Post: #18

a jednak 3/50, a nawet 3/42 Red box, KoL i Młynarski z Gabą
Niestety Nationala lubię najbardziej tego którego u Ciebie nie ma...
No i szkoda, że nie posłuchałeś BoH... To tylko 40 parę minut... Dla mnie to sa tak bliscy sobie wykonawcy, że dla mnie to jest niezrozumiałe, że można uwielbiać National, a olać Band Of Horses. Ale cóż każdy ma własne podejście.
Parę dni temu znów dałem szansę OMD, bo przeczytałem o udanym powrocie w ... Teraz Rocku. Ja jednak zostaję przy swoim. Podobnie gdzieś czytałem o Alphaville. Dla mnie nie do przebrnięcia! Zostaje mi słuchać FOREVER YOUNG czyli jednego z najlepszych albumów lat 80-tych!