saferłel napisał(a):1. Jak tak sobie w głowie układam listę moich ulubionych płyt, to raczej nie powiedziałbym, że im lepsza płyta tym słabsze single. Może odnosić ktoś takie wrażenie, bo płyta która jego zdaniem jest genialna zawiera po prostu całkowicie idealny materiał 
i wtedy np. jest się odsłuchanym dobrze z singlami, które są..ale chętnie widziałoby się też inne kawałki w tej roli. Ja tak często mam 
Szkoda tylko, że coraz rzadziej trafiam na płyty absolutnie fantastyczne :/
2. Podaj kajmanie kilka przykładów takich płyt genialnych ze słabymi singlami. Chętnie przesłucham....
3. PS - informacje o singlach możesz nabyć na stronach danego zespołu w wikipedii, czy też na stronie z nowymi wydawnictwami tego typu w UK/US czy GE
1. Może po kolei. Czasmi słyszę dobry utwór (singiel) potem biorę się do płyty i poza tym totalny szajs.
A na tych lepszych płytach często najlepsze utwory są albo bardzo długie (i nie zawsze można je ociosać do singla) albo bardzo skomplikowane, więc wybiera się krótszy i stosunkowo prost, żeby nie zrazić tzw. przeciętnego słuchacza.
2. Z płytami genialnymi miałbym problem, bo z Island, Legends of seven dreams czy Birds of fire nie wydano żadnego singla. Więc może napiszę o płytach z ostatniego okresu, z których najlepsze utwory singlami nie zostały.
1) Raconteurs i niesamowite a zarazem strasznie pokomplikowane Blue veins
2) Meds Placebusia i Broken promise, utwór konstrukcyjnie genialny
Może teraz z polskich, bo będzie mi łatwiej
3) Anna Maria Jopek - Teraz i tu jest bardzo dobre, ale To co nienazwane to jest... po prostu brak słow
4) Kasia Groniec - Będę z tobą to miła pioseneczka o przeciętnym tekście, ale Nie zabijaj pokazuje pełnię talentu bardziej wprawdzie dramatycznego niż wokalnego na rewelacyjnym podkładzie
5) Strachy na Lachy - Na pogrzeb króla zdecydowanie bije to, co było lansowane
6) Coma - nie chcę się kłocić, co jest lepsze, ale utwór tytułowy i Schizofrenia na głowę biją szczególnie Daleką drogę do domu
7) Sophie Zelmani - świetna pierwsza płyta z wprost genialnie zrobionym coverem Cohena Suzanne
8) (już nie Polska) Porcupine Tree - z pięciu utworów, które kojarzę, to tytułowy jest zdecydowanie najsłabszy i daleko mu szczególnie do My ashes i Anesthetize
Myślę, że to wystarczy, ale mogę pogrzebać więcej.
3. I będę sprawdzał w wikipedii 1500 wykonawców czy przypadkiem nie wydali nowego albumu albo singla :?: Szaleństwo. Natomiast te strony z nowymi wydawnictwami są mi nieznane i nie wiem jak do nich dotrzeć, a właśnie czegoś takiego szukam.
