Post: #6

santosz napisał(a):Swoją drogą to jednak ciekawe, że Ty jako kinomaniak odczuwasz taką awersję do teledysków

Awersja to może zbyt mocne określenie. Nota bene kilka teledysków mi się podoba, ale najlepszy już widziałem, a poza tym dla mnie to strata czasu.

santosz napisał(a):na Twój ostateczny odbiór filmu wpływa nie tylko treść, ale też obraz, dźwięk i inne aspekty formalne, nawet jeżeli w trakcie seansu nie myślisz o nich

Wpływa, ale w zdecydowanej większości przypadków to jednak treść jest decydująca. No i obraz oraz dźwięk mogą być (i często są) elementem treści. Nie jest nim muzyka i najchętniej usunąłbym muzykę z filmów z wyjątkiem sytuacji, gdzie np leci z radia.

santosz napisał(a):muzyka to niby jakaś gorsza sztuka jest

Lepsza. Muzyka to absolut, a także abstrakcja. Zważ, że ja przy ocenie utworu w zasadzie nie biorę pod uwagę textu (poza bardzo nielicznymi wyjątkami, gdzie onże jest elementem na tyle odpychającym, że przez niego utworu nie mogę słuchać).