kajman30 nr 173 z 12.03.10 - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4) +---- Dział: kajman33 (/forumdisplay.php?fid=32) +---- Wątek: kajman30 nr 173 z 12.03.10 (/showthread.php?tid=7657) |
kajman30 nr 173 z 12.03.10 - kajman - 13.03.2010 07:24 PM Szlag mnie trafia, bo napisałem sporo i nagle net się zaciął i nawet nie udało mi się skopiować tego, co zapisałem. Ale spróbuję jeszcze raz, a widelec się uda. Tym razem notowanie w zasadzie spokojne. Spokojne po tylko jeden awans większy niż dziesięć miejsc, spadek maxymalny to 12 oczek i z poczekalni jeden utwór zadebiutował a jeden powrócił (i obydwa nisko). W zasadzie, bo jest 5 nowości z pominięciem (w tym niektóre wysoko) i trzy raczej efektowne powroty z leżakowni (przy czym jeden raczej kuriozalny). Po pierwsze wprawdzie utwory Lao były już na mojej liście, ale raczej nisko. Po drugie płytę Gospel uważam za słabą, a powstanie za jeszcze gorsze. Po trzecie Czas jest bardzo słaby, a Zima wprawdzie lepsza, ale nie dobra. Po czwarte utwór puszczony przez Sebastiana uznany przez niego za najlepszy na płycie stał się moim numerem 1 Lao... Nigdy bym nie przewidywał, że ten stan potrwa tylko tydzień, a tym bardziej że Historia stworzenia świata kilka dni później trafi na szczyt mojego zestawienia. Szczegolnie że po piąte to ten wokal jakoś mi tam nie pasuje. I z tego powodu nie było to wcale łatwe. Natomiast instrumentalnie to jest po prostu cudeńko. Nie wiem na czym gra jeden z muzyków, bo ponoć jest gitarzystą basowym, a instrument brzmi jakby był to kontrabas i to w ręku wielkiego mistrza. Partia jest po prostu genialna, ale gdyby jej nie było to i tak można było się zachwycać tym, co tam wyprawia perkusja. Nie wiem czy to co jest tam jeszcze można nazwać elektroniką, ale jeżeli tak, to jest idealny przykład wykorzystania elektroniki i podporządkowania jej generalnej koncepcji utworu. A tak w sumie jest to dla mnie rewelacyjny utwór jazzowy. No i jeszcze jedno ale. Na szczęście text nie ma żadnego wpływu na odbiór utworu, ale nie sposób go nie zauważyć i jak dla mnie jest on mocno przeciętny. Oj, chyba to najdłuższy opis utworu w historii mojej listy, ale po prostu musiałem. No i jak już pisałem w innym miejscu nigdy jeszcze Lao nie było u mnie w top20, a tym razem udało się to aż dwóm utworom, bo Sam O'tnosc też pomija poczekalnię i debiutuje na miejscu 19. To także przepiękny utwór zbudowany na cudnych klimatach (i textowo bardzo ciekawy). To skoro o nowościach, to kujmy platynę, póki gorąca. W pierwszej chwili Oto papieros w dłoni rozczarował. Dlatego, że na koncercie około rok temu był jednym z najlepiej brzmiących utworów i dlatego, że to taki utwór, ktory hipnotyzuje rytmem i brzmieniem, a takiego stanu nie da się osiągnąć od razu. Zadebiutował na miejscu 36 i myślę, że to dopiero początek kariery, gdyż pojawił się w takim momencie, w którym już niewiele rzeczy potrafi u mnie zadebiutować i dostał tylko jedną szansę. Dwie kolejne nowości pojawiają się znacznie niżej ale u mnie sam debiut w top66 to nie lada sukces. Mam wrażenie, że k.d. lang nie coverowała Cohena tylko Buckleya, ale jego wersja Hallelujah to piękny materiał, a że został bardzo dobrze wykorzystany to i ja to doceniłem. Nota bene z trzech innych poznanych przeze mnie coverów z tej płyty po pierwszym przesłuchaniu dwa inne uważam za bardzo udane. Barricades przypomina mi nieco tamten utwór, bo u Fyfe podobnie jak i k.d. mocno wyeksponowane jest piano i w obydwu utworach brzmi ono bardzo dobrze. No to wracamy 53 miejsca wyżej, bo poza debiutem był tylko jeden znaczniejszy ruch w top10. Salamander przez dłuższy czas zagrażał Lao, ale w końcu jednak ustąpił także Morning sun. Jednak powędrował pięć miejsc w górę z najsłabszego Goryla najsilniejszym (oj szybko te dzieci rosną). Dziwne, że ten utwór jest tak wysoko, bo właściwie nic konkretnego na razie nie mogę w nim znaleźć, ale nie tylko mi się podoba, ale nawet zauracza. Pisałem o wielkim skoku a jego autorem jest The moon and the sky. Mam wrażenie, że ten utwór jest gdzieś pośrodku między innym dwoma utworami Sade z mojej listy. Ten wyżej przypomina klimatem, ten niżej podobnym, chociaż mniej nahalnym bitem. No i pisałem, że są trzy powroty z leżakowni. Dwa z nich (Black rainbow i Lunar bender) pojawiły się trybem zwykłym, z trzecim jest problem który okazał się być nie objęty moimi zasadami. I nie jest problemem nawet to, że Wiem dostało u mnie parafkę out (chociaż musiałem mocno szperać w archiwach) tylko to że nigdy wcześniej nie mógł wspomóc mojej listy, bo owszem bywał u bigmiśka postowany w czasach, kiedy był na mojej liście tylko że wtedy te listy były zdezaktualizowane. No ale podjąłem decyzję korzystną dla tego utworu i pojawił się na mioejscu 29. Nowości pojawiające się po pobycie w poczekalni są pomarańczowe, z jej pominięciem czerwone. Powroty do zestawienia z poczekalni są niebieskie, z leżakowni błękitne, a z niebytu fioletowe. Skoki o minimum 10 miejsc zaznaczam na zielono. W poczekalni kolor błękitny, czerwony i fioletowy oznaczają to samo co w Top50. 1. N. 1 HISTORIA STWORZENIA ŚWIATA - Lao Che 2. 1. 4 MORNING BIRD - Sade 3. 8. 2 SALAMANDER - Sleepytime Gorilla Museum 4. 5. 11 FEMALE PERSECUTION - Juliette Lewis 5. 7. 7 CZAS ZMARTWYCHWSTANIA - Bez Jacka & Chór Voce Angeli & Krakowska Orkiestra Kameralna 6. 6. 56 FORMICARY - Sleepytime Gorilla Museum 7. 10. 2 HOPE - Orange the Juice 8. 3. 55 PUPPET SHOW - Sleepytime Gorilla Museum 9. 9. 3 STREET SPIRIT (FADE OUT) - Peter Gabriel 10. 11. 127 TO CO NIENAZWANE - Anna Maria Jopek 11. 2. 52 HELPLESS CORPSES ENACTMENT - Sleepytime Gorilla Museum 12. 37. 2 THE MOON AND THE SKY - Sade 13. 4. 58 THE COMPANIONS - Sleepytime Gorilla Museum 14. 17. 3 THE POWER OF YOUR HEART - Peter Gabriel 15. 12. 4 HARD LOVIN' WOMAN - Juliette Lewis 16. 14. 9 M'BEMBA MAMA - Richard Bona 17. 13. 6 YOUR WEAK HEART - Cheer-Accident 18. 16. 12 SOLDIER OF LOVE - Sade 19. N. 1 SAM O'TNOSC - Lao Che 20. 15. 2 MY BODY IS A CAGE - Peter Gabriel 21. 19. 6 PACKAGE DEAL - Orange the Juice 22. 30. 11 SHIVA MANTRA - Richard Bona 23. 27. 77 ALL NIGHTMARE LONG - Metallica 24. 28. 15 ZANOSI SIĘ NA NOC - Elżbieta Adamiak 25. 18. 4 SOULEYMANE - Richard Bona 26. 22. 12 FOREVER ME AND YOU - Elżbieta Adamiak 27. 20. 2 ROMEO - Juliette Lewis 28. 24. 2 KURUMALETE - Richard Bona 29. P. 14 WIEM - Stare Dobre Małżeństwo 30. 21. 7 EASTER - Extra Life 31. 25. 3 IN ANOTHER TIME - Sade 32. 26. 97 SUMMERS LOST - Hurt 33. 34. 27 ISLANDS SUITE - Crimson Jazz Trio 34. 38. 3 GROW TILL TALL - Jónsi 35. 23. 9 SUN DIES - Cheer-Accident 36. N. 1 OTO PAPIEROS W DŁONI - Raz Dwa Trzy 37. 31. 21 BAŁWAN ZE ŚNIEGU (BAŁWANEK) - Bez Jacka & Chór Voce Angeli & Krakowska Orkiestra Kameralna 38. 35. 13 TY, KTÓRY STWORZYŁEŚ - Elżbieta Adamiak 39. 29. 66 THIS I LOVE - Guns n'Roses 40. P. 10 LUNAR BENDER - Archive 41. 33. 29 DESPERATE GRAVES - The Mars Volta 42. 32. 7 KHAMSIN - Akphaezya 43. 36. 32 PICTURES OF A CITY - Crimson Jazz Trio 44. 42. 13 PANI K - Happysad 45. 43. 17 KOZMIC BLUES - Katie Melua 46. P. 2 BLACK RAINBOW - St Vincent 47. 40. 14 BLUE CHEADLE - Cheer-Accident 48. 39. 3 SULPHUR TO SUGARCANE - Elvis Costello 49. 41. 116 NIE ZABIJAJ - Katarzyna Groniec 50. 44. 6 THE WEIRDING - Astra 51. 45. 22 PRETTY VISITORS - Arctic Monkeys 52. 59. 31 LARKSPUR - The Veils 53. N. 1 HALLELUJAH - k.d. lang 54. 47. 4 BEYOND TO SLIGHT THE MAZE - Astra 55. 63. 2 MOODROOM V 2 - Pinkroom 56. N. 1 BARRICADES - Fyfe Dangerfield 57. 49. 33 NINTH WAVE - Indukti & Robert Majewski 58. 48. 17 I DRIVE THE HEARSE - Porcupine Tree 59. 53. 17 LĘKI I FOBIE - Happysad 60. P. 3 NIE OMIJAJ MNIE - Naiv 61. 56. 7 REPTILIES - Them Crooked Vultures 62. 60. 16 TAKĄ WODĄ BYĆ - Happysad 63. N. 1 TEFLON - The Mars Volta 64. 50. 14 W PIWNICY U DZIADKA - Happysad 65. 57. 24 BONNIE THE CAT - Porcupine Tree 66. 51. 31 LUCIFORMS - The Mars Volta poczekalnia: 62. 21ST CENTURY SCHIZOID MAN - The Human Experimente WINTER DIES - Midlake KOSTUCHNA - Happysad A.S.S. - Dr Zoydbergh YELLOW RAVEN - Pain of Salvation 55. FIRE ON THE MOON - Steve Hackett 54. EAST JESUS NOWHERE - Green Day 65. TUSAN HOMICHI TUVOTA - Indukti & Nils Frykdahl A TAP DANCER'S DILEMMA - Diablo Swing Orchestra 52. SECOND TO NONE - Dr Zoydbergh 61. SLIDE - Doctor Zoydbergh 64. STAR OF WONDER - Tori Amos HOME - Armia EVERLASTING LIGHT - Mono 66. IN THE LAND OF AFTERNOON (AMAGAMA) - Armia NIE WIĘCEJ⌠- Hey RECURRING - Gaba Kulka & Konrad Kucz CZARNO-CZARNY FILM - Jean Lubera & Piotr Nalepa FINALLY OVER YOU - Ndidi O YOU AND ME ARE GONE - Jamie Cullum SPINNING IN DAFFODILS - Them Crooked Vultures CRACK THE SKYE - Mastodon LAST TRAIN TO ISTAMBUL - Steve Hackett MARIA MA SYNA - Kult FEAR AND LOATHING IN VETLINAS - Dr Zoydbergh out: 46. JOCKEY FULL OF BOURBON - Youn Sun Nah 58. WYWAR Z PRZYWAR - Elżbieta Adamiak & Kasia Poniedzielska KEEP THE STREETS EMPTY FOR ME - Fever Ray BROTHER SPORT - Animal Collective nieszczęśliwa 666: ASHES IN THE SNOW - Mono WARSAW OR THE FIRST BREATH YOU TAKE AFTER YOU GIVE UP - Them Crooked Vultures przyszłość?: THE MOVEMENT - Cal Cahoone KUBA - Zbigniew Hołdys THE NIGHTMARE GO ON - Piano Magic & Brendan Perry THE LAST BARON - Mastodon KOLNIDUR - Jónsi DON'T BE SHY - Fyfe Dangerfield OCTANE TWISTED - Porcupine Tree CHORY NA WSZYSTKO - Strachy na Lachy FORTUNE - Midlake PRĄD STAŁY / PRĄD ZMIENNY - Lao Che - saferłel - 13.03.2010 07:33 PM Wcale nie były prawdą twoje słowa, że tylko ty słyszysz jazz w ''Historii'' Super lider. Jedna z moich ulubionych kompozycji na płycie Lao Che. Śmiało mogę napisać, że to jedna z lepszych rzeczy jakie tu gościły kiedykolwiek w top 3 Z ''Samotności'' też się cieszę. Natomiast już postawa Sade jest moim zdaniem zbyt dobra jak na ich średni krążek. Ciągle nagrywają tak samo. Byłem ciekawy czy wróci St. Vincent i wróciła W niezłym towarzystwie (Archive). Pojawienie się mojego numeru jeden z płyty Mars Volta to kolejne pozytywne zaskoczenie. k.d. Lang kojarzę z tej piosenki, która niby miała być splagiatowana przez Rolling Stones w ''Anybody Seen My Baby'' I całkiem ładnie tam śpiewała, ale 23243 wersji Hallelujah to ja po prostu nie chcę słyszeć. Trzeba być naprawdę pieprzniętym, by to nagrywać po raz enty i jeszcze dawać na singla promocyjnego - emigrant - 13.03.2010 07:41 PM Paweł posłuchaj TEJ wersji K.D. Lang. Zmienisz zdanie. - kajman - 13.03.2010 08:43 PM saferłel napisał(a):1. Wcale nie były prawdą twoje słowa, że tylko ty słyszysz jazz w ''Historii''1. To dobrze, bo może nie jestem aż taki inny w odbiorze muzyki. A cieszę się, że podobają Ci się moje utwory Lao na liście, ale niestety bez wzajemności, bo te na Twojej zaliczam do najsłabszych. 2. I tutaj wychodzi różnica w podejściu. Dla mnie może nagrać sto płyt podobnych do siebie, jeżeli utwory są znakomite. Wolę to niż nowatorstwo będące pogorszeniem poziomu. Myślę, że dlatego emigrant Cię nie przekona. 3. Nie miała wyjścia. Musiała. I jeszcze minimum tydzień będzie. 4. To moja płyta zeszłego roku i ten debiut musiał nastąpić. 5. A ja nie słyszałem o tym. 6. Nie jestem wcale pewien czy jest to tak powszechnie znany utwór. A skoro jest dobry, to dlaczego nie wysinglować, chociaż może lepiej gdyby lansować piosenkę Joni. - ku3a - 15.03.2010 11:55 AM wbrew tytułowi utworu z pierwszego miejsca - koniec świata! nie ma już chyba żadnych świętości na świecie, żadnych pewników, żadnych aksjomatów, jeśli Lao Che jest na pierwszym miejscu u kajmana . kajman napisał(a):w końcu jednak ustąpił także Morning sunmyślałem, że jeszcze bardziej spadnę z krzesła, ale okazało się, że jednak nie jest tak źle i niestety wcale nie chodzi o "Morning Sun". - kajman - 15.03.2010 07:03 PM ku3a napisał(a):wbrew tytułowi utworu z pierwszego miejsca - koniec świata! nie ma już chyba żadnych świętości na świecie, żadnych pewników, żadnych aksjomatów, jeśli Lao Che jest na pierwszym miejscu u kajmana .Ja zawsze pisałem, że u mnie nie ma żadnych ograniczeń. Jeżeli uznam, że coś jest dobre, to żadne inne względy się nie liczą. A jeżeli chodzi o Morning sun, to jeżeli czegoś nie pomyliłem, to najlepszy kawałek Robbiego od czasu Małpy, do ktorej mu jednak daleko. Spore zaskoczenie po koszmarnym You bodies know me. |