(29.12.2011 12:20 PM)ku3a napisał(a): długo mnie tu nie było, bo i na mycharts rzadko ostatnio wchodziłem, praktycznie tylko w wątki ze swoją listą. mam nadzieję, że teraz już wrócę do jako takiej normy .
Mnie też sprzydałoby sie wrócić do normy, bo jak widzę to nie wkleiłem utworów do końca, a byłem przekonany że zrobiłem to przed świętami
No cóż, trudno, dokończenie w takim razie dopiero po Nowym Roku, bo teraz nie mam ze sobą "opisówki".
(29.12.2011 12:20 PM)ku3a napisał(a): no tak, "Victim"... jak można było nie zgadnąć... teraz już oczywiście nie pamiętam jak to było gdy typowałem, czy brałem to pod uwagę, czy nie.
Właśnie chyba odrzuciłeś, bo byli w not.52, no bo jak inaczej racjonalnie wytłumaczyć brak w Twoich typach A7X, którzy byli pod Twą baczną obserwacją
(29.12.2011 12:20 PM)ku3a napisał(a): ważne, że jest na tak wysokim miejscu .
W kwestii A7X oczywiście będą mieli liczniejszą reprezentację w podsumowaniu drugiego roku.
(29.12.2011 12:20 PM)ku3a napisał(a): zostało tylko 5 utworów, a i tam uchował się ktoś, o kim zapomniałem... ciekawe kto to.
Tak, ale ten brak nie zdziwił mnie aż tak bardzo jak poz.10 i 20, bo ten rodzynek w top-5 to nie Twój faworyt
(29.12.2011 03:15 PM)Rincewind napisał(a): Tu podobają mi się Victim, no i oczywiście Chłopak
W kwestii chłopaka, w top-5 będzie jeszcze co nie co od tego Pana
(29.12.2011 04:05 PM)prz_rulez napisał(a): O tak, "Teutonic Terror" to dobry numer. Może nie słucham takiej muzyki zbyt często, ale naprawdę doceniam. W sumie szkoda, że nie włożono tego utwory do LP3-owego zestawu po "Kill The Pain".
Cała płyta jest taka jak "Teutonic...", energetyczna, czadowa. I koncert taki zagrali, gdzie najspokojniejszym było "Princess ...". Na pewno jedna z wielu bardzo dobrych płyt 2010 roku do zapamiętania na zawsze.
Fakt, że nie słuchasz zbyt często, ale doceniasz też jest ważną pochwałą tej muzyki. Ja słucham różnej muzyki, ale ten Accept to niewątpliwie bardzo dobry przykład na czad, który bardzo lubie.
(29.12.2011 04:05 PM)prz_rulez napisał(a): Cytat:A to po prostu urodziwy popowy utwór.
I trudno mi się nie zgodzić. U mnie bywał na liście w ubiegłym roku.
Mocno niedoceniony zespół, płyta i utwór. A taka dobra i przyjemna to muzyka. W tym roku wydali drugą płytę, jeszcze nie słuchałem, ale jest u mnie na liście obowiązkowej do poznania. Nie spodziewam się aż tak dobrego albumu jak debiut, ale oczekuje że będzie dobry
(29.12.2011 04:05 PM)prz_rulez napisał(a): Jestem ciekaw, czy miałeś okazję być na koncercie Proletaryatu,
Nie.
(29.12.2011 04:05 PM)prz_rulez napisał(a): I powiem szczerze, że, znając ich lepiej z tych nieco spokojniejszych (a przynajmniej tych nie rozwalających czaszki) utworów, byłem bardzo zdziwiony, gdy usłyszałem punkową (tudzież punkowo-metalową, choć skłaniałbym się ku temu pierwszemu) sieczkę. Z pewnych względów pozamuzycznych nie zostałem do końca, więc nie wiem, co było później, ale przez pierwszą część koncertu było bardzo, bardzo ostro.
Nie jestem zwolennikiem punku bo dla mnie to zbyt jednostajne. Nie wiem jak wyglądają na koncercie, ale płyta nie była dla mnie: "rozwalająca czaszki", choć nic oprócz "Bólu" na listę nie wprowadziłem.
(29.12.2011 04:05 PM)prz_rulez napisał(a): Co do "Bólu" to niezły utwór - pojawił się po koncercie w poczekalni, ale niestety większych sukcesów nie odniósł.
Szkoda, że tylko tyle, bo to dla mnie świetny numer. Może koncert popsuł wrażenie ?
(29.12.2011 04:05 PM)prz_rulez napisał(a): P.S. Mam pytanie - czy jesteś w jakiś mniejszy lub większy sposób związany profesjonalnie z muzyką?
W żaden sposób nie jestem związany profesjonalnie, oprócz tego że mam paru przyjaciół w kręgu grajków i redaktorów muzycznych. Świat wytwórni za to jest mi zupełnie obcy.
Z muzyką jestem związany wyłącznie sercem, od zawsze, tzn. odkąd pamiętam, a właściwie to od zawsze i jeszcze dłużej, bo jeszcze przed narodzinami byłem (jak zeznaje moja mama) na koncercie Omegi, którą zresztą uwielbiam po dziś dzień
. Nic nie umiem natomiast zagrać. Jak byłem mały i wykazywałem zainteresowanie muzyką to kupiono mi jakąś prostą klawiaturę. Na tym się skończyło, bo nie byłem w stanie zagrać nawet "wlazł kotek na płotek". Od tego czasu dostawałem tylko płyty (a na początku pocztówki muzyczne - taki wynalazek sprzed lat
).
A dlaczego pytasz ?