Post: #41

Oizo był genialny! Ale bez teledysku byłby niczym
"Wonderwall" wspaniałe przecież
A "Hey Ya" kontrowersyjne? Może lody dla ochłody, bo się przegrzały przewody *werble*

Post: #42

Yacy napisał(a):FLAT BEAT wytrzymałem 1:36 !!! Przebój? Dobrze, że ja nie wiem gdzie takie przeboje słychać. Ja to dopiero poznałem

To był 11 najlepiej sprzedawany singiel w Europie w 1999 roku, min 3xNo1 w UK

Post: #43

aaktt napisał(a):

Remo napisał(a):Ja się zdziwiłem, bo to raczej do złych kawałków nie należy. W ciemno mogę stawaiać że taka np Rihanna nie nagrała nic ciekawszego na żadnej płycie. A liga raczej podobna :roll:

Bój się Boga! Gdzie Rihanna a gdzie Outkast!
Tu nie ma nawet krzty podobieństwa. Ja "Hey Ya" uwielbiam, jeden z moich ulubionych Outkastowych numerów (a znam wszystkie płyty poza pierwszą). Ja za to nigdy nie lubiłem "Ms. Jackson".

Chodziło mi akurat o ten kawałek, a nie o całość. W ciemno strzelam, że ta Pani nie ma nic ciekawszego jak ten kawałek, który z tych co znam od nich jest akurat najsłabszy
Ostatnie zdanie Popieram.

Post: #44

Lubię większość utworów spośród tych zaprezentowanych... Pora umierać
Ja... nie mam takiego utworu niestety. Raz w życiu zdarzyło mi się, że zrobiło mi się niedobrze przez jakiś utwór. Było to w audycji "Strzały znikąd", niestety nie znam tytułu tej piosenki, ani też wykonawcy, i nie jestem pewien, czy dzisiaj też bym tak zareagował - słyszałem go w ciągu nieprzespanej nocy po bardzo nieprzyjemnych wydarzeniach w moim życiu.
Z braku laku zaprezentuję utwór, którego nie lubiłem dość długo, ale ostatnio (dzięki emisji w Programie Pierwszym podczas stania w zatłoczonym pociągu) przekonałem się do niego:

Post: #45

prz_rulez napisał(a):Lubię większość utworów spośród tych zaprezentowanych... Pora umierać

No nie żartuj, chyba te co ja dałem Cię nie kręcą ??

Post: #46

Ojej... Strasznie ciężko wyróżnić najgorszą piosenkę ever! Pierwszy utwór który mi przyszedł na myśl to...


Justin Bieber - Baby
Nienawidzę tego z całego serca.

A blisko Justyny byli: Morandi - Angels, Gosia Andrzejewicz wszystkie utwory, Rebbeca Black-Friday, Ala Janosz-ten kawałek o jajecznicy, Tokio Hotel, Jonas Brothers... i takie tam, szkoda czasu.

Post: #47

No ej, ten kawałek jest fajny przecież J-Beezy w najlepszej formie. Lepsze jest tylko "Runaway Love"

Post: #48

NIe znam większości kawałków przez was postowanych . Aczkolwiek nie zamierzam ich słuchać, więc możliwe że tylko z tytułu nie znam.

Post: #49

no sorry bardzo...

Post: #50

Jeśli mam wymienić największe ścierwo jakie słyszałem, to najpewniej to będzie piosenka, którą puścił mi pewien kolega. Słuchanie tego świństwa to naprawdę tortura gorsza niż wyrywanie paznokci.

Post: #51

Dziobaseczek, zniszczyłeś mnie tą wstawką. Dawno nie słyszałem nic wiksiarskiego - aż przypomniały mi się hity DJ Hazela pokroju "Weź pigułę".

Post: #52

Ja ten utwór kiedyś lubiłem ;d


Ode mnie... yy, coś co PODOBNO jest utworem muzycznym. Bez melodii, bez pomysłu, bez sensu, tylko powtarzające się "what the fuck" (co doskonale oddaje moje odczucia podczas słuchania tego)

http://djlora.wrzuta.pl/audio/6NVLlYDaxc...iginal_mix

Post: #53

Temat szeroki, ale mam swojego faworyta: jeśli uznany zespół szczyci się że nagrał kiedyś taki chłam to ja to wykorzystam i przypomnę przy tej okazji:

Post: #54

Oh, ależ w tym temacie dużo świetnych piosenek się przewinęło Wydaje mi się, że mój wybór też jest powszechnie uznawany za "lubiany", no ale cóż - nie w moim przypadku.

Imagine Dragons - RADIOACTIVE


Co ciekawe, Imagine Dragons dokładnie wczoraj po raz pierwszy w historii pojawiło się w moim Orionie.
A co do wyboru, to naprawdę trudno określić "najbardziej nielubianą" piosenkę, bo przecież mamy całe morza i oceany dzieł techno, discopolo i patologicznego rapu. Musiałem więc postawić na coś mniej oczywistego. Na coś, co wszyscy wokół lubili, a ja nie rozumiałem fenomenu. Nadal go nie rozumiem I strasznie wkurza mnie, że nazywane jest to rockiem. Chyba to jest główny powód, dla którego to tutaj umieszczam.

Post: #55

nie zmieniłem zdania o tym nagraniu - melodycznie i słownie niezrozumiałe to to dla mnie wciąż jest:

Post: #56

ja już zapomniałem, że mój poprzedni wybór ("united states of euroasia" muse) kiedykolwiek istniał, z uwagi na co zupełnie mi nie przeszkadza

przeszkadza mi natomiast zawsze i wszędzie to:

Post: #57

Powoli dochodzę do wniosku, że to może być najlepszy temat na tym forum Same hiciory, każdy z innej parafii, obok żadnego nie można przejść obojętnie. Ja do Waszych propozycji absolutnie nic nie mam, nawet je lubię, obie z różnych powodów

Post: #58

jutro natomiast zapowiada się bardzo wesoły dzień

Post: #59

thestranglers napisał(a):słownie niezrozumiałe

Nie rozumiesz co śpiewają czy text wydaje mi się niejasny? Obydwie rzeczy mnie zaskakują.
Nie wiem czy wrzucałem, ale największym koszmarem od kilku lat jest dla mnie:

A najbardziej mnie dobija to tytułowe porykiwanie.

Post: #60

kajman napisał(a):A najbardziej mnie dobija to tytułowe porykiwanie.

Zawsze mnie zastanawiało czemu nazywasz to "porykiwaniem" i czy naprawdę nie ma lepszego terminu, aby to opisać