1. Lombard - Taniec pingwina na szkle (1982)
2. Gerry Rafferty - Baker Street (1978)
3. Blackout - Studnia bez wody (1967)
4. Sting - Russians (1985)
5. The Cranberries - Promises (1999)
6. Obywatel G.C. - Nie pytaj o Polskę (1988)
7. Dire Straits - On Every Street (1991)
8. Budka Suflera - Cały mój zgiełk (1984)
9. Dżem - Skazany na bluesa (1986)
10. Anna Jurksztowicz - Hej man! (1986)
Sorry Majkel...
11. Michael Jackson - Beat It (1982)
@1. Właśnie we wrześniu wspominałem Lombard.
Łezka w oku... za którą nikt mi nie zapłaci.
@2. Nie ta piosenka, ale i tak skojarzenie z filmem Kingsajz.
No i Bubloteka... Chyba tam analizowano ten tekst, wers po wersie.
Oj, była polewka. Zatem leci tzw. głos sentymentalny
i to aż... 2 punkty.
Dwie tegotygodniowe propozycje to są takie petardy, że sam tym razem nic nie proponuję.
Edit: Zapomniałem o Stingu...
Przepraszam. Może nie wyleci.
Edit: OK, edytuję, bo za bardzo lubię muzykę Stinga i jego utwór.