saferłel napisał(a):1. Ale leci w czołówce Ayreon, taki ruch u ciebie w czołówce to jak u mnie spadek z 1 na 50
2. Hehe pisałeś, że Broken Promise raczej nie wróci, bodajże do top 5?, a tu proszę top 6 już. I tym razem jest chaotycznie (ok, widziałem chart-run co mi podesłałes tydzień temu w odpowiedzi na mój post, szedł w miarę równo, a teraz jednak niezły skok)
3. Eh Band Of Horses wraca, taki stary piernik i to w 8. Załamuje ręcę, choć lubię to nagranie w miarę, miarę.
4. Ale taki Nick Cave przez to dostał większy łomot :/
5. No proszę, wraca do łask Innuendo, ja to ostatnio słyszałem 2 razy w trójce w ciągu 3 dni (oryginał), czyżbyś ty też i dlatego taki ładny skok?
6. Dwóch najwyższych nowości nie znam. Ale jak ta 1 to jest jakiś prog-metal-rock i wszystko temu podobne to nawet nie chce mi się poznawać, nie że jestem uprzedzony, ale nie mam ochoty na taką muzykę. Tym bardziej boli mnie Type O Nehative w czołówce.
7. Co do drugiej nowości, to zdecydowanie zbyt bardzo przeceniany jest pierwowzór, więc i to nie powinno wywołać u mnie dreszczy.
8. Icky znów w 30
9. Ta Kate Bush to nowa? Praktycznie nie znam jej dzieł, znam słabiutkie Running Up i utwór z kochanym Peterem, ale budzi zainteresowanie to nagranie chociażby tylko przez nazwisko sygnujące go
10. Wow TSP spada tylko o 2, patrząc na dzisiejszą listę niewiele mam swoich małych sukcesów, więc to, że tylko o 2 spadli naprawde mnie cieszy.
1. Taki ruch na pozycjach poniżej 3 to u mnie nic dziwnego, a nim zaczęła królować Jopek to jeszcze częściej się zdarzało.
2. Też się zdziwiłem i zgadzam się, że jest chaotycznie, ale ile czasu mogło być spokojnie?
3. Pierniki długo trzymają świeżość, a nagranie według mnie świetne (Yacy potwierdzi).
4. Myślę, że to nie ostatnie słowo Łazarza na mojej liście. Jeszcze nie umarł.
5. Ja Trójki słucham tylko w pracy (w fatalnych warunkach) i 3 godziny w sobotę. Reszte czasu spędzam z muzyką z komputera. Więc nawet nie wiedziałem.
6. Jeżeli znasz piosenkę z 16, to moim zdaniem są w bardzo podobnym stylu. Jeżeli nie, to powiem, że to chyba to, co określasz jako prog-metal-rock. Podoba mi się to określenie i pewnie je od Ciebie pożyczę (ale raczej bez ostatniego członu).
7. Akurat pierwowzór to jest bardzo mało znany. A ta wersja podoba mi się bardziej niż to, co zrobiła Sinead. Jest bardzo powolna z mocno akcentowanym pianem.
8. I tak dziwne, że tak długo Conquest był wyżej.
9. Kate z filmu Golden Compass. A Running up uważam za znakomite (chociaż miała lepsze rzeczy), a Do't give up to utwór z mojej czołowki topu wszechczasów. Jest jedną z moich ulubionych artystów.
10. Pewnie znów najuważniej słuchałem początku, które trochę mnie denerwuje i dlatego utwór nie miał szans być wyżej.