DARIA ZAWIAŁOW - KAONASHI

Po niewiarygodnym wręcz sukcesie albumu „Helsinki” Daria Zawiałow przebojem weszło do pierwszej ligi polskich artystów muzycznych. Nie dość, że jest grana zarówno w popularnych oraz alternatywnych mediach, to jeszcze jej muzyka jest naprawdę świetna i to dosłownie pod każdym względem. Dlatego poprzeczka przed trzecim krążkiem poszybowała pod sufit. Daria nie zamierza jednak oglądać się za siebie i z singlem „Kaonashi” bez zbędnych skrupułów rozpoczyna nowy rozdział. Tytuł piosenki zaczerpnięty został z anime „Spirited Away”. Kaonashi to istota bez twarzy podążająca za główną bohaterką kreskówki. Tekst piosenki jest niewątpliwie również jest inspirowany ta postacią, a w teledysków, w którym pobawił się Dawid Ogrodnik rozgrywa się dramat przemocy domowej. Wszystko razem zgrywa się w zgrabną całość, to opowieść o marzeniach, chęci realizacji swoich pasji i ucieczki przed przytłaczającą codziennością.


GORILLAZ - CHALK TABLET TOWERS

Z całego album „Song Machine, Season One: Strange Timez” nagranie „Chalk Tablet Towers” podoba mi się najbardziej, dlatego to ono wylądowało na mojej liście. Tych innych singli było chyba za dużo, ale mniejsza o to. W mocno syntezatorowej piosence Damon Albarn zawarł to co jest najfajniejsze i najbardziej zastanawiające i jego muzyce. Tutaj ukrywa się specyficzna radość, która w przedziwny sposób łączy się ze smutkiem. Pobrzmiewają mi tu echa „Doncamatic” piosenki nagranej wspólnie Daley’em przed laty, z tą różnicą, że tutaj śpiewa Albarn, ale w swoistym dwugłosie z St. Vincent. Para razem brzmi bardzo wesoło, a tego chyba nikt się po takim duecie nie spodziewał.