Post: #46

Widzę, że temat chwycił

tadzio3 napisał(a):Lamer (z ang. lame – kulawy) – potoczne i pejoratywne określenie osoby niekompetentnej w określonej dziedzinie lub mało inteligentnej, niedojrzałej, upośledzonej społecznie.

W moim kontekście chodziło o ludzi, którzy zachowywali się, jaby byli świetni, cool, a na zewnątrz wyglądało to żałośnie. Być może to tylko moje odczucie.

No właśnie, mnie też to wkurza, gdy ludzie myślą, że tylko ich muzyka jest najlepsza. Ja w każdym stylu potrafię znaleźć coś ciekawego i dzięki temu nie zamykam się w muzycznej, że tak powiem "skorupce".

tadzio3 napisał(a):A to rzeczywiście jest wieś (albo malutkie miasteczko) z tym, że ogromna dyskoteka. Czasem zjawiają się tam "gwiazdy" typu Mandaryna czy Gosia A.

A żeby u nas była Gośka to bym nie narzekał Ostatnio wszysyc się cieszyli, bo byli Lipnicka/Porter i Zakopower w rynku.

A co do tego co pisał mrsap - faktycznie, być może to przez częste powierzchowne słuchanie utworów np. moja lista wygląda tak jak nie inaczej ale jeśli już teraz mam ok. 20 płyt z mp3, gdzie jest przynajmniej po 110 utworów to ciężko nie być powierzchownym. A rynek muzyczny niestety kręci się coraz szybciej...
Dodam, że mam na myśli tylko nowe utwory, jest jeszcze z jakieś 10-15 nieprzesłuchanych lub przesłuchanych tylko raz starszych płyt CD... Jednym słowem te wakacje będa bardzo MUZYCZNE.