Post: #5

Artur.O napisał(a):Paradoksalnie, "Girls Night Out" jeszcze bardziej mi się kojarzyło z rokiem 1999. Icon_wink

Trochę faktycznie w tych dwóch singlach zaczęła celować w 90sową retromanię. Mnie się te nagrania całkiem podobają, bo produkcyjnie i melodycznie są bardzo zręczne, ale brakuje mi trochę emocjonalnej głębi jej niektórych wcześniejszych numerów, równie popowych przecież. Mam nadzieję, że to wszystko nie pójdzie na zmarnowanie i będzie płyta w końcu, bo czekam i czekam, i nie ma.

Artur.O napisał(a):Jéj, witamy ponownie wśród żywych! Icon_biggrin

Dżem dobry xD

Artur.O napisał(a):A Ariana znów niczym nie przykuła mojej uwagi. ;p

Ej, czterech eksów żegna w tym utworze przecież! To może John Grant wjedzie lepiej? Mam mieszane uczucia co do całej płyty, ale to jest idealne przeniesienie eltonowskiej ballady na język synth popu.