Post: #4

Pyramid słucham non stop i chciałem się Four Tetowi jakoś zrewanżować, ale jak tu nie popierać piractwa, jeśli człowiek staje na głowie by kupić singla na CD czy chociaż mp3, a artysta podejmie decyzję by wydać go w edycji limitowanej (500 sztuk) na winylu za milion miliardów, a płyty na dodatek rozejdą się w pre-orderze. Polityka niektórych wytwórni (czy artystów) naprawdę woła o pomstę do nieba. Co do Active Child, oryginał jest dobry, ale troszkę jakby zbyt mroczny jak na te cienkie śpiewy wokalistów

Listoholik napisał(a):witam na kolejnej liście mój niedawny numer 1

We Have Sound jest jednym z tych albumów, w których podoba mi się każdy jeden wałek, nie ma choćby jednego średniaka. Na razie Leasure Seizure utrzymuje ten poziom.