A teraz zmiana klimatu. Chociaż kto wie? Wszak Tyler twierdził, że progresja akordów w Dream On przyszła mu do głowy już w dzieciństwie, kiedy leżąc pod pianinem słuchał grającego na nim ojca, muzyka z wykształcenia. Może ojciec grał też kawałek, który stanowi podwaliny kolejnego utworu?
A kawałek ten leci tak:
Opowiadałem o tym kiedy w HJ (przy audycji z okazji 200 rocznicy urodzin Chopina): Barry, inaczej niż Muse, umieścił Fryderyka jako współautora utworu, dzięki czemu ten mógł szaleć na listach przebojów (w tym #6 na Billboardzie).
Bo przebój to faktycznie był. I to zupełnie "oddolny" - płyta wyszła w 1973, kawałek stał się popularny "sam z siebie" i dopiero w 1975, kierując się jego popularnością, wydano go na singlu (trochę jak z Free Bird). Istnieje jego kilka wersji, różniących się długością, ale powala szczególnie najdłuższa, blisko 7 minutowa wersja. Od połowy robi się naprawdę magicznie, natchnione zawołania Barry'ego, w tle lejące się smyki. No i te zarąbiste, chopinowskie akordy. Nawet na gitarze świetnie to brzmi (ale są to ciężkie do zagrania chwyty, od razu ostrzegam, że trzeba szybko układać palce!)
Barry to artysta wybitnie amerykański, w tym sensie że w Europie mniej znany, a w Polsce podejrzewam to w ogóle słabo. Ja słyszę ten utwór w radio raz na kilka lat, zawsze w Markomanii (istnieje więc zagrożenie, że poza Niedźwiedziem nikt tego nie gra? :roll: ). Mam w związku z tym pewne skojarzenie: rzecz leciała właśnie w tej audycji w sobotę, kiedy to jechałem z Warszawy (musiałem koniecznie być rano tam) do Stąporkowa, gdzie wieczorem miałem ślub i wesele. I tak jak jakoś mnie to wtedy chwyciło za serce (tzn. chwyciło jak poprzednio usłyszałem, z rok wczesniej, ale tu potwierdziło), że dodałem do BTW .
Mam jednak wrażenie, że utwór ten znam z dzieciństwa, tyle że nie wiem czy znowu od Niedźwiedzia, czy z jakiegoś coveru. Grunt, że rzecz jest świetna i chwyta za serce!
Ciekawostka: pamiętacie Cata Stevensa w BTW i jego Wild World? Tam było we zwrotkach takie "baby I love you". To tutaj brzmi jak żywcem wycięte z tamtego kawałka.
Blisko BTW: Mandy - ogólnie mógłbym powtórzyć wszystko co powyżej napisane (poza CHopinem, Stevensem i weselem), tyle tylko że brakuje mu własnie tego, żeby się z czymś skojarzyło. No i słyszę jeszcze rzadziej (3 razy słuchałem w zeszłym roku, przygotowując Top, a wcześniej nie wiem czy słyszałem w tym wieku).
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16.01.2013 10:08 PM przez Miszon.)