Post: #9

Za dużo smętnych kawałków. Amy lepiej sprawdza się w szybszym repertuarze i miałem nadzieję, że ta płyta właśnie taka będzie. Ma uroczy akcent, a na zauważenie zasługują też lekkie stylowe nawiązania do akustycznego rocka lat 60tych. Dwa singlowe numery, które znałem wcześniej niestety nie dały się pokonać reszcie materiału. W sumie wyróżniłbym jeszcze "L.A." i może "Barrowland...", ale reszta do mnie nie przemawia. Pamiętam, że swego czasu na forum był dość spory szał na punkcie tej płyty i po przesłuchaniu nadal nie do końca rozumiem dlaczego.

1. "This Is the Life"
2. "Mr. Rock & Roll"
3. "L.A."
4. "Barrowland Ballroom"
5. "Let's Start a Band"
6. "A Wish for Something More"
7. "Poison Prince"
8. "Footballer's Wife"
9. "Run"
10. "Youth of Today"