Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ostatnio zakupiony album...
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 556
Dołączył: Aug 2008
Post: #161
 
Opakowanie typu książeczka w grubej tekturowej okładce. Podobne jak wydaje gazeta.pl (przynajmniej tak na oko, bo jakoś tak wyszło nigdy nie kupiłem żadnej płyty z tych wydanych przez Agorę). Do płyty dołączone są dwa artykuły o płycie - jeden jakiegoś krytyka amerykańskiego, a drugi pana z Jazz Forum. Niestety teraz nie pamiętam nazwisk.
Ogólnie wydaje mi się, że raczej jednak trochę wow, bo fajne wydanie i dobra cena. Nie sądzę, aby wszystkie te płyty były dostępne poniżej 30 zeta. A tu jak piszesz za 20PLN mają być. Na kilka ostrzę sobie zęby:
- "Birth of the cool" Milesa,
- Us3 - które mam od ponad 10 lat, ale na kasecie tylko,
- Cantaloupe Island - które mam na CD ale w bardzo słabej jakości (SellesRecords, nagrywane w formacie AAD, słaby mastering)
- McFerrin - mam jego Beyond words i jest świetna, a tu mamy przecież płytę z coverem Beatlesów Icon_wink2
- CHick Corea - może z ciekawości się też skuszę

Ogólny opis kolekcji (pana Pęczaka):

Cytat:Kiedy wytwórnia płytowa Blue Note wchodziła w drugą dekadę swojego istnienia, amerykański jazz ulegał gwałtownej metamorfozie: z muzyki towarzyszącej rewiom i zabawom tanecznym przekształcał się w ekspresję rytmicznych i melodycznych niespodzianek. Królował bebop, styl opierający się na śmiałych improwizacjach, które na początku lat 50. otworzą drogę zjawisku nazywanemu do dziś jazzem nowoczesnym.

Naszą kolekcję otwiera płyta wirtuoza saksofonu Johna Coltrane’a „Blue Train”. Nieprzypadkowo. Bo właśnie Coltrane grając u boku Dizzy’ego Gillespiego, a potem Milesa Davisa, jako jeden z pierwszych jazzmanów w historii zaczął być nazywany muzykiem awangardowym. Album został nagrany w 1957 r. Coltrane znajdował się wtedy na życiowym rozdrożu. Walczył z heroinowym nałogiem, musiał się rozstać z zespołem Davisa, szukał pocieszenia w religii. To wszystko słychać w szalonych improwizacjach. Słychać zmaganie się z żywiołami, a nawet echo odwiecznej, archetypowej walki dobra ze złem. Muzyka zawarta na „Blue Train” lokuje się w samym sercu bezkompromisowego, poszukującego jazzu, a jakością i energią dorównuje najwybitniejszym osiągnięciom ówczesnym z „Kind Of Blue” Milesa Davisa na czele.

Numer dwa kolekcji to „The Complete Birth of the Cool” Milesa Davisa właśnie, notabene najstarsza płyta z całego naszego zestawu, nagrania pochodzą bowiem z lat 1948–1950. Młody Miles, podobnie jak Coltrane i inni muzycy, którzy zaczynali swoje kariery w połowie lat 40., był oczywiście pod wrażeniem bebopu, ale myślał o tworzeniu muzyki bardziej intelektualnej i mniej agresywnej. „Birth of the Cool” to zapis początku tej drogi, czyli – zgodnie z tytułem płyty – zapis narodzin cool jazzu. Dziewięcioosobowy zespół Davisa gra tu muzykę niezwykle precyzyjnie zaaranżowaną, z wyraźnie wydzielonymi miejscami na solówki. Swoją drogą ciekawe, że tak młody artysta (w 1950 r. Miles Davis miał zaledwie 24 lata) wybrał chłód, nastrój i wyrafinowanie formy zamiast spontaniczności. Tak czy inaczej stał się prekursorem nowego gatunku, co nie przeszkodziło mu później kreować zupełnie inne style i kierunki.

Znawcy muzyki pisząc o cool jazzie obok nazwiska Milesa Davisa wymieniają także innego wybitnego trębacza – Cheta Bakera. Zamieszczona w kolekcji płyta Bakera „My Funny Valentine” pochodzi z 1954 r. Dla Bakera był to bardzo szczęśliwy moment w karierze. Nie dość, że grał u boku słynnego Gerry’ego Mulligana, to jeszcze w ankiecie magazynu „Down Beat” został wybrany najlepszym muzykiem jazzowym 1954 r., pokonując swojego największego rywala – Milesa Davisa. Nigdy później Baker nie osiągnął tyle co w tamtym właśnie czasie, dlatego nagranie dla Blue Note Records ma w tym przypadku znaczenie unikatu.

Plejada gwiazd

Jednym z najważniejszych muzyków związanych z Blue Note był perkusista i kompozytor Art Blakey. Przez jego zespół Jazz Messengers przewinął się cały tłum wybitnych instrumentalistów z Waynem Shorterem i Freddiem Hubbardem na czele. Blakey zaliczany jest do pionierów bebopu i jego bardziej agresywnej odmiany – hard bopu. Uważa się go również za arcyważnego innowatora gry na jazzowym zestawie perkusyjnym. Płyta „Moanin’” z 1958 r. to jedno z pierwszych dokonań Blakeya pod szyldem Jazz Messengers i prawdopodobnie najlepsze. To był w ogóle niezły rok dla Blue Note, bo premierę miał wtedy również album saksofonisty Juliana „Cannonballa” Adderleya „Somethin’ Else” z udziałem między innymi Arta Blakeya i Milesa Davisa.

Te dwa albumy – „Moanin’” i „Somethin’ Else” wydane niedługo po omawianym wcześniej „Blue Train” dobrze ilustrują drogę rozwojową jazzu po bebopowej rewolucji i (podobnie jak „Ballads” Sonny’ego Rollinsa czy „Midnight Blue” gitarzysty Kenny’ego Burrella) musiały się znaleźć w naszej kolekcji jako sztandarowe przykłady „estetyki Blue Note”. To jest rzeczywiście gorący coltrane’owski jazz, który w czasie, kiedy powstawał, zachwycał zarówno czarną, jak i białą publiczność, żywiołowością dorównywał rock’n’rollowi, tyle że był adresowany do fanów dużo bardziej wymagających niż pierwsza generacja admiratorów Elvisa Presleya.

Linia Coltrane’a, czyli jazzowy hard bop, nie zamiera w latach 50. Mamy jego znakomite późniejsze kontynuacje. W 1961 r. trębacz Freddie Hubbard nagrywa album „Ready For Freddie”, a rok później saksofonista Dexter Gordon wydaje płytę „Go!”. Gordon, urodzony w 1923 r., był o trzy lata starszy od Coltrane’a, dla którego w latach 40. był muzycznym autorytetem. Jednak w czasie, gdy doszło do nagrania „Go!”, relacja była już odwrotna: to Gordon inspirował się improwizacyjnym mistrzostwem Coltrane’a. Oczywiście dziś trudno odbierać grę Gordona przez pryzmat jego stosunku do Coltrane’a. Po prostu jest to świetna muzyka, w której rozpoznajemy zarówno radykalny hard bop, jak i dawne fascynacje swingiem. Kiedy w końcówce lat 70. Dexter Gordon występował na Jazz Jamboree, odbieraliśmy to tak samo, i choć artysta zdawał się być na niezłym rauszu, zagrał, jak na mistrza przystało.

Od akustyki do elektroniki

Inspiracje Coltrane’em są oczywiste w całym współczesnym jazzie, jednak w przypadku artystów, którzy byli lub są związani z Blue Note, wydają się też efektem konsekwentnie realizowanej drogi twórczej. Każdy, kto grał z Coltrane’em, jest uwznioślony i napiętnowany zarazem. Dotyczy to nawet tak samodzielnych artystycznie muzyków jak McCoy Tyner. Tyner to jeden z gigantów jazzowej pianistyki, dziś niewątpliwy autorytet, ale przecież płyta „The Real McCoy”, nagrana długo po apogeum dominacji hard bopu, nosi wyraźne ślady wpływu Coltrane’a. Trzeba powiedzieć, że Blue Note miała wielkie szczęście do pianistów. Zaczęło się od Theloniousa Monka, a potem obok McCoya mamy tu takie tuzy jak choćby Herbie Hancock i Chick Corea. Każdy z tych artystów miewał te same fascynacje i inspiracje, a w przypadku Hancocka i Corei można też mówić o podobnej drodze twórczej i przemianach uprawianego stylu: od akustyki do elektroniki i z powrotem.

W naszej kolekcji Hancock reprezentowany jest przez „Cantaloupe Island”– kompilację nagrań z 1964 r. Skomponowane przez Hancocka dzieło „Cantaloupe Island” przeszło do historii jako modelowy przykład funkowego grania, w którym mamy tyle samo emocji, ile elegancji. Płyta „Empyrean Isles”, skąd pochodzi to nagranie, jest czwartym w karierze albumem Hancocka i uważa się ją za jedną z najlepszych, jakie artysta nagrał dla Blue Note.

Płyta Chicka Corei „Now He Sings, Now He Sobs” została nagrana w 1968 r., kiedy Corea miał 26 lat i należy do najlepszych dysków w jego dorobku. Na basie gra Miroslav Vitous, późniejszy basista legendarnej grupy Weather Report, a na perkusji Roy Haynes. Trio rzeczywiście bardzo mocne, ale i muzyka w ich wykonaniu ma siłę lawiny. Corea, jak wielu innych muzyków związanych z Blue Note, wychowany na hard bopie, zmierza tu dość wyraźnie w kierunku free jazzu, który w tamtym czasie stanowił radykalny kontrapunkt nie tylko dla muzyki komercyjnej (m.in. rocka), ale też innych odmian jazzu.

Perełki Jazzu

Ozdobą kolekcji „Polityki” jest płyta Niny Simone „Nina Simone at the Village Gate”, zawierająca materiał z koncertu z 1961 r. Wokalistka, zwana „pierwszą kapłanką soulu”, śpiewa tu między innymi słynną – spopularyzowaną potem przez zespół The Animals – piosenkę „The House Of the Rising Sun”. Choć wykonanie Animalsów jest najbardziej znane, wersja Simone uchodzi za kanoniczną, najbliższą tradycyjnemu pierwowzorowi. Sama Simone nie uważała się za wokalistkę stricte jazzową i twierdziła, że bliższy jest jej soul i blues. To słychać na tej płycie, aczkolwiek nie jest przypadkiem, że ta legendarna artystka z równą swobodą wykonywała utwory Gershwina, jak i tradycyjne murzyńskie gospels, jazzowe standardy i stare bluesy.

Podobnie wszechstronny jak wielka Nina Simone jest młodszy od niej o pokolenie, dziś 59-letni Bobby McFerrin. Urszula Dudziak mówi o nim, że jest człowiekiem-muzyką i właściwie cały czas coś śpiewa albo nuci. W Blue Note zadebiutował w 1985 r. albumem „Spontaneous Inventions”, który zalicza się do najwybitniejszych osiągnięć wokalistyki jazzowej. Świetne są tu zwłaszcza duety McFerrina z Herbiem Hancockiem, ale nie gorzej wypadają też utwory śpiewane a capella, co zresztą jest znakiem firmowym tego wokalisty, nie bez powodu uznawanego za prekursora beatboksu, czyli używania głosu i narządów mowy jako instrumentów perkusyjnych.

Następcy już nie tylko Davisa czy Coltrane’a, ale też Hancocka i Corei od dawna nie przejmują się czystością gatunkową jazzu, mogą śpiewać przebojowe piosenki jak McFerrin albo jak Us3 łącząc jazz na przykład z hip hopem. Płyta „Hand On The Torch” brytyjskiego, acid jazzowego zespołu Us3, znanego z występów w Polsce, ilustruje tę tendencję. „Hand On The Torch” to najmłodszy album kolekcji – nagrany został bowiem w 1993 r.

Jazz nigdy nie lubi zamykać się w granicach jednego stylu i konwencji. Jest muzyką wolności i dlatego żyje tak długo. Nasza kolekcja jest tego najlepszym dowodem.

Tak czy inaczej - cały zestaw 15 płyt kosztuje 249PLN, co daje oszałamiające 16,6PLN/płytę.
Sądzę, że jak na TAKĄ muzę, to świetna stawka.

Co do jakości nagrania - płyty jeszcze nie słuchałem, zamierzam uczynić to jutro. Zobaczymy wtedy jak z jakością nagrań (aczkolwiek na moim sprzęcie to raczej ciężko będzie to ocenić).

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
22.06.2009 06:05 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 901
Dołączył: Jun 2007
Post: #162
 
No właśnie zgapiłem się i cały post mi wcięło.
A post trochę nie na temat, bo dotyczy kupionej dzisiaj książki.
11 zł tytuł Progresywny urock i pobieżne przejrzenie spowodowało, że się skusiłem. Teraz nie żałuję, bo jest to bardzo ciekawa (chociaż w pewnych fragmentach będzie zbyt trudna dla mnie) monografia.
02.07.2009 10:17 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
abd3mz Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 5 401
Dołączył: Jan 2008
Post: #163
 
kajman napisał(a):11 zł tytuł Progresywny urock
A mógłbyś kupić jeszcze jedną? Bo ja w necie widzę po 25 zł.
02.07.2009 10:21 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 901
Dołączył: Jun 2007
Post: #164
 
abd3mz napisał(a):
kajman napisał(a):11 zł tytuł Progresywny urock
A mógłbyś kupić jeszcze jedną? Bo ja w necie widzę po 25 zł.
Problem polega na tym, że nie mógłbym z dosyć dziwnego powodu. Po prostu otrzymasz go jako prezent, bo dlatego kupiłem od razu 2 egzemplarze.
A po 11 jest dlatego, że dostałem w Taniej książce.
02.07.2009 11:05 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Yacy Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 18 155
Dołączył: Jun 2007
Facebook Last.fm
Post: #165
 
a ja kilka lat temu kupiłem ją za 29 zł... A jeszcze nie miałem okazji sie przekonać jak się ją czyta Icon_wink2
w moim mieście nie wydają takich książek... Icon_wink2

.
KN:"Nic nie jest wieczne... może ta sytuacja też nie.
<OBY>"
02.07.2009 11:08 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
abd3mz Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 5 401
Dołączył: Jan 2008
Post: #166
 
Ech... :roll: Icon_redface2 Icon_wink2 Icon_biggrin3
02.07.2009 11:18 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 901
Dołączył: Jun 2007
Post: #167
 
Yacy napisał(a):a ja kilka lat temu kupiłem ją za 29 zł... A jeszcze nie miałem okazji sie przekonać jak się ją czyta Icon_wink2
No fakt, wydano ją w Toruniu. Ciekawostką jest to, że wydawnictwo specjalizuje się w kryminałach.
02.07.2009 11:24 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 655
Dołączył: May 2008
Post: #168
 
Od ostatniego postu tutaj w sumie 5 CD:
Michael Jackson, Bad [Limited Edition]
Keith Urban, Greatest Hits: 18 Kids
Bob Dylan, The Times They Are A-Changin'
Duke Ellington, Ken Burns Jazz
Sly & The Family Stone, The Essential Sly & The Family Stone

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
03.07.2009 01:57 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Abok Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 284
Dołączył: Dec 2008
Post: #169
 
[Obrazek: z5628489X.jpg]

Co prawda album kupiony dopiero dziś, ale "obawiam się", że Michael może zdominować listę w najbliższym notowaniu.
03.07.2009 11:09 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 655
Dołączył: May 2008
Post: #170
 
Jak dla mnie szkoda pieniędzy na tę składankę. Sama inicjatywa fajna, ale wydanie i zawartość już nie do końca. Jeśli decydowałbym się na jakiś składak Jacksona, to wziąłbym "The Ultimate Michael Jackson" albo "The Essential" Icon_smile2

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
04.07.2009 12:05 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Abok Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 284
Dołączył: Dec 2008
Post: #171
 
aaktt napisał(a):Jak dla mnie szkoda pieniędzy na tę składankę. Sama inicjatywa fajna, ale wydanie i zawartość już nie do końca. Jeśli decydowałbym się na jakiś składak Jacksona, to wziąłbym "The Ultimate Michael Jackson" albo "The Essential" Icon_smile2
Mnie jedynie na tej składance brakuje "Leave Me Alone", a tak to jestem w pełni zadowolony. Wszystkie pozostałe utwory, które miały się tam znaleźć, są. Wydanie jak wydanie, nie zależy mi na żadnych książeczkach, które są na jedno przeczytanie.

Ps - teraz zobaczyłem co to ten "Ultimate Michael Jackson" - oj, nie stać mnie na takie zakupy.
04.07.2009 01:14 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 655
Dołączył: May 2008
Post: #172
 
Mnie też niestety nie Icon_frown Ale mam nadzieję, że kiedyś sobie to sprawię Icon_wink2

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
04.07.2009 12:14 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 655
Dołączył: May 2008
Post: #173
 
[Obrazek: Animal_collective_merriweather.jpg]

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
20.07.2009 02:34 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Tomekk Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 14 503
Dołączył: Aug 2008
Post: #174
 
chyba mnie oczy bolą, bo ten obrazek się rusza Icon_cool2
20.07.2009 04:11 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 556
Dołączył: Aug 2008
Post: #175
 
hehe, niezła okładka Icon_biggrin3.

Ja za to - tak jak zapowiedziałem:

[Obrazek: 501188.jpg]

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&amp;num...gewidget=1]
20.07.2009 04:52 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 655
Dołączył: May 2008
Post: #176
 
Na żywo jakoś kiepsko mu idzie ruszanie się niestety Icon_wink2

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
20.07.2009 06:17 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 556
Dołączył: Aug 2008
Post: #177
 
Bobby'emu?

Ale za to jak ŚPIEWA! (jeśli można to nazwać śpiewem. Raczej graniem)

A to twoje poruszające się coś, to cóż za płyta?

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&amp;num...gewidget=1]
20.07.2009 07:24 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #178
 
[Obrazek: didyouseeme.jpg]

W sumie miałem nie kupować nowych singli PSB....ale skusiłem się, bo na tej wersji (niemiecka) jest utwór tytułowy + trzy nowe kawałki (w tym najlepszy ich b-sid w tym tysiącleciu).....normalnie jak 1/4 nowej płyty Icon_smile

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
20.07.2009 09:18 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 655
Dołączył: May 2008
Post: #179
 
Miszon napisał(a):Bobby'emu?
Nie, Bobby'ego, tylko obrazkowi Icon_lol

Cytat:A to twoje poruszające się coś, to cóż za płyta?
Animal Collective, "Merriweather Post Pavilion"

Miła płyta, pół roku mi zajęło przekonanie się do niej, ale udało się Icon_smile2

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
21.07.2009 12:36 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #180
 
Ja to nie mam w ogóle zmysłu do kupowania :/

Wkurzyłem się trochę, bo licytowałem dwa single Garbage, ostatecznie zostałem z jednym :/, i to tym na którym nieco mniej mi zależało. W dodatku dałem za niego...całe 15 zł :/ Ale tak to jest, ostatnie sekundy licytacji, a po drugiej stronie jakiś palant, któremu też niestety zależy na zakupie eh.

[Obrazek: 200px-I_Think_I%27m_Paranoid.jpg]

Ale jest. ''I Think I'm Paranoid''. Plus 3 piosenki, w tym mój ulubiony b-side od G, więc nie jest tak źle Icon_biggrin Ale liczyłem na komplecik (z singlem ''The Trick Is To Keep Breathing'').

W każdym razie muszę sobie dać spokój z kupowaniem na najbliższy czas, bo wydałem prawie 50 zł na ten singiel i na pozycję od PSB :/

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
25.07.2009 08:58 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości