Największe forum list przebojów Mycharts.pl
Mychartsowy Top Rihanny - Wersja do druku

+- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl)
+-- Dział: Wspólne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Mychartsowe Topy (/forumdisplay.php?fid=203)
+--- Wątek: Mychartsowy Top Rihanny (/showthread.php?tid=56319)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16


RE: Mychartsowy Top Rihanny - Dyfeomorfizm - 22.04.2021 03:40 PM

(22.04.2021 12:22 PM)thestranglers napisał(a):  XXI... Icon_smile
słusznie, dzięki!


RE: Mychartsowy Top Rihanny - kajman - 22.04.2021 05:05 PM

Dyfeomorfizm napisał(a):rock&roll, który w powszechnej świadomości utożsamiany jest prawie w całości z elvisem
Jakoś nie kojarzę Elvisa z rock'n'rollem. Ale może dlatego, że najlepiej kojarzę i najbardziej lubię Shipbuilding.
Dyfeomorfizm napisał(a):czy pokolenia urodzone w latach 30. XXI wieku będą boom hard rocka kojarzyć z queenem bardziej niż z led zeppelin czy the stooges, to już sprawa wątpliwa
Myślisz, że komuś nazwa Stooges będzie coś mówiła? A Zeppelini będą się pewnie kojarzyli bardziej, bo i teraz się kojarzą (no i grali go w zasadzie cały czas, a Queen przeszli na disco).


RE: Mychartsowy Top Rihanny - Dyfeomorfizm - 22.04.2021 05:44 PM

(22.04.2021 05:05 PM)kajman napisał(a):  Jakoś nie kojarzę Elvisa z rock'n'rollem.
mam nadzieję, że nie poczujesz się skrajnie urażony, ale obawiam się, że twoje skojarzenia nie są najlepszym przykładem zbieżności ze skojarzeniami ogółu

(22.04.2021 05:05 PM)kajman napisał(a):  Myślisz, że komuś nazwa Stooges będzie coś mówiła?
nie dysponuję aparatem pozwalającym to stwierdzić, ale odnoszę wrażenie, że wśród zoomerów the stooges są tym, czym the velvet underground było dla millenialsów; aczkolwiek podałem to tylko w ramach przykładu - co będzie utożsamiane z hard rockiem za 30 lat zweryfikuję wówczas, jeśli zdrowie i dobry bóg pozwolą


RE: Mychartsowy Top Rihanny - kajman - 22.04.2021 05:48 PM

Dyfeomorfizm napisał(a):obawiam się, że twoje skojarzenia nie są najlepszym przykładem zbieżności ze skojarzeniami ogółu
Może oni o jakimś innym Elvisie myślą.


RE: Mychartsowy Top Rihanny - thestranglers - 22.04.2021 05:48 PM

Nie no, porównując jakkolwiek ekipę Popa z Queen posłużyłeś się własną soczewką. O The Stooges to już nawet moje pokolenie zapomniało.


RE: Mychartsowy Top Rihanny - EVENo - 22.04.2021 05:58 PM

Dyfeomorfizm napisał(a):mam nadzieję, że nie poczujesz się skrajnie urażony, ale obawiam się, że twoje skojarzenia nie są najlepszym przykładem zbieżności ze skojarzeniami ogółu
Przecież Ty też na siłę próbujesz mieć skojarzenia stojące w sprzeczności ze skojarzeniami ogółu, negując ponadczasowość Queen chociażby.


RE: Mychartsowy Top Rihanny - Dyfeomorfizm - 22.04.2021 06:58 PM

nigdzie nie neguję ponadczasowości queen - napisałem jedynie, że zbyt wcześnie na tego typu werdykty

obecnie popularność queen przeżywa boom związany z filmem, ale spojrzawszy szerzej, łatwo dostrzec, że prestiżowe rankingi (por. top rolling stone) queen lekce sobie ważyły, a choć pamięć o wielu utworach queenu trwa niewzruszona, to nie widzę powodu, dla którego za 30 lat miałaby koniecznie być równie intensywna; natomiast to wróżenie z fusów

czy ktoś o the stooges zapomniał nie wiem, pisałem o dość dalekiej przyszłości i podałem ów zespół jako przykład - jeśli jest to dla was aż tak ważne, to zmieńcie go sobie na black sabbath


RE: Mychartsowy Top Rihanny - Miszon - 24.04.2021 09:32 AM

Niewątpliwie dla przeciętnego słuchacza, który nie siedzi w temacie, rock'n'roll = Elvis. Takie jest naturalne pierwsze skojarzenie, ja je miałem już w jednocyfrowej liczbie lat na karku.


RE: Mychartsowy Top Rihanny - kajman - 24.04.2021 09:57 AM

Pewnie myślisz o Presleyu? To ten mniej (i to dużo) interesujący Elvis.


RE: Mychartsowy Top Rihanny - neo01 - 24.04.2021 10:06 AM

Pamięć o Queen nie zginie dopóty dopóki hymnem stadionów będzie "WATC" Icon_smile
A obawiam się, że po Rihannie za 30 lat śladu nie będzie.


RE: Mychartsowy Top Rihanny - Dyfeomorfizm - 24.04.2021 10:25 AM

(24.04.2021 09:57 AM)kajman napisał(a):  Pewnie myślisz o Presleyu? To ten mniej (i to dużo) interesujący Elvis.
ten żart powiela się po raz trzeci na przestrzeni tego wątku

niemniej ten bardziej interesujący cię elvis również należy do szerokiego grona moich ulubieńców

(24.04.2021 10:06 AM)neo01 napisał(a):  Pamięć o Queen nie zginie dopóty dopóki hymnem stadionów będzie "WATC" Icon_smile
A obawiam się, że po Rihannie za 30 lat śladu nie będzie.
z pierwszym zdaniem się zgodzę (pytanie jak długo "WATC" będzie hymnem stadionów i jak długo bycie hymnem stadionów będzie inherentnie związane z rozpoznawalnością utworu)

drugie zdanie to przypuszczenie, którego spełnienie wydaje się bardzo mało prawdopodobne; nie wiem ile masz lat, ale dla wielu osób wychowujących się w latach 2005-2016 rihanna jest symbolem popkultury i to jednym z symboli bardziej istotnych; daleko mi do przyznania rihannie statusu gwiazdy ponadczasowej lub nawet wielopokoleniowej jak choćby ten nieszczęsny queen, ale jeśli za 30 lat po riri nie będzie śladu, to tylko wskutek wymarcia większości populacji planety


RE: Mychartsowy Top Rihanny - neo01 - 24.04.2021 11:13 AM

Wiem, że jest teraz bardzo popularna, ale jakoś nie sądzę, żeby ta popularność przełożyła się na ponadczasowość. Dlaczego? Choćby z tego powodu, że obecne pokolenie dwudziestoparolatków jest raczej mocno niestabilne w swoich wyborach i choć na pewno za dziesiąt lat zostanie w pamięci fakt, że była kiedyś taka wokalistka, to jakoś nie sądzę, żeby do niej za często wracali. Nie mówiąc już o tym, że stacje radiowe też nudzą się bardzo szybko popowymi gwiazd(k)ami. Kolejna rzecz to wartość artystyczna, która - musisz chyba przyznać - nie jest raczej najwyższych lotów. Jeszcze inna to w końcu jakaś historia, coś dzięki czemu dany wykonawca na bardzo długo zostaje wyryty w zbiorowej świadomości - taką wokalistką jest na pewno Madonna - i tu myślę, że prędzej za 20 czy 30 lat będzie dalej pamiętana niż Rihanna jednak.


RE: Mychartsowy Top Rihanny - kajman - 24.04.2021 01:50 PM

Dyfeomorfizm napisał(a):ten żart
To nie żart. Po prostu wkurza mnie, że jak ludzie mówią Elvis to myślą o beznadziejnym wykonawcy przesłodzonych piosenek i słabiutkich rock'n'rolli pisanych na zamówienie, jakby nie było bardzo interesującego i zdecydowanie bardziej twórczego Costello.
Dyfeomorfizm napisał(a):niemniej ten bardziej interesujący cię elvis również należy do szerokiego grona moich ulubieńców
No i sam widzisz. Moje pierwsze skojarzenie z imieniem Elvis to właśnie on. A jeżeli chodzi o tamtego to nie kojarzę żadnego dobrego utworu w jego wykonaniu.


RE: Mychartsowy Top Rihanny - Sundrajta - 24.04.2021 03:04 PM

Dyfeomorfizm napisał(a):ale jeśli za 30 lat po riri nie będzie śladu, to tylko wskutek wymarcia większości populacji planety
Nie widziałbym aż tak diabolicznych powodów, ku temu by ludzie o niej zapomnieli. Icon_wink
Aha i strasznie zgrzyta mi ten skrót (od jej imion?) "riri" (niczym piasek, który dostał się między zęby na plaży).
neo01 napisał(a):Nie mówiąc już o tym, że stacje radiowe też nudzą się bardzo szybko popowymi gwiazd(k)ami. Kolejna rzecz to wartość artystyczna, która - musisz chyba przyznać - nie jest raczej najwyższych lotów. Jeszcze inna to w końcu jakaś historia, coś dzięki czemu dany wykonawca na bardzo długo zostaje wyryty w zbiorowej świadomości
To chyba prawda, że stacje radiowe szybko zmieniają swoich faworytów? I faktycznie jej piosenki nie są najwyższych lotów. Po pierwszym przesłuchaniu odrzuciłem większą część jej repertuaru, do którego zdecydowanie wolałbym już nie wracać! A te nawet najlepsze piosenki, także nie cechują się odkrywczością i innowacyjnością, no ale że niewiele ogarniam R&B więc mogę być w tej mierze w dużym błędzie. Icon_twisted
A odnosząc się do ostatniej myśli Rihanna jest na tyle młoda, że ma jeszcze czas, żeby zrobić coś (lub wziąć udział w czymś) ponadczasowego i niepowtarzalnego, i wtedy (być może) zostanie już na zawsze w naszych sercach...


RE: Mychartsowy Top Rihanny - EVENo - 24.04.2021 05:07 PM

Zastanówmy się może kogo Rihanna musiałaby "dogonić", aby stać się ponadczasowa, bo oczywiście nie jest to Freddie Mercury, a raczej operująca w podobnym zakresie Madonna. I na pierwszy rzut oka osoby siedzącej bardziej w rocku, niż popie dorobek Madonny w żadnym miejscu nie ma startu do ponadczasowości. A jednak stała się ona ikoną i ma na koncie mnóstwo utworów, które "każdy" kojarzy. I nie tylko utworów, bo w grę wchodzą też, czy tego chcemy czy nie: teledyski, trasy koncertowe i... skandale Icon_razz2

No to zacznijmy od tych ostatnich Icon_mrgreen Rihanna miała swoją Drake z dramą... znaczy się dramę z Draką. Tak to już jest w tym szowbiznesie, że czasem Twoje życie osobiste musi wypłynąć na szerokie wody, aby o Tobie mówili. Problem w tym, że w przypadku Rihanny na szerokie wody wypłynął temat raczej trudny i taki, o którym każdy wolałby zapomnieć. Ale mówię o nim dlatego, że to praktycznie jedyna rzecz o Rihannie, o której wiem. Jedyny punkt zaczepienia, jaki mam, aby porozmawiać o niej nie dotykając samej muzyki. Raczej niewiele.

Choć gdzieś tam w pamięci mam też jakiś viralowy filmik na jutubie z jej koncertu, gdzie wzięła jakiegoś typa z publiczności na scenę i prawie obrobiła mu pałę przed wszystkimi. Ale może szwankuje mi pamięć, może to nie była ona. Tyle, że taka pewna, przepraszam za określenie, ale jednak zdzirowatość jest widoczna również w wielu jej teledyskach. I jest to pewne podobieństwo do Madonny Icon_wink

No dobra, ale porozmawiajmy o muzyce Icon_razz2 Jak wcześniej wspomniałem zadziwia mnie jak wiele utworów Rihanny kojarzę po samym tytule i jestem w stanie przynajmniej ten refren zanucić (i faktycznie: w pamięci Disturbia zapada tylko z powodu tego jednego słowa, choć okazało się, że piosenka ma wręcz dwa współgrające ze sobą refreny). I jest to pewnego rodzaju fenomen, bo gdy weźmiemy pod analizę inne gwiazdeczki o podobnej popularności, to ich rozpoznawalność, przynajmniej dla mnie, nie jest tak oszałamiająca. Weźmy na przykład Selenę Gomez, która miała swoją dramę z Justinem Bieberem i ogólnie często jest na ustach mediów. Powiedziałbym nawet, że równie często, co Rihanna. Ile znam jej utworów? Cóż... no... jeden. I to praktycznie z debiutu, kiedy występowała jeszcze jako Selena Gomez & The Scene. Potem jej muzyczna kariera jakoś całkowicie mnie ominęła, a jak coś grali w radiu to pewnie nawet nie wiedziałem, że to ona. Tutaj głos Rihanny jednak trochę się wyróżnia, a biorąc pod uwagę, że w ostatnich latach wiele młodych artystek stara się ją naśladować i śpiewać podobnie, jak ona (chociaż to bardziej producenci szukają takich dziewczyn, które tak śpiewają), to daje jednak wyraźny sygnał, że twórczość Rihanny miała i będzie mieć mocny wpływ na wygląd całej komercyjnej popkultury, przynajmniej przez kilka lat.

Trudno nie odnieść wrażenia, że sukces Rihanny wziął się z otoczenia, w jakim się obraca. Współpraca z Jay-Z, Kanyem, Calvinem czy Guettą w piosenkach, które mógłby wykonać każdy. Hah, nawet Sir Paul McCartney dał się wkręcić w to towarzystwo. Ale po co? Chyba po prostu miał prawa do tej melodii czy coś i tak się dogadali, nie wiem. Dołóżmy występy gościnne pozamuzyczne: występ w teledysku Kanyego (bez śpiewania), czy tam aktorskie cośtam w jakimśtam filmie (kogoś ten film dzisiaj w ogóle obchodzi?). Dziewczyna potrafi się zakręcić w towarzystwie, znaleźć znajomości, zdaje się, że po prostu jest lubiana przez ludzi z branży. Tak jak... Tina Turner Icon_lol Tyle, że Tina pracowała na wyrobienie swojego autorytetu przez wiele, wiele lat. No, ale Rihanna ma jeszcze czas.

Rodzi się pytanie, czy skoro mamy już ponadczasową Madonnę, to czy potrzebujemy ponadczasową Rihannę? Otóż... tak. Elvis P. też był przecież przelotną modą, podobnie Beatlesi, potem Zepy, aż w końcu Nirvana. Twórczość Rihanny też nie wyjdzie spoza swojego złotego okresu i na zawsze będzie kojarzona z latami, w których była popularna. I tak jak dzisiaj słuchając staroci mamy na względzie, że wszystko brzmi, tak jak brzmi, bo zostało stworzone wtedy i wtedy, tak samo przeboje ostatnich 15 lat spotkają się z podobnym odbiorem za... no właśnie, ho ho ho i jeszcze trochę. Ale ktoś ten okres musi reprezentować, nie może być takiej dziury w historii muzyki! I zdaje się, że Rihanna ma szansę tę dziurę zapchać Icon_wink


RE: Mychartsowy Top Rihanny - neo01 - 24.04.2021 05:24 PM

A Beyonce?


RE: Mychartsowy Top Rihanny - kajman - 24.04.2021 05:42 PM

Beyonce to kojarzę tylko dlatego, że przerabiałem ją sobie w myślach na Bijącą. I żadnego utworu z jej dorobku nie kojarzę (ale z Rihanny tylko z Umbrelli i to dlatego, że o tym utworze słyszałem, a nie że go słyszałem.


RE: Mychartsowy Top Rihanny - EVENo - 24.04.2021 05:47 PM

neo01 napisał(a):A Beyonce?
Też i pewnie wolałbym, żeby to była ona, ale o tym już zadecyduje rynek. Mimo podobieństw, obie panie dzieli sporo różnic. Beyonce zadebiutowała niby tylko kilka lat wcześniej, ale jej wycieczki w stronę popu były zupełnie inne, niż te Rihanny. Również te późniejsze, bo nie kojarzę Beyonce z żadnym frustrującym bitem, jej muzyka jest raczej dużo bardziej stonowana i nie nakreślająca ogólnoświatowych trendów. Ale nie znam się tak bardzo, to może być tylko moje wrażenie.


RE: Mychartsowy Top Rihanny - EVENo - 24.04.2021 08:14 PM

Swoją drogą, sory za post pod postem, ale czy mieszankę rocka i R&B można nazwać soft rockiem? Bo nawet u Rysi zdarza się gitarowa solówka w balladzie.


RE: Mychartsowy Top Rihanny - neo01 - 24.04.2021 09:55 PM

Nie nie można, soft rock to po prostu łagodny rock, a jak dominuje r&b to jest r&b, ewentualnie szerzej pewnie pop. Nie mieszajmy dwóch różnych systemów, nie bądźmy Pewexami Icon_wink