20. Iron Maiden - Blood Brothers
Coraz trudniej opisywać mi swoje odczucia, bo mowa o coraz ważniejszych utworach. W tym Iron Maiden stonowało trochę swoje darcie i od razu wyszło coś subtelnie wzruszającego.
19. Arcade Fire - The Suburbs
Najlepsze są te piosenki o utraconej młodości.
EDIT: pozwalam sobie dopisać coś pięknego, co znalazłem w komentarzach do tego utworu:
Jakimś cudem ta piosenka sprawia, że w mojej głowie pojawiają się wspomnienia z chwil, których nigdy nie przeżyłem.
18. Massive Attack - Unfinished Sympathy
Utwór, który zapoczątkował nowy gatunek. Ciekawe czy Shara Nelson, idąc tymi ulicami w teledysku, podejrzewała, że bierze udział w czymś tak wielkim. A samo wykorzystanie instrumentów jest tutaj magiczne.
17. Air - Cherry Blossom Girl
Ciary na plecach. Zawsze.
16. Dagadana - Kolir szczastia
Lubię subtelność tej opowieści. Piękne połączenie dwóch pokrewnych języków i czerpanie garściami z pięknej muzyki ludowej (nie mam tu na myśli disco polo).
15. U2 - The Unforgettable Fire
Jeden z nielicznych utworów U2, w którym najlepszy moment to ten, gdy Bono nie śpiewa. Myślę, że wszyscy wiedzą, o który moment chodzi. Nie odbierajac niczego wokaliście, który też jest tu genialny.
14. The Moody Blues - Nights In White Satin
Wiarygodność przekazu jest tu ogromna. Całość kipi od emocji. I o to chodzi.
13. David Bowie - Lazarus
Pierwszy raz słuchałem tego utworu w dniu premiery, trzy tygodnie przez opisywanym w niej wydarzeniem. Już wtedy mnie pochłonęła. Słuchałem 6-minutowej wersji, jeszcze pozbawionej teledysku. Pamiętam tylko, że wideo na YT hipnotyzowało poruszającymi się czarnymi gwiazdami i oczami, które tylko zamykały się, żeby znowu otworzyć w kluczowych momentach utworu. Z czasem coraz mocniej nabiera na znaczeniu. Jak się żegnać, to właśnie tak.
12. Lao Che - Idzie wiatr
Pamiętam pierwszy odsłuch w audycji Agnieszki Szydłowskiej. Zaskoczenie, że "tych od Hydropiekła i Zombi" stać też na taką stylistykę. Do dziś uważam ten utwór za ich najważniejszy. Pamiętajcie, wiatr naprawdę idzie...
11. Genesis - The Musical Box
Całe Genesis. W jednym utworze zawarli pomysły, które wystarczyłyby żeby nagrać dwie płyty. Poza tym rewelacyjna surrealistyczna historyjka, która wydaje się jednak mieć pewien przekaz.