Komentarz do Kleschko Top 30
O utworach z
miejsca pierwszego i
trzeciego napisałem już w poprzednim komentarzu.
Zatem
miejsce drugie. Męska muzyka to najczęściej słuchana przeze mnie płyta w ubiegłym tygodniu. Mógłbym umieścić na liście połowę utworów z tego albumu. Generalnie z
Męskiej Muzyki bardziej przypadły mi do gustu utwory z wokalnym udziałem Fisza. Mój faworyt to
Majty. Chyba nie będę czekał to tego czasu, aż trafią do stacji radiowych i już za tydzień zadebiutują u mnie na liście.
Największy awans: Underworld to klubowe granie jakie najbardziej lubię. Dość oszczędne, z mocnym bitem, ładną melodią wpadającą w ucho. Utwór z tych, które wraz z kolejnym przesłuchaniem podobają się coraz bardziej.
Nowości:
Muchy. Podobnie jak z płytą Męska muzyka. Na listę wybrałem utwór promowany w Trójce.
Bjork rozczarowała mnie swoja ostatnią płytą.
Declare Independence wyróżnia się na tle dość słabej całości.
Saw Something. Częste słuchanie Hourglass spowodowało, że oprócz
Deeper & Deeper na liście znalazł się i ten utwór.
Venice z płyty, której jeszcze nie ma w Polsce. To wizytówka artysty, która pokazuje jego wszechstronność zarówno jako wykonawcy jak i kompozytora. Piękny, komercyjny jazz.
Angus & Julia Stone. Ten duet poznałem poprzez chilloutowe składanki, których swego czasu bardzo dużo słuchałem. Dobry tego typu zestaw nie może obejść się bez któregoś z utworów Angusa & Julia.
The Beast to ostatni ich singiel wydany już jakiś czas temu.
Konono No 1. Do zapoznania się z ich twórczością zachęcił mnie ten artykuł -
http://dziennik.pl/kultura/article112323...ytmie.html
Mark Ronson i Ringo Starr dostali się na listę rzutem na taśmę. Wróciłem do słuchania obu płyt po dłuższym okresie.
Liverpool 8
i Just to moim zdaniem najlepsze utwory na poszczególnych wydawnictwach.
Just ma szansę zostać przebojem na miarę
Valerie. Na Wyspach zapewne przebije tez sukces oryginału w wykonaniu Radiohead