Post: #4

tadzio3 napisał(a):W tym wypadku jest to nowa wersja starego kawałka.

Czyli dopuszczasz wejście konkretnej wersji piosenki jeżeli nie znasz innej.

A więc same starocie lubisz
Nie dziwię się, że Karolina ogląda koncerty wielokrotnie. Mają one w sobie tę moc, w ogóle inną energię niż płyta studyjna. Również uwielbiam taką formę albumów czy DVD. Czasem tylko czekam aż w końcu któryś zespół taką płytę wyda. Wiele piosenek nabiera też nowej jakości.
"Alchemy" i "On The Night" bardzo lubię. Tę pierwszą to chyba częściej słuchałem niż jakąkolwiek płytę studyjną Dire Straits!
Składanki też lubię, bo to często dobry sposób na poznanie zespołu z największych przebojów, albo mający jakiś nietypowy koncept, dobór utworów.
Soundracków stosunkowo mniej słucham, ale pewnie zebrałoby się kilka ulubionych.