Post: #6

Zdąży, zdąży, ale ma coraz mniej czasu na pisanie.
Sąsiedni wątek też śledzę, i podsumowanie 1000 tadzia, tylko nie mam kiedy komentować.

Natomiast to, co tutaj się stało przeszło moje najśmielsze myśli, bo oczekiwań nie miałem żadnych.
Nawet jeśli za tydzień powróci tam gdzie było, to i tak widok tego utworu na Twojej liście na miejscu 4
mieści się w kategoriach "snów kolorowych". Coś pięknego...

Czy płyty Kazika i Kwartetu słuchałeś? Jest tego warta?
Ja czytam różne opinie i nie wiem co myśleć, choć "Kalifat" wydawał się być lepszym od tego teledyskowo-westernowego
utworu.