Post: #27

Tutaj sprawa jest jasna: "fair use" w praktyce NIE DZIAŁA. Goście prowadzą kanały edukacyjne, gdzie mówią o teorii muzyki, w tym celu używają rzecz jasna jakichś przykładów. Cytat w takiej sytuacji jest dozwolony i powinno działać "fair use", nie powinni płacić tantiem, właściciel praw do takiej muzyki nie powinien im zabierać kasy za te filmy.
A zabiera.

Pod filmem Ricka Beato odezwał się także jakiś prawnik, który mówi że zajmuje się takimi sprawami. Poradził, by zgłaszać to do swoich senatorów czy kongresmenów. Zgłaszać, że koncerny ograbiają użytkownika, a co za tym idzie także stan, w którym płaci podatki, z dochodu. Takie finansowe postawienie sprawy (transfer pieniędzy poza stan, w którym powinny zostać) działa jak się okazuje całkiem dobrze i można w ten sposób uzyskać wsparcie od swojego przedstawiciela w organach władzy.
U nas to chyba mało realne, wątpię aby jakikolwiek poseł zrozumiał problem , aczkolwiek to nadal prawda że jak płacę podatki w Warszawie i robię filmiki na youtube, z których powiedzmy 70% dochodu trafia nie do Polski tylko dajmy na to do Sony Music, to o ile nie jest to Sony Music Polska, które pewnie płaci podatki w Warszawie, no to mamy transfer pieniędzy za granicę.

Oczywiśćie prawdą jest to, co napisałeś i o czym obaj mówią w swoich filmach: żaden "podrzędny" youtuber nie będzie się kopał z koniem i zakładał sprawę Youtubowi czy jakiemuś gigantowi muzycznemu, bo i tak ją przegra, zwłaszcza jak ci giganci wezmą takich "ekspertów" jak ten raper który wygrał proces o brzmienie syntezatora z Katy Perry. Więc potulnie się zgodzi na oddanie większości zysku z wyświetleń filmiku i będzie po cichu robił swoje.