Heh.
Artur.O napisał(a):Bo widocznie nie da się poważnie nic zarzucić jazzowi i klasyce poza tym, że kogoś nudzi. Icon_smile
Oczywiście, że się da, chociażby przerost formy nad treścią (w jazzie zwłaszcza).
Sundrajta napisał(a):Ty chyba jednak żartujesz? Icon_twisted
No nie. Piszę serio.
Sundrajta napisał(a):Ty byś chciał żebyśmy wszyscy może nie byli tacy sami, ale bardzo podobni i to moim skromnym zdaniem jest krok w bardzo złą stronę...
Nie, nie o to mi chodzi. Uważam po prostu, że szczelne zamykanie się w swoich klitkach nigdy nie jest dobre, w żadnej dziedzinie życia.
AKT! napisał(a):było n i e słuchać i nie robić z tego manifestu dla kolejnej kampanii wzbudzania zainteresowania swoją osobą Icon_wink
Nie podoba mi się tekst o "kolejnej kampanii wzbudzania zainteresowania swoją osobą". Naprawdę nie o to mi chodzi.
Dla mnie to jest zwyczajnie naturalne, że próbuję różnych rzeczy. Co z tego potem wychodzi to już inna kwestia.
AKT! napisał(a):nie ma tu żadnej dyskryminacji popu przez rockistów, ani rocka przez popistów
Chciałbym tak twierdzić, ale...
AKT! napisał(a):są ludzie z ich gustami i opiniami, którym zdarza się otwarcie napisać co sądzą
To w takim razie w ostatnich tygodniach zdarzyło się kilku osobom napisać co najmniej kilka razy bez większego zastanowienia i empatii
AKT! napisał(a):ale nie o to chodzi, żeby się przerzucać epitetami; jedni wolą toola, inni spice girls -- nie ma w tym naprawdę niczego dziwnego i szkalowanie którychkolwiek za przyznawanie się do tego, że im z czymś nie po drodze jest równie słabe, co wzniecanie paniki moralnej, że rzekomo się coś czy kogoś hejtuje xD
Nie podoba mi się, że porównujesz drugie z pierwszym. Aczkolwiek z pierwszą częścią się zgadzam i przecież o to mi właśnie chodziło.
Nie wiem, mam wrażenie, że nie za bardzo mnie rozumiecie i w tym jest główny problem...
P.S. I znowu ta g..., brrr. Czy naprawdę brak zgody na coś i reagowanie na to musi oznaczać g...?
Pragnę dodać, że było kilka innych osób, którym te nieprzyjemne teksty się nie podobały, tylko może potrafią się do tego nieco bardziej zdystansować.