Post: #17

Zmieniam trochę formułę.
Od teraz pojawiać będą się trzy piosenki, bez większych opisów, tak mi jakoś łatwiej się zdecydować


Tears For Fears - Head Over Heels
Songs from the Big Chair
1985


Pierwszy raz spotkałem się z nim w filmie Doonie Darko (Polecam!).
Sam film ma genialną ścieżkę dźwiękową. Tears For Fears znałem wcześniej z Everybody Wants to Rule the World,
które zresztą pochodzi z tego samego wydawnictwa. Z okresu lat 80-90 właśnie takie brzmienia lubię najbardziej - surowe ale zapadające w pamięć.


Green Day - Wake Me Up When September Ends
American Idiot
2004


Pierwszy od nich singiel który przypadł mi do gustu. Głównie za sprawą teledysku.
Świetnie zbiegło się to wszystko. Akcja teledysku dzieje się latem (nie cała, ale większość), a akurat pierwszy raz widziałem go w podobnych warunkach.
Nigdy latem nie miałem ochoty na takie brzmienia, ale ta piosenka całkowicie to zmieniła.

Natasha Bedingfield - Soulmate
N.B.
2007


Cudowny utwór. Jakieś dwa lub trzy tygodnie temu jadąc rowerem, włączył mi się na słuchawkach.
Tak się w niego wsłuchałem, że o mało nie wleciałem do rowu (a był spory bo z metr głębokości )
Świetnie zaśpiewana, budzi zmysły i zatrzymuje nas na chwilę. Szkoda, że nie jest doceniona tak jak powinna...