NOSOWSKA - NAGASAKI

Po latach na scenie, wielu metamorfozach i kolejnych muzycznych wcielaniach Nosowska jest już od jakiegoś czasu artystką, po której możemy spodziewać się w zasadzie wszystkiego. To swego rodzaju luksus, ale z drugiej strony może to się też wiązać ze sporym problemem, bo znowu wypada czymś zaskoczyć, a to niekoniecznie jest tak proste, jakby się to mogło wielu osobą wydawać. Tym razem Nosowska postanowiła zrobić album bardziej jak to określiła taneczny z elementami rapu. I oczywiście możemy tu potupać nóżką, a nawet delikatnie pokołysać, niemniej jednak nie jest to tak ekstrawaganckie jak mogło się z zapowiedzi wydawać. Tym bardziej, że w pierwszym singlu „Ja Pas” dostaliśmy małą próbkę i tamta piosenka nawet bardziej niż „Nagasaki” zalatywała jakąś odmianą tanecznej, dyskotekowej muzyki. Tutaj jest za to więcej eksperymentalnych dźwięków oraz ciekawego rymowania, którego nie powstydziliby się czołowi amerykańcy raperzy. Bo to co Nosowska ma zawsze najlepsze to teksty i to jest oczywiście pewien constans. Na takiej bazie można bawić się muzyką i ciągle czymś zaskakiwać. Tutaj na uwagę zasługuje też absolutnie genialny teledysk, gdzie Kasia przechadza się po Muzeum Narodowym w Warszawie i ogląda ekspozycje, na której odnajduje siebie i swoich muzyków.


THE DUMPLINGS - RAJ

Od początku uważałem, że The Dumplings to najbardziej utalentowany i obiecujący zespół młodego pokolenia w Polsce i najnowszy album duetu „Raj” w zasadzie potwierdza tylko mój osąd. Na takie stwierdzenie składają się przede wszystkie dwie sprawy. Po pierwsze są naprawdę młodzi, a po drugie tworzą dojrzałą, ciekawą i co najważniejsze przebojową muzykę. I dokładnie taki jest pierwszy i singiel „Raj”, który jest oczywiście tytułowym nagraniem z tego albumu. Zaczyna się od dźwięku przeładowania pistoletu, a potem od razu jedziemy! Szybko, z synthpopowy niemalże wchodzącym w dyskotekowe klimaty rytmem. Naprawdę trudno się oprzeć tak przebojowej melodii, a do tego jeszcze ten tekst. Z teledysku dowiadujemy się, że Justyna nawiązuje tutaj do powieści Williama Whartona „Ptasiek”. Zachęcam też do posłuchania całego albumu, bo naprawdę warto.