AKT!
jegomość
Liczba postów: 24 656
Dołączył: May 2008
|
RE: aakttairplay's 40 (#5/#630)
(06.02.2012 01:15 AM)kolej_grzesiek napisał(a): Widzę, że masz tu sporo azjatyckich kawałków - głównie z Japonii, a zeszły rok ten kraj na mojej liście może uznać za stracony, gdyż nie miałem u siebie ani jednego japońskiego utworu. Muszę tutaj częściej zaglądać .
Obecnie właśnie nie mam, tylko Perfume się ostało (Etsuko Yakushimaru Metro Orchestra i Shonen Knife, ale sporo niżej), jakoś nie mogę ostatnio się przekonać do większości numerów, po które sięgam. Wrzucam na playlistę, słucham kilkakrotnie i nic się nie dzieje. Może sprawdzam złe utwory. Jakoś koreańskie numery jakoś ostatnio bardziej mi podchodzą Choć to i tak nadal mały odsetek na liście, ale tyle jest fajnej muzyki, że nie sposób wszystko zanotować
(06.02.2012 01:29 AM)emigrant napisał(a): Fajnie, że gdzieś powoli pojawia się Ania Rusowicz. Chciałbym aby zaistniała bardziej w mediach.
Też myślałem wrzucić u mnie ''Babskie gadanie''.
Płytę odbieram jaką fajną całość ale mam jeszcze problem jakiego sobie wybrać singla.
U mnie już w zeszłym roku była "Ślepa miłość", ale zatrzymała się tuż pod top 40
To zresztą był oficjalny singiel.
(06.02.2012 01:45 AM)prz_rulez napisał(a): Cytat:05 19 15 The Black Keys, "Lonely Boy" #5
U mnie ciągle brakuje czegoś do pięćdziesiątki, a krzątają się gdzieś między 51 a 90 miejscem już od dłuższego czasu
Ja tak miałem z "Tighten Up", które teraz uważam za rewelacyjne i bardzo żałuję, że się wtedy nie przebiło
Cytat:Cytat:09 10 09 Lana del Rey, "Born to Die" #9
"Video Games" już wyleciało?
Dawno temu, wraz z końcem zeszłego roku po 20 tygodniach. Ale jest "Off to the Races" na #65.
Cytat:Cytat:23 21 18 Zooey Deschanel, "Hey Girl" #1
No cóż... U jednych spada, u drugich skacze...
O fajnie, lecę sprawdzić
Cytat:Cytat:bubbling under
03 ne 01 Lady Gaga, "Scheisse"
To był utwór, który wpadł mi w ucho po pierwszym przesłuchaniu płyty. Zaliczył efektowny debiut na szczycie, chwilę się pokręcił w czołówce i... nagle, niemal w jednej chwili, cała euforia wyparowała. I to był początek równi pochyłej dla Lady GaGi. Skończył się mój bad romance. Przynajmniej, póki co.
O. A ja ostatnio się zajarałem kiczowatym beatem "Bad Kids" i na tej fali spodobał mi się też ten numer. Ostatecznie ostatni album Gagi miał kilka niezłych numerów. Bardzo żałuję, że "Edge of Glory" ostatecznie nie weszło do mojej 40-stki
— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
|
|
09.02.2012 03:42 PM |
|