Post: #48

Największe plusy tych igrzysk to oczywiście postawa wspomnianych przez Piotrka duetu badmintonistów Zięby i Mateusiaka, pingpongistki Natalii Partyki oraz plażowego duetu Fijałek (jeden z angielskich komentatorów przy prezentacji przeczytał nazwisko reprezentanta Polski: "Fidżałek") i Prudel. Choć nie awansowali do strefy medalowej to właśnie ich postawa wzbudzała we mnie największą sympatię. Plaże powinny się teraz zaroić od ich naśladowców.
A teraz siatkarze. Teraz widać że szczyt formy przyszedł za wcześnie. Od początku olimpiady, a już na pewno od czasu od czasu bułgarskiego lania w drugim meczu wiedziałem, że nasza olimpijska kariera zakończy się na ćwierćfinale. W sofijskim finale LŚ zabrakło takich tuzów jak Włosi czy Rosjanie, i to głównie dzięki ich nieobecności Polacy wygrali finałowy turniej w stolicy Bułgarii. Amerykanie byli do ogrania również w Londynie co udowodnili w ćwierćfinale Włosi. Dwie czołowe drużyny tegorocznej LŚ zakończyły karierę na ćwierćfinale. Przypadek? Chyba jednak nie.
Lekkoatletyka. Tutaj na bieżni i poza nią królem był niepokonany Bolt. No i nie zawiódł kulomiot Tomasz Majewski, który jako jedyny Polak obronił zdobyte przed czterema laty złoto w Pekinie. No i Anita Włodarczyk.
O pływaniu nie napiszę bo wyczyny Phelpsa mnie nie ruszają.
Dobrze że można było oglądać olimpiadę także na internecie. To co oferowała "nasza" telewizja nie zadowalało mnie w pełni. Szkoda, że mało popularyzowane są mniej znane w Polsce takie dyscypliny jak taekwondo. To właśnie dzięki temu, że można było z każdej areny zmagań obejrzeć relację w sieci to był spory plus uniezależniający mnie od tego co serwują nam publiczne media. I dzięki temu też mogłem obejrzeć walki turnieju taekwondo, gdzie wiele pojedynków stało na dobrym poziomie. Dyscyplina ta jest obecna na olimpiadzie od 1992 roku, a do tej pory nie miałem możliwości obejrzeć ani jednej walki taekwondo w telewizji. Dzięki relacjom z sieci wreszcie mogłem poznać tę dyscyplinę
Podsumowanie:
30 miejsce w klasyfikacji medalowej 30 olimpiady i to wspólnie z... Azerbejdżanem, czyli krajem gdzie miała miejsce tegoroczna Eurowizja. Po raz trzeci nie została przekroczona magiczna bariera 10 medali. Nic dodać, nic ująć.