBA wpisuje się idealnie ze swoimi piosenkami w słowo "przebój" i nawet jeśli kajman 4224 raz napisze o grupie źle, będą jej utwory widnieć na rozmaitych podsumowaniach.

I ja na Arianę z Wonderem głosowałam, jak i na Chemików, jak i na wiele przebojowych utworów, które szorowały doły, bo u góry był beton.

Gotye z Kimbrą w pierwotnej wersji to przebój i tak pozostanie, bo nowy remiks mnie nie przekonał do ponownego przesłuchania, ale gdzieś na imprezie skakałabym.