Post: #21

adameria napisał(a):u Ciebie pojęcie "nowoczesnej piosenki" jest raczej wypaczone

Dzięki

adameria napisał(a):np. wszelkie przeróbki kolęd w rytmie techno są dla mnie profanacją. Ot, rozróżnienie między Sztuką przez duże S, a "sztuką"

Oj, nie przesadzajmy już. Jeśli w ten sposób można przekonać młodych ludzi do kolęd, co w tym złego?
Inna sprawa, że może być tak, jak ja mam z wersją "Przybieżeli do Betlejem" Pospieszalskich - że w sumie mogłoby tam być "lalala gugugugu, lalala gugugugu, la la la, gu gu gu", a i tak by mi się podobało.

adameria napisał(a):Wolę śpiewać "Wśród nocnej ciszy"

Mnie akurat "Wśród nocnej ciszy" w dzieciństwie bardzo wkurzało. Dla mnie nie była to jakoś wyjątkowa kolęda i irytowało mnie, że w kościele ona ZAWSZE była pierwsza. Jak widać już wtedy miałem zapędy równościowe

adameria napisał(a):To żem podyskutował...

No bo napisałeś tak lakonicznie Zapraszam jednak do dyskusji z nami.

Kordian napisał(a):czasem jest okazja pośpiewać na zasadzie "fantu" za prezent

U mnie od kilkunastu lat nie ma czegoś takiego. Może i dobrze, bo moim zdaniem, żeby coś takiego zorganizować, to trzeba mieć pomysł i zrobić to z "jajem".

Kordian napisał(a):To może trochę lokalne "zboczenie", bo mój długoletni proboszcz przed święceniami był organistą i zawsze przywiązywał dużą wagę do wspólnego śpiewu na mszy, więc przenosi się to na śpiewanie w domach.

Pewnie u mnie też by tak było, gdybyśmy wszyscy już nie byli +18.

Kordian napisał(a):dodam że babcia przypomina z twarzy nosacza sundajskiego z memów

A dla mnie ta małpka jest całkiem słodka

Kordian napisał(a):Pewnie Cię źle zrozumiałem, ale nie śpiewamy, bo chyba nikt z rodziny nie pamięta "How Bizarre" OMC.

Kordian napisał(a):Na razie najbardziej utkwił mi w pamięci dziwny cover "Do You Hear What I Hear" Jamiego Lidella.

Ciekawe! Chyba warto przesłuchać całą płytę "We Are: The Guard's Indie Christmas".

Tomekk napisał(a):Właśnie dobrze, że babcia pilnuje tradcyji. Brawo dla tej pani.

Wiesz... To taka niejednoznaczna kwestia. Z jednej strony tradycja, ale z drugiej... No jeśli tradycja staje się sztuczna, to czy jest sens ją kultywować?