Post: #5

Swoją drogą to jednak ciekawe, że Ty jako kinomaniak odczuwasz taką awersję do teledysków w sumie jak idziesz do kina, oglądasz film, to też na Twój ostateczny odbiór filmu wpływa nie tylko treść, ale też obraz, dźwięk i inne aspekty formalne, nawet jeżeli w trakcie seansu nie myślisz o nich, a muzyka to niby jakaś gorsza sztuka jest? dlaczego odbierać jej przywileje interdyscyplinarne? a z drugiej strony u mnie ciekawy obrazek do piosenki nie ma szans podnieść w mej ocenie jej walorów czysto muzycznych jeżeli mi one nie leżą, ale zawsze mogę odczuwać przynajmniej jakąś satysfakcję estetyczną