Post: #1

Nowe notowanie i kilka interesujących nowości. Każda z zupełnie innej muzycznej bajki. Ale każda z nich na swój sposób interesująca. Wieczorem do odsłuchania.

Blackbird Blackbird – Modern Disbelief / Pure – ponieważ debiutancki album Blackbird Blackbird jest bardzo interesujący. Formacja świetnie odnajduje się w klimatach pozytywnego chillwave’u. Ponieważ miałem spory dylemat co do wybory utworu na listę, a uważam, że ten krążek to kopalnia przebojów, zdecydowałem się znowu na tzw. dublet, czyli dwa utwory w jednym. Poprzednio zastosowałem taki manewr w przypadku np. The Doves. Zdarza się to bardzo sporadycznie, wtedy kiedy mam w głowie metlik.

The Uniques - Webs / Melt – dokładnie identyczny dylemat miałem w przypadku formacji The Uniques. Okazuje się, że Słowacy zupełnie nie boją się konfrontacji z jakąkolwiek odmianą muzyki. Tym razem przeszli sami siebie. W naszym kraju konkurować mogą z Kamp!. Łatwo narazić się na śmieszność i drwiny grając taką muzykę. Z pogranicza popu, electroclashu, chillwave’u, pop-rocka, soulu i innych przystępnych odmian muzyki. Ale The Uniques nie tylko wychodzą obronną ręką ale i wyprzedzają wielu podobnych, bardzo udanymi zabiegami aranżacyjnymi, pięknymi melodiami, rytmiką, genialnym głosem wokalisty. Oba utwory niesamowicie udane i fantastyczne, przenoszą nas w fajne czasy muzyczne i wprowadzają w kapitalny nastrój.

Matthew Dear – Slowdance - kocia muzyka zagrana z pasją, ta piosenka zaśpiewana jest w bardzo specyficzny sposób, w równie specyficzny zagrana, Płynie lekko z delikatną nutką elektroniki, odrobiną awangardy, odrobiną popowo – rockowej lekkości. Płynie leniwie, nawet nie sposób zauważyć jej zakończenia. Nie sposób przejść obojętnie obok tego sympatycznego dziwoląga. Przepyszne danie.
Ten Kens - Insignificant Other – kolejny krążek bardzo hałasujący młodych ludzi, nie łudźmy się, ta płyta podobnie jak poprzednia roić się będzie od utworów ciężkich i trudnych. To w pewnym sensie przeciwieństwo Gypsy & the Cat, muzyki przystępnej, łatwo wpadającej w ucho. Niektórzy okrzyknęli Ten Kens następcami Hum. Jest w tym fura przesady, bo nie brakuje tu awangardowych Sonicowych odlotów, neopsychodelicznej ściany dźwięku czy gitarowych jęków w stylu Sunny Day Real Estate. Muzyka nie dla każdego. Właściwie w roku 2011 roku, chyba dla nikogo

Drugstore Fanatics – Hangman – utwór przypomina niektóre kompozycje wczesnego Filtera i trochę zapomnianej formacji Sunna. Rytmiczny, z lekkim podtekstem industrialnym, z nieprzefiltrowaną przesadnie gitarowa ścianą dźwięku. Można się zżymać, że słychać echa niezapomnianego „Hey Man, Nice Shot”. Można, tylko po co? To bardzo fajna kompozycja, świetnie zagrana i kapitalnie zaśpiewana.

Prime Circle - Zostając w kręgu gitarowych brzmień docieramy do południowej Afryki. Prime Circle – z małej mieściny Witbank, przypominają w swej twórczości najlepsze momenty Silverchair, Ra i parę podobnych rockowych projektów. Piosenka zbudowana jest w gruncie rzeczy jak typowa piosenka melodyjnego rocka. Tyle tylko, że pieśń broni świetna melodia, kapitalny sposób śpiewania i po głębszym zapoznaniu się nie przeszkadza w nim zupełnie nic. I pomyśleć, że to z RPA.

Gypsy & the Cat - Jona Vark – myślę, że to będzie wielki przebój końca zimy. Bo potencjał na takowy jest przeogromny. Pop zagrany z sercem. Mogę z czystym sumieniem polecić Michałowi, to świetnie wyprodukowany pop mający w sobie taneczną lekkość i melodykę podobną trochę do Donkeyboy i Magistrates. Przesympatyczna piosenka.

Psychic Powers – Brighter – znowu czarująca kompozycja duetu Psychic Powers. Przypomina nieco senne fragmenty niektórych piosenek wczesnego Teenage Funclub, trochę Ride. Przepiękna ballada, może nie powala tak jak Glide, ale jest naprawdę urocza. Na dzień dzisiejszy nie łudźmy się, że Psychic Powers będą atakowali nas z telewizji i radia. Bez dużego kontraktu to nie możliwe. Zostaną tylko ci, którzy będą mieć szczęście, by poznać tych parę pięknych piosenek.

Future Islands - The Ink Well – krocząca w sposób niecodzienny pieśń, zaśpiewana w sposób zupełnie niesamowity. Trudno tak naprawdę snuć porównania, bo to mieszanka wielu klimatów muzycznych. Z pewnością jednak trzonem jest elektronika, okraszona nieco podniosłością wykorzystywaną przez folk-rockowe formacje, gdzieś słychać echa .. . No właśnie, każdy może wpisać coś swojego. Pewne jest natomiast, że grzechem jest nie poznanie tej niezwykłej, podniosłej, pięknej kompozycji, świetnie zagranej i cudownie zaśpiewanej.

WHITE ARROWS - Coming or Going - gitarowe brzmienia z wyjątkowo lekką linia melodyczna, jakie miewają w swoim repertuarze Smash mouth, czy Living Things. Nie silę się na wypasione porównania. Bo chyba to nie ma sensu. Trzeba posłuchać i tyle. O The Pains Of Being Pure At Heart nie ma sensu pisać, bo i tak każdy to zna, a przynajmniej powinien. Jak zawsze w ich wypadku świetna kompozycja.




01 02 02 Destroyer- Chinatown

02 01 03 School of Seven Bells - I L U
03 22 02 Asobi Seksu- Trails

04 03 04 The New Divison - Starfield
05 05 02 The Guggenheim Grotto - Wisdom
06 09 03 Sacred Animals -Wired, Islands
07 11 02 Brothertiger- Evening Glow
08 10 04 Dale Earnhardt Jr. Jr. - Vocal Chords
09 04 04 Dinosaur Pile-Up - Mona Lisa
10 16 02 The Informations- Strange Habits

11 06 04 My Darkest Days - Porn Star Dancing
12 25 02 White Lies - Bigger Than Us
13 07 07 Twin Shadow - Slow
14 08 07 The Radio Dept. - Never Follow Suit
15 37 02 Duran Duran - All You Need is Now
16 13 06 Klaxons - Twin Flames
17 14 05 Bag Raiders – Way Back Home
18 23 03 YOU ! - Heart
19 40 03 Kings of Leon - Pyro
20 42 03 Grasscut- The Door In The Wall

21 18 03 Orchestral Manoeuvres In The Dark - Sister Marie Says
22 26 03 The Decemberists - Down By The Water
23 15 07 Chapel Club - The Shore
24 NE 01 Psychic Powers – Brighter
25 19 06 Darwin Deez - Up In The Clouds ( MR Flash Mix)
26 NE 01 Gypsy & The Cat - Jona Vark
27 NE 01 The Uniques- webs/ melt
27 27 04 Belle and Sebastian - Write About Love
28 31 04 Sunset- Moonlight
29 17 07 Superchunk - Digging For Something
30 36 02 Manic Street Preachers – Auto-Intoxication

31 41 03 Y/Y - Play Play
32 24 04 Hal Flavin - Flower Volcano
33 44 02 The Damned Things - We've Got A Situation Here
34 32 05 The Gracious Few – Tredecim
35 35 02 My Chemical Romance - Sing
36 17 06 The Hoosiers - Bumpy Ride
37 NE 01 Future Islands - The Ink Well
38 34 02 The Phantom Band - Walls
39 49 02 Art of Dying - Die Trying
40 44 02 Crystal Fighters- Plage

41 20 08 Active Child - Weight of the World
42 44 02 Is Tropical - South Pacific
42 50 02 ROLLERSKATERS- Boyhood
43 NE 01 The Pains of Being Pure at Heart- Heart In Your Heartbreak
44 NE 01 Drugstore Fanatics - Hangman
44 NE 01 Matthew Dear - Slowdance
45 NE 01 Prime Circle- Never Gonna Bring Us Down
46 NE 01 Blackbird Blackbird– Modern Disbelief / Pure
47 22 06 The Maine - Give It To Me
48 30 08 Owen Pallett - Don't Stop
49 NE 01 Ten Kens - Insignificant Other
50 NE 01 White Arrows - Coming or Going

out

Tyler Lefebvre – Summer Eyes
Howls - Hammock
Gorillaz - Doncamatic (All Played Out)
Birds & Batteries - Villain
Malajube - Ursuline
Frontier(s) - Young Lives
Ringo Deathstarr - Imagine Hearts
Sleigh Bells - Infinity Guitars
Restless People – Don't Back Down
Bear Hands - Tablasaurus
The Depreciation Guild - Blue Lily

Post: #2

Cytat:15 37 02 Duran Duran - All You Need is Now

Spory awans, a ja jakoś nie mogę się przekonać do tego. Raz mi się podoba raz nie.

Post: #3

Remo napisał(a):Spory awans, a ja jakoś nie mogę się przekonać do tego. Raz mi się podoba raz nie.

A to nie tylko ty masz takie odczucie. Myślę, że na niektóre pieśni trzeba mieć, mówiąc prozaicznie, klimat. Warto jednak docenić ten specyficzny luz i nonszalacki sposób komponowania, niebanalną melodykę i niezmienny leniwy sposób śpiewania. w
Wszystko na plus, oczywiście. Daleko mu oczywiście do.... tylko, że to inny czas, inna pora, inne spojrzenie na muzykę. Za rok będziemy nucić z radością.