Drodzy forumowicze,
Przymierzałem się do tych kilku zdań dobre 3 tygodnie, tylko wciąż mi jakoś było nie po drodze. A że nie chciałem i nie chcę tak po prostu zniknąć, nie mówiąc ani be ani me, więc piszę właśnie teraz.
[Kwestia zamrażarki trochę mi w tym pomogła ]
VHL przestała istnieć. Może to tylko zawieszenie, a może już na stałe... Jedno wiem na pewno. Jeśli jeszcze kiedykolwiek zacznę bawić się w listę w takiej postaci, to mało prawdopodobne by powróciła tutaj. Jest przecież kilka innych miejsc, w których bywam znacznie częściej niż bywałem na forum: last, rym... tam mnie wciąż znajdziecie. Mam nadzieję, że nie stracę kontaktu z częścią z Was i chociażby tam właśnie, będziemy mogli podyskutować o muzyce.
Niniejszym dziękuję wszystkim tym, którzy bywali i śledzili VHL, a szczególnie tym kilku osobom, które bywały tu stale i komentowały kolejne notowania.
Wszystkim życzę cudnych wrażeń dostarczanych przez muzykę. Nie porzucajcie nigdy swojej pasji, nie zaniedbujcie miłości jaką ją darzycie.
Do sklikania w innych netu przestrzeniach
pozdrówka
vingoe.
p.s. Yacy, przenosiny do zamrażarki jak najbardziej na miejscu i nie musisz czekać aż upłynie regulaminowy okres czasu