Notowanie 880 z dnia 11 lipca 2009 - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4) +---- Dział: Moja prywatna lista przebojów (/forumdisplay.php?fid=14) +---- Wątek: Notowanie 880 z dnia 11 lipca 2009 (/showthread.php?tid=5401) Strony: 1 2 |
- Listoholik - 18.07.2009 10:50 PM Konrad, pierwszy raz Ci zabije brawo - mr.vingoe - 19.07.2009 01:01 AM Ja też przyklasnę wypowiedzi Konrada. I nie dlatego, że układam top. Każdemu po śmierci należy się szacunek. Michael akurat był osobą publiczną. Ludzie w różnoraki sposób oddają mu cześć. Też na swój sposób to robię. Robię top Michaela, bo czuję taką potrzebę. I nikt nie musi być do tego przekonany. A na dobrą sprawę robię go tylko dla siebie i dla pamięci o nim. Nie dla kogoś, a już szczególnie nie dla tych, którzy mają to gdzieś. - Listoholik - 19.07.2009 01:05 AM racja, i ka*man ni*ch się pie*doli - kajman - 19.07.2009 04:01 PM Listoholik napisał(a):Urodziny w ciągu dziesięciu lat obchodziłem może dwa razy. O tym, że mam imieniny to najczęściej zapominam. Na weselu to z 20 lat nie byłem (no i pewnie dobrze, bo kak można słuchać takiej muzyki). A ogólnie to nie o to mi chodziło. Na przykład szlag mnie trafia, jak słyszę o kolejnej płycie z okazji kolejnej rocznicy czegoś, a szczególnie o wznowieniach z okazji x0-lecia wydania jakiejś płyty.kajman napisał(a):w ogóle nie lubię robienia różnych rzeczy z okazjiurodzin też nie obchodzisz? Konrad napisał(a):Być może i masz rację, ale w dzisiejszym pędzącym do przodu świecie jest to jedyny moment, kiedy można zwolnić i zastanowić się co dany artysta tak naprawdę dokonał. Bo tak się niestety składa, że za życia bardziej się mówi o tym ile ma limuzyn, kochanek i tp, a mniej o muzyce. Także to jest swego rodzaju znak czasów.I właśnie to jest złe, bo trzeba aż takiej okazji, żeby zająć się czym innym niż sensacją. vingoe napisał(a):1. Każdemu po śmierci należy się szacunek. Michael akurat był osobą publiczną.1. A za życia mu się nie należał? Czy śmierć coś w tej sprawie zmieniła? 2. Masz do tego całkowite prawo, a mnie ma to prawo nie zachwycać. 3. Dobrze, skoro tak to odczuwasz. Ale czemu nie zrobiłeś go rok temu? Wiem, pytanie jest w pewnym sensie retoryczne. To po prostu znak czasu, że pamięta się o człowieku wtedy, kiedy umiera lub kiedy staje obiektem sensacji (a już najbardziej skandalu). To jest dla mnie smutne. - Konrad - 19.07.2009 08:42 PM kajman napisał(a):I właśnie to jest złe, bo trzeba aż takiej okazji, żeby zająć się czym innym niż sensacją. A cóż to za sensacja, że wszyscy kupują Jacksona :?: saferłel przepraszam za te offowe klimaty wszak lubisz też Pet Shop Boys. Ja do twórczości Michaela podchodzę chyba nieco bardziej sentymentalnie niż Ty ze względu na o wiele więcej przeżyć związanych z jego piosenkami i dlatego obecność utworu MAN IN THE MIRROR na liście - kajman - 19.07.2009 10:24 PM Konrad napisał(a):A ja napisałem, że to sensacja? To normalna kolej rzeczy. Tylko to jest straszne, że gdyby żył jeszcze 30 lat, to mało kto by o nim pamiętał (pomijając osoby mocno zaangażowane w muzykę), jego stare płyty by się nie sprzedawały (nowych kompilacji pewnie nikt by nie chciał wydawać), może by trochę rozruszał ten planowany koncert, ale na pewno nie tyle, co jego śmierć.kajman napisał(a):I właśnie to jest złe, bo trzeba aż takiej okazji, żeby zająć się czym innym niż sensacją.A cóż to za sensacja, że wszyscy kupują Jacksona :?: - saferłel - 21.07.2009 10:43 PM Hehe, to też mi się podoba : ''Sorry, przecież ty lubisz też PSB'' Rozwaliło mnie to. A jakbym powiedział, że PSB to alternative disco/dance i art/adult/symphonic pop. To też prawda w sumie |