Post: #32

31. Grammatics - Relentless Fours

Utwór niezwykle ujmujący, misternie zbudowany. Składa się z kilku niesamowitych momentów. Prawdę mówiąc, chyba mamy do czynienia z arcydziełem. Czemu nie ma na szczycie? Może brakowało mu błysku na Top50, może dlatego, że poznałem go w 2010 roku choć jest z roku 2009. Nie wiem, ale z tą piosenką jest jak z winem. Każde przesłuchanie jest bogatsze.

32. Miike Snow - Silvia

Piosenka Silvia wychodzi poza ramy zwykłego electropopu. Jest jak na taka muzykę zbyt głęboka i uduchowiona. Może brzmi to trochę buńczucznie, bo to po prostu świetna popowa piosenka. Tyle tylko, że jest naprawdę piękna, nietuzinkowa i naprawdę niecodzienna. Dystansuje wiele innych podobnych produkcji o lata świetlne.

33. Marching Band - Another Day

Szwedzi z Marching Band są świetni. Proporcje muzyczne optymalne. To jest moja muzyka. Mój ideał. Trochę rocka, trochę Indie, trochę popu, dobra melodia, fajna aranżacja, 4 minuty kapitalnej piosenki.


34. Gorillaz - Doncamatic

Jak przystało na odrzut z płyty, jest wyborny. Po prostu powalający. Teledysk, piosenka, głos. Nie oszukujmy się, plastykowa plaża jest dużo lepsza niż wyspy Fidżi.

35. One eskimO - Hometime

Ballada jaka marzy się każdemu muzykowi, ujmująca, słodka, ładna. Dla fanów dziwnej muzyki mało przekonywująca rekomendacja. Ale nie pamiętam kiedy ostatnio coś za mną tak chodziło i nie było ponurą obsesją.

36. Old Arc - Chief of Sun

Zamurowało mnie jak słyszałem ta piosenkę, jest przestrzenna ale przygłuszona, przytępiona. Ma fajna melodię, ale jest nieprzystępna. Flet i ostra mroczna elektronika wzmacniają brzmienie. Rapowanki i przeszkadzajki powalają, to jest ta piosenka, która nie pozwala przejść obojętnie. Nerwowa i dziwaczna, namolna, ale kapitalna. Kaczka dziwaczka muzyki pop. Ale jaka pieczeń.

37. Malajube - Ursuline
Nie wiem jak oni to zrobili i nie wiem co by się stało, gdybym przeoczył tą piosenkę. A niewiele brakowało, bo nie jest chwytliwa, jest śpiewana po francusku i nie ma w niej jakiś specjalnych fajerwerków. Piosenka jest przepiękna, aż zatyka. Kolejny dowód na to, że czasem potrzeba cierpliwości, żeby dotrzeć do arcydzieła.


38. Suckers - Black Sheep

Fajne wariactwo, skoczne, z przytupem, ale sporo tu folkowego luzu spod znaku The National i punkowej zadziorności w stylu The Pogues, widać też odrobinę fajnej elektroniki i częste zmiany tempa. Absolutnie przeoczona piosenka na listach wszelakich, niczym nikomu nie ustępuje.

39. Metric - Gold Guns Girls

Kobiety naprawdę pokazały klasę. Piosenka jest po prostu fantastyczna. Na początku roku ujęła mnie lekkością, brzmieniem, melodią, seksem i Bóg raczy wiedzieć czym jeszcze. Mało wyrafinowane słowa opisowe. Niech broni się muzyka. Fantastyczna.

40. Midnight Juggernauts - Vital Signs

Australijczycy z Midnight Juggernauts wielokrotnie sygnalizowali, że są formacją nietuzinkowa i łamiącą bariery, ale nie łamiąca kregosłupa. W czym są lepsi moim zdaniem od wielu innych pokrewnych stylistycznie formacji, np. Scissor Sisters. Tym choćby, że potrafią generować zupełnie niepospolity, nietypowy klimat dla takiej muzyki. Ze łatwo odlatują w rejony dla dyskotekowców niedostępne. Znowu to robią z klasą. Muzyka popowa z ambicjami.