Witam serdecznie i wzorem moich przedmówców (w wielu listach osobistych) zamierzam przedstawić na szybko listę nieco ponad stu albumów, które w ostatnim dziesięcioleciu okazały się najlepsze.
Jako że czasu mam naprawdę niewiele, bo jutro już się kończy główne głosowanie, to będę szybkimi grupami wrzucał płyty, które wywarły na mnie największe wrażenie w minionej dekadzie. Progiem wpuszczającym na tę listę okazała się średnia ocena osiem, a dodam jeszcze, że przy ustalaniu kolejności uwzględniałem noty co ćwiartkę, zaś najwyżej notowane są dwa albumy, które osiągnęły ocenę dziewięć i pół, a zatem ideału w latach 2010-2019 nie udało się nikomu dosięgnąć...
Zauważyłem też jedną rzecz, płyty z mocnym uderzeniem mają u mnie o wiele łatwiej, bowiem piosenkom z tychże daję bez problemu wysoką notę, zaś tym z płyt spokojniejszych czy też bardziej skomplikowanych aranżacyjnie i kompozytorsko z wielkim trudem przychodzi mi przyznanie pozytywnej oceny! No chyba że z jakiegoś innego specyficznego powodu bardzo lubię danego artystę, wtedy jest mu również łatwiej się u mnie przebić.
W swoich notatkach mam ocenione około 660 płyt, z czego niecałe 120 osiągnęło wymagany próg i za chwilę (w odwrotnej kolejności) przedstawię te najlepsze. A kieruję się wyłącznie własnym gustem i żadnych innych (obiektywnych lub nie) powodów nie biorę pod uwagę.