45 Capital Cities - Drifting
Cieszy mnie, że ten zespół zupełnie przypadkowo trafił do szerszej publiczności. Safe and … sprzedał się dzięki jakiejś sile – nie do końca logicznej. Bo już Drifting oparty na tej samej sile przepadł zupełnie. Logika sprzedażowych fascynacji nie jest dla mnie zrozumiała i ją uprzejmie ignoruję. Drifting jest skazany na bycie gigahitem – ale menedżer nie wszedł do właściwego tyłka.
44 Gundelach - Garden
Norweski pop nie trafia niestety na stół powszechnego zjadacza chleba. Dlatego, że jest po stokroć trudniejszy i bardziej wymagający. Nikt nie zaprząta sobie głowy ciężkim basem, ani pełnym cierpienia głosem., nikt nie będzie sobie psuł humoru nowofalowymi wokalizami i pełnymi zgiełku partiami klawiszy. To mógł być wielki utwór, ale nie miał menedżerów tych co Dua Lipa. Niesprawiedliwość przetłumaczona na każdy możliwy język.
43 GUM - Gemini
Post -Madczesterowskie granie A’la Space czy South nadal cieszy. Tylko, że nielicznych – tutaj wrzucono nieco większą szczyptę melancholii rodem z lat 80. Poezja muzyki pop.
42 Moon Boots - Keep The Faith feat. Nic Hanson
Buty księżycowe wkładam ilekroć złe demony pukają do mojej duszy. Meni i inni koneserzy muzyki dyskotekowej znajdą stosowną szufladkę, ale ja określam to, jako dziobasowe tańce. Świetny lekki, bezpretensjonalny beat w cieple popu lat 90tych. Pomóżcie mi to określić.
41 Electric Guest - Dear To Me
Wiele bym dał, by móc się przejechać Datsunem z teledysku Electric Guest. Przegenialne, proste auto. Wiele bym dał, bym mógł posiedzieć sobie z ekipą z teledysku Electric Guest. Fajni, prości, mili ludzie z uśmiechem autentycznym i pięknym. Melodia w refrenie, której stworzenie nie podejrzewam istoty ludzkiej. Wiele bym dał, bym miał ten sam talent do tworzenia pięknych piosenek, co Electric Guest.