ZOO, czyli podsumowanie roku 2008 by uzi. - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Zamrażarka (/forumdisplay.php?fid=13) +---- Dział: Inne listy (/forumdisplay.php?fid=107) +---- Wątek: ZOO, czyli podsumowanie roku 2008 by uzi. (/showthread.php?tid=3592) |
ZOO, czyli podsumowanie roku 2008 by uzi. - uzi - 01.01.2009 10:22 PM no cóż, czas na jakąś moją listę na tym forum. rok 2008 się już skończył, ale moje podsumowanie dopiero teraz zostało w pełni przygotowane. to chyba nawet lepiej, bo mogłam w tym podsumowaniu wziąć pod uwagę cały rok. co do tytułu wątku: ZOO - nie chodzi o miejsce, gdzie oglądamy egzotyczne zwierzątka. ale nie będę wyjaśniać znaczenia tego skrótu na forum, bo nie wypada... . chociaż to nie jest trudne do rozszyfrowania... osobiste półmuzyczne - bo takie określenie się samo zrodziło w pewnej rozmowie. 2008. trudny rok. strasznie trudny. z jednej strony - wydarzyło się w nim sporo dobrego. dla mnie. poznałam dużo wspaniałych ludzi [oczywiście mniej wspaniałych też ], dowiedziałam się wielu mądrych i mniej mądrych rzeczy, odbyłam mnóstwo ważnych i pouczających rozmów. dużo się nauczyłam. i bardzo się zmieniłam. pozytywnie? nie wiem. to wyjdzie z czasem. może w [oby] lepszym 2009 roku. ale. z drugiej strony - ten rok był porażająco ciężki. bogaty w trudne doświadczenia. w ból i mnóstwo płaczu. w bardzo nieprzyjemne zdarzenia. ech. "rok schematyczny". czyli "wszystko wg wzoru". i nie byłoby tak źle gdybym tego "wzoru" nie zauważyła. a wszystko przez nadmiar myślenia. [cięcie. oszczędzę Wam i sobie. ] bardzo się zmieniłam. - potwierdzone badaniami. ale do rzeczy. czy dobrze się działo, czy źle, zawsze towarzyszyła mi muzyka. bo bez muzyki jak bez tlenu. tylko tlen nie wywołuje płaczu. a muzyka bardzo często, zwłaszcza jeśli wiąże się [lub kojarzy] z jakimś "płaczopędnym" wydarzeniem. w roku 2008 było dużo takich powiązań, piosenka-wydarzenie. i w związku z tym postanowiłam podsumować rok muzycznie, ale inaczej niż wszyscy. nie znajdą się tu piosenki, które "spośród wydanych w 2008 roku podobały mi się najbardziej". do będą utwory, które odegrały największą rolę w moim życiu w roku '08. bez względu na to, czy zostały wydane w tym roku czy kilka[-naście/-dziesiąt] lat temu. i bez względu na to, że jest jeszcze mnóstwo utworów, które bardzo, czasem bardziej niż te, podobały mi się w tym roku. co się pojawi w ZOO? na pewno 2 najważniejsze dla mnie zespoły w roku 2008: Lao Che [lubiane przez większość z Was] i Afro Kolektyw [nienawidzony przez większość z Was]. Lao chyba nie trzeba bronić, bo ich raczej darzycie uznaniem. ale Afro wprost przeciwnie. dla mnie najważniejszy zespół w tym roku. jestem niemożliwie dumna z siebie, że ich poznałam i, co najważniejsze, poczułam. zrozumiałam. wszystkie teksty Afrojaxa są mi bardzo bliskie. kurczę. naprawdę. forma Wam nie pasuje? że hip hop? że wulgaryzmy? a zwróćcie uwagę na treść! ja osobiście mam alergię na hip hop, ale nie na Afro. magia? chyba nie. a wulgaryzmy - wplecione w te treści - nie rażą tak bardzo. "Połącz Kropki" płytą roku. zdecydowanie. tyle w "obronie" Afroziąs. co się pojawi oprócz AK i LC? zapraszam do śledzenia ZOO na bieżąco. jeszcze jedna sprawa. pod każdym utworem będzie się pojawiała para objaśnień: "jak" i "kiedy". o co chodzi? "jak" będzie tłumaczyło w jaki sposób utwór na mnie oddziaływał i [bardzo ogólnie] czym to było spowodowane. "kiedy" - czas, w jakim ten utwór odcisnął się w mojej głowie i był dla mnie tak ważny. i tu wyjaśniam, dla mnie rok 2008 zaczął się w lutym. nie pytajcie dlaczego. w podsumowaniu znajduje się 50 utworów. będę je wklejać w 6 turach: 4 razy po 10 miejsc i top 10 w dwóch częściach. jakieś pytania? - prz_rulez - 01.01.2009 10:46 PM uzi napisał(a):Afro Kolektyw [nienawidzony przez większość z Was]Ja się do nich na pewno nie zaliczam! - uzi - 01.01.2009 11:00 PM prz_rulez napisał(a):Ja się do nich na pewno nie zaliczam!i bardzo się z tego cieszę. to co? zaczynam! 50. Interpol - Untitled jak: ładne, bardzo. Towarzysz Broni [bo ja Bronia jestem. dzień dobry.] przy zapoznawaniu się z kimś bardzo ważnym. i teraz mi się z tym VIPem kojarzy. i jest ciężko. ale to nie nowość. kiedy: maj. chyba maj. 49. Sigur Rós â Hljómalind jak: świetny kawałek. baaaardzo często siedział w głowie, jesienią. a jesień trudna była. i ponura. i płaczliwa. i z tym utworem też się płakało. kiedy: jesień. bardziej wczesna. 48. Sigur Rós - Inni Mer Syngur Vitleysingur jak: nie rozumiem narzekania na "Med Sud I Eyrum...". płyta jest bardzo dobra. ale inna. Sigurowa inaczej. pozytywnie. a tym bardziej nie rozumiem sprzeciwów dla IMSV. super kawałek, przecież. aż chce się żyć. no i właśnie, w "moim 2008" ten utwór był ważny właśnie wtedy, kiedy aż się chciało żyć. bo, o dziwo, były takie chwile. kiedy: w październiku. 47. The Killers - When You Were Young jak: piosenka, którą nazywam swoim dzieckiem. nie pytajcie dlaczego. a w tym roku... "you sit there in your heartache..." itd... ajć. "you sit THERE"... kiedy: czerwiec - grudzień. 46. Maria Peszek - Miły Mój jak: co tu tłumaczyć? chyba tylko to, że nie chodzi o "miłość". btw, nie lubię tej piosenki. ha. kiedy: w czerwcu i we wrześniu. 45. Lao Che - Topielce jak: "chodź! przecież to nie boli!" nie wiem, czy nie boli. ale poszłam. gdzieś. taki spięty głos do mnie przemówił i poszłam za nim. żeby się utopić. i faktycznie, zimna była ta woda. brrr, lodowata! ale za późno, żeby z niej wyjść. taki niby niepozorny, krótki utwór... ale działa! i to jak!... kiedy: koniec wakacji. 44. Interpol - Obstacle 2 jak: kojarzy się z osobą. osobami nawet. ale jedną szczególnie. nie będę więcej pisać, bo może ta osoba to czyta. kiedy: od lipca. do teraz, w sumie. 43. Bruce Springsteen - Devil's Arcade jak: piękna piosenka, najlepsza na "Magic'u" moim skromnym, kojarząca się z... moim początkiem. bo ja się zaczęłam dopiero w tym roku. uzi urodziła się gdzieś w połowie lutego. a ten utwór pięknie akompaniował moim narodzinom. kiedy: luty, marzec. 42. Lao Che - Did Lirnik jak: oprócz ostrej jazdy na Lao miałam też ostrą jazdę na ten kawałak. ahhhh, mocne to. ale co ja tłumaczę, przecież znacie to. ale faza była mocna. i słuszna. ;] kiedy: lato i jesień. 41. Interpol - Pioneer To The Falls jak: niezwykły utwór niezwykłego Interpola. kojarzy mi się z najdziwniejszym okresem mojego życia, a zarazem roku 2008. kiedy działy się rzeczy, które się fizjologom nie śniły, często słuchałam tego utworu. i teraz mi się kojarzy. a druga sprawa, że początek Pioneera to było jedno z moich pierwszych "osiągnięć" w grze na gitarze [którą sobie sprezentowałam na imieniny ]... kiedy: lipiec. - Yacy - 01.01.2009 11:04 PM uzi napisał(a):jakieś pytania?raczej nie Chcę tylko Ci dać, ze ten wstęp/zapowiedź bardzo mnie zaciekawił/a i czekam co sie będzie działo dalej A może jednak jedno pytanko... O ZOO czy tam jest coś Obiektywnego? Osobistego? Zaj...efajnego? czy może jednak coś innego? Możesz skorzystać z pw i przesłac mi rozwinięcie skrótu - Gary - 01.01.2009 11:06 PM Z tej dziesiątki wszystkie Interpole biorę. Wszystkie pyszne. Ten na 41 najpyszniejszy z ostatniej płyty. PS. Ja tam na AfroKolektyw nie psioczę. Tzn. nie jestem ani za, ani przeciw. Ale utwór "Gramy dalej" przyjemnie mi się nawet kojarzy. Yacy napisał(a):A może jednak jedno pytanko... O ZOOMi się kojarzy "z ograniczoną odpowiedzialnością" - uzi - 01.01.2009 11:09 PM Yacy napisał(a):żaden z wymienionych wyrazów się tam nie pojawia.uzi napisał(a):jakieś pytania?raczej nie Chcę tylko Ci dać, ze ten wstęp/zapowiedź bardzo mnie zaciekawił/a i czekam co sie będzie działo dalej no dobra, wyjaśnię, że ZO to zwrot znajdujący się w tytule mojej "ulubionej" ostatnio piosenki, czyli 08. a O... jest słowem niecenzuralnym. ale można tam też podstawić jakieś łagodniejsze słówko. - uzi - 01.01.2009 11:11 PM Gary napisał(a):Mi się kojarzy "z ograniczoną odpowiedzialnością"tak też można. to by znaczyło, że biorę ograniczoną odpowiedzialność za to podsumowanie. - mrsap - 02.01.2009 04:05 AM Wreszcie jakaś porządna dawka tekstu do skomentowania uzi napisał(a):i w związku z tym postanowiłam podsumować rok muzycznie, ale inaczej niż wszyscy. nie znajdą się tu piosenki, które "spośród wydanych w 2008 roku podobały mi się najbardziej". do będą utwory, które odegrały największą rolę w moim życiu w roku '08. bez względu na to, czy zostały wydane w tym roku czy kilka[-naście/-dziesiąt] lat temu.Super! W każdym roku myślę o zrobieniu podsumowania "niepunktowego", ale niestety nigdy mi nie wychodzi. Do tej pory nigdy nie myślałem, żeby w jakimkolwiek podsumowaniu zawrzeć starsze utwory. Ich wpływ na moje życie w danym roku teoretycznie powinien mieć swoje odzwierciedlenie w sporządzanym przeze mnie co rok Topie Wszechczasów, ale niestety jeszcze nigdy nie udało mi się ułożyć tego zestawienia w takiej postaci, jakiej bym chciał... uzi napisał(a):w roku 2008 było dużo takich powiązań, piosenka-wydarzenieU mnie niestety tych wydarzeń było mało, a większość pozytywnych skojarzeń, to skojarzenia z Open'erem. Dominują, że tak powiem, skojarzenia całościowe (mówiąc ściślej: z jakimś okresem w życiu). Rok 2007 był pod tym względem o wiele lepszy (zresztą pod <prawie> każdym innym też ). uzi napisał(a):o się pojawi w ZOO? na pewno 2 najważniejsze dla mnie zespoły w roku 2008: Lao Che [lubiane przez większość z Was] i Afro Kolektyw [nienawidzony przez większość z Was].Lao Che kojarzy mi się teraz wyłącznie z forum (już nawet powoli zapominam, że widziałem ich w tym roku na żywo). Afro Kolektyw zawsze kojarzył mi się jak najbardziej pozytywnie, a w szczególności ten sam utwór, o którym wspomniał Gary. Po tej rekomendacji postaram się zapoznać z całą płytą. To prawdopodobnie jedna z nielicznych szans, żeby coś z pogranicza hip-hopu znalazło się na mojej liście. uzi napisał(a):44. Interpol - Obstacle 2Ja dopiero w tym roku poznałem ten utwór i kojarzy mi się bardzo pozytywnie (wiadomo z jakim wydarzeniem). Ale są takie, co kojarzą się jeszcze lepiej, np. uzi napisał(a):41. Interpol - Pioneer To The FallsDla mnie to zdecydowanie najważniejszy utwór roku. W rubryce kiedy, napisałbym: czerwiec-grudzień, ale równie dobrze również mógłbym napisać lipiec, bo wtedy ten utwór stał się mną i ja stałem się nim. Nie rozstaliśmy się do dzisiaj, czego dowodem są wyniki mojego podsumowania roku. Najważniejszą chwilę opisałem oczywiście w swoim temacie A na gitarze też próbowałem, ale znacznie lepiej wychodził mi na pianinie Re: ZOO, czyli podsumowanie roku 2008 by uzi. - abd3mz - 02.01.2009 10:40 AM uzi napisał(a):jakieś pytania?Nie. Wszystko ładnie i jasno opisane. uzi napisał(a):42. Lao Che - Did LirnikGusła niestety mało kto tu zna... Pewnie kilka osób tylko... EDIT: poprawiony cytat. - Gary - 02.01.2009 01:41 PM abd3mz napisał(a):Gusła niestety mało kto tu zna... Pewnie kilka osób tylko...Jak się nacieszę powstaniem, to też się cofnę po to. - saferłel - 02.01.2009 01:43 PM Ja lubię wszystko prócz Marii Peszek i nieznanych mi Lao Che, które jednak zdobywa tak kultową pozycje, że niedługo będę jedynym co nie zna ich wiekopomnych kawałków z dwóch poprzednich płyt A co do Afro to ja wczoraj w audycji Krzysia Kijka słyszałem bardzo dobry utwór w ich wykonaniu - o mężczyznach... - uzi - 02.01.2009 03:24 PM mrsap napisał(a):Po tej rekomendacji postaram się zapoznać z całą płytą.dobra decyzja. abd3mz napisał(a):Wszystko ładnie i jasno opisane.a dziękuję bardzo. abd3mz napisał(a):Gusła niestety mało kto tu zna... Pewnie kilka osób tylko...a szkoda. niesamowita płyta. chyba mój nr 1 wśród płyt Lao [chyba jednak wygrywa z Powstaniem. ] saferłel napisał(a):Ja lubię wszystko prócz Marii Peszekja też jej nie lubię. Cytat:A co do Afro to ja wczoraj w audycji Krzysia Kijka słyszałem bardzo dobry utwór w ich wykonaniu - o mężczyznach...jea, Mężczyźni są odrażająco brudni i ŹLIIIII!!! ]:-> - Abok - 02.01.2009 05:09 PM Ciekawie sporządzony ranking. Na razie znam tylko kilka utworów (Killers byli u mnie w najlepszej dziesiątce 2007 roku), ale i tak się to przyjemnie czyta. Czekam na więcej - uzi - 02.01.2009 08:24 PM Abok napisał(a):Czekam na więcejdo usług 40. Marillion - Whatever Is Wrong With You jak: "we need to talk..." tak. we needed. I needed, raczej. dlatego zrobiłam coś przeciwnego do głupiej rzeczy [którą zrobiłam wcześniej] - jeszcze głupszą rzecz. nie wyszło mi to na dobre. "whatever is wrong with you... is so right for me"... jo. ale cisza. bo jeszcze przeczyta ktoś, kto nie powinien. no właśnie, a'propos: pozdrawiam wszystkich, którzy czytają ZOO chociaż nie powinni! ;] kiedy: listopad. 39. Joy Division - Ceremony jak: okres wielkiego poznawania JD. czyli, jak łatwo się można domyślić, po obejrzeniu "Control". a obejrzałam dopiero 18 kwietnia, bo dopiero wtedy film był wyświetlony w sierpeckim pseudokinie. ale było warto. do rzeczy. po filmie zapoznałam się z całą [lub prawie całą] twórczością Dżojów, a "Ceremony" zrobiło na mnie wielkie wrażenie. większe niż wersja New Order. [btw, świetny jest cover "Ceremony" Radiogłowych. polecam.] w ogóle JoyD byli dla mnie bardzo ważną częścią tego roku. bardzo... kiedy: od kwietnia. do... lipca [?] 38. Grzegorz Turnau - Znów Wędrujemy jak: przez prawie cały rok wędrowałam takim ciepłym krajem, widziałam te wszystkie piękne krajobrazy. ale krajobrazy się trochę pozmieniały w moich oczach i postanowiłam już tego kraju nie zwiedzać. to głupia decyzja, ale druga możliwa też by była głupia. pozdrawiam wszystkich mieszkańców tego ciepłego kraju. kiedy: prawie cały rok. 37. Raz Dwa Trzy - Trudno Nie Wierzyć W Nic jak: ...bo trudno nie wierzyć w nic. dla mnie za trudno. dlatego nie umiałam zrealizować chytrego planu: zostać absolutnym pesymistą. szkoda. kiedy: cały rok. 36. Eva Cassidy - Somewhere jak: ...tekst mówi sam za siebie. "maybe just for a moment, or maybe for a lifetime". cały czas się nad tym zastanawiam. kiedy: najbardziej teraz. ale od września, w sumie. 35. Sigur Rós - Svefn-g-englar jak: the best of Sigurki. moim skromnym. siostra twierdzi, że nudne, bo długie i Jonsi w kółko to samo jęczy. ale mnie to doprowadza do płaczu. i, broń Boże, nie nudzi. a jeszcze ta gitara... smykiem po strunach... mmmmmatko! kosmos totalny! bardzo się tym zachwycałam [i w sumie nadal się zachwycam] i bardzo żałowałam [i nadal żałuję], że mnie nie było na ich koncercie w Polandzie... kiedy: październik [?] 34. Grzegorz Turnau & Andrzej Sikorowski - Pani Zosia jak: koncert w Inowrocławiu. 26.07. wtedy pierwszy raz usłyszałam ten kawałek. i od razu bardzo mi się spodobał. a później często jej słuchałam i lubiłam coraz bardziej. takie to proste, takie banalne, ale takie ładne i prawdziwe. tęsknota za przeszłością. a tej było dużo w 2008 roku. kiedy: lipiec, sierpień, grudzień. 33. Bruce Springsteen - The River (live in NY) jak: najpiękniejsza wersja tej piosenki. najpiękniejsze instrumenty + głos Bossa + "The River"... rozpływam się... ten utwór zdecydowanie zdominował początek roku 2008. właśnie w TEJ wersji. bosskie. smutne. kiedy: od początku roku do... lipca? chyba tak. 32. Editors - Spiders jak: świetny utwór. świetna kapela. kurczę. wyjaśnienie jest w piosence. i dodatkowo there's spiders in my room. kiedy: od września do teraz. 31. Interpol - Evil jak: mój wierny towarzysz przy poznawaniu muzyki, której niestety wcześniej nie znałam. w tym Interpolicjantów. potem przy poznawaniu ludzi, których niestety wcześniej nie znałam. niestety? no właśnie, Evil był przy mnie również wtedy, kiedy zaczęłam poważnie się nad tym zastanawiać. jak się włączał na winampie, to nie płakałam, ale było blisko. świetny kawałek. i świetny teledysk, moim skromnym. kiedy: prawie od początku roku. do listopada [?]. - mrsap - 02.01.2009 08:40 PM uzi napisał(a):świetny jest cover "Ceremony" Radiogłowych. polecam.Sprawdzę Notabene: Joy Division i Radiohead należą do najważniejszych dla mnie zespołów 2008 roku. uzi napisał(a):38. Grzegorz Turnau - Znów WędrujemyA to ciekawe, bo w moim życiu również ten utwór przewijał się w tym roku dosyć często. I też miałem swój ciepły kraj, z którego całkiem świadomie zrezygnowałem. uzi napisał(a):32. Editors - SpidersAAACH Przypomina mi się najpiękniejszy moment najlepszego koncertu, na jakim kiedykolwiek byłem. Aż dziwne, że ten utwór nigdy nie wdarł się na moją listę... Zresztą z "The Lighthouse" było podobnie... - uzi - 02.01.2009 09:09 PM mrsap napisał(a):Sprawdzęsprawdź, sprawdź. mrsap napisał(a):Notabene: Joy Division i Radiohead należą do najważniejszych dla mnie zespołów 2008 roku.dla mnie podobnie, ale Dżoje znacznie bardziej... mrsap napisał(a):I też miałem swój ciepły kraj, z którego całkiem świadomie zrezygnowałem.jeśli ta rezygnacja była równie trudna jak moja, to szczerze łączę się w bólu. - Gary - 02.01.2009 11:00 PM 37. Raz Dwa Trzy - Trudno Nie Wierzyć W Nic Znakomity utwór. Mi bardzo pomagał i pomaga w chwilach zwątpienia. Poza tym świetny Bruce w prawie najlepszej swojej piosence IMO, a także świetny Interpol. - prz_rulez - 03.01.2009 01:44 AM abd3mz napisał(a):Gusła niestety mało kto tu zna... Pewnie kilka osób tylko...A ja będę nieskromny i się pochwalę: płytę znam od pierwszej połowy 2005 roku Aha, koryguję swoje zdanie na temat Afrokolektywu. Co prawda muzycznie są bardzo dobrzy, to ich ostatnia płyta (no, może poza "Przepraszam") jest strasznie przygnębiająca - nie na moją obecną kondycję psychiczną - uzi - 03.01.2009 07:38 PM prz_rulez napisał(a):Aha, koryguję swoje zdanie na temat Afrokolektywu. Co prawda muzycznie są bardzo dobrzy, to ich ostatnia płyta (no, może poza "Przepraszam") jest strasznie przygnębiająca - nie na moją obecną kondycję psychicznąhmm... jak dla mnie "Połącz Kropki" jest płytą bardziej dojrzałą. znacznie bardziej. przygnębiająca? no cóż, na pewno chwilami jest rzeczywiście przygnębiająca, ale nie posunęłabym się do stwierdzenia, że "wszystko oprócz Przepraszam". nie, na pewno nie. ale to jest tylko moje zdanie. [moja kondycja psychiczna jest ostatnio fatalna, ale taka już moja masochistyczna natura, że słucham dużo muzyki, która mnie jeszcze bardziej dobija. czego dowodem jest chociażby duża część tego podsumowania. ] - uzi - 03.01.2009 07:49 PM ciąg dalszy następuje: 30. U2 - Stay (Faraway, So Close) jak: nosz. posłuchajcie sobie tylko. powinno wystarczyć, jako wyjaśnienie. "if I could stay". 'if'. jak ja nie lubię słowa 'if'... kiedy: lato. 29. Grzegorz Turnau & Andrzej Sikorowski - Pejzaż Horyzontalny jak: po koncercie urodzinowym Pana Grzesia T. w Ino, na którym byłam razem z siostrą, należało jakoś wrócić do "apartamentu". a najpierw skierować się w stronę dworca PKP i wsiąść do ciopągu nie byle jakiego. a po drodze na dworzec trzeba było jakoś umilić sobie czas. więc zamiast po cichu, po wielkiemu cichu, iść ku miastu na zwiadu po ciemku i późnu, my wolałyśmy wywrzeszczeć na cały Inowrocław "Pejzaż Horyzontalny", gdyż bardzo fajną piosenką jest i był śpiewany i grany przed chwilą na koncercie. cóż. Inowrocław już teraz wie, że jesteśmy dziwne. pozostałe miasta - strzeżcie się! przy okazji, tego wieczoru dowiedziałam się od pewnych miłych państwa, że jestem lesbijką. najs. kiedy: 26 lipca 28. U2 - Drowning Man jak: trzeba tłumaczyć? oj lepiej nie, bo jeszcze ktoś przeczyta i zinterpretuje nie tak jak trzeba... jeden z moich ulubionych utworów U2. kiedy: maj - sierpień. 27. Michael Buble - Feeling Good jak: ehhh, szkoda, że na forum jest mało kobiet... faceci chyba nie będą wzdychać do głosu Buble'a... no cóż, był taki czas, że się strrrrasznie "zainteresowałam" twórczością Michaela. było kilka piosenek, które przyprawiały mnie wtedy o największe ciary. ale w ZOO znajduje się właśnie ta, bo... się o nią pokłóciłam. ale na szczęście miałam zwartą armię dziewczyn, które pomogły mi stanąć w obronie Michaela. chyba wygrałam kłótnię. świetne wykonanie. i świetne intro. kiedy: lipiec. 26. Pink Floyd - Wish You Were Here jak: chyba każdy rozumie w jakich chwilach można się "wiązać" z tym utworem... ach, + oczywiście fakt, że początek WYWH to były pierwsze w miarę logiczne dźwięki jakie wydobyłam ze swojej gitary. kiedy: koniec wakacji, początek roku szkolnego i koniec roku kalendarzowego. a co do gitary: 5.07. 25. Lao Che - Klucznik (Rozdziobią Nas Kruki I Wrony) jak: gdybym chciała cytować... to bym musiała zacytować całą piosenkę. świetny kawałek, chociaż jak pierwszy raz go usłyszałam, to byłam wręcz przerażona. "ożeszichwmordę! CO TO??? AAAAAAAA!!!!" ale przeszło przerażenia, a przyszedł 'zachwyt'. taka fajna perełka na "Gusłach". ;] kiedy: wrzesień/październik. 24. U2 - Running To Stand Still (live in Sidney, ZOO TV) jak: ...posłuchajcie... a z tą gitarą brzmi jeszcze bardziej bosko... miałam fazę okazjonalną. kiedy: [chyba] kwiecień. 23. U2 - Acrobat jak: "I must be an acrobat to talk like this and act like that". i na tym generalnie opierał się mój rok '08. mocne działanie. mocne i trwałe. chwilami bolesne. ale może to wyjdzie na dobre... kiedy: przez cały rok. dodatkowe specyficzne działanie w wakacje i na początku roku szkolnego. 22. Afro Kolektyw - Smutny I Nudny (part 1) jak: ehhh, czy Wy też to znacie? "to uczucie obrzydliwe: już kiedyś to robiłem, już kiedyś tu byłem [itd.]"? nosz, nic dodać, nic ująć. Afrojax ludzkim człowiekiem jest. a mi to uczucie smutku i nudy towarzyszyło oczywiście przez cały rok. ale piosenka dopiero w drugiej połowie roku. kiedy: od sierpnia, do teraz. 21. U2 - Tomorrow jak: "won't you come back tomorrow"... taaa. no właśnie. problem drugiej połowy roku. duży. płaczliwy. z mojej strony. oczywiście spowodowany nadmiarem myśli. co w moim przypadku nie jest jakoś specjalnie dziwne. wręcz naturalne. zwłaszcza w tym roku. o ile nie wyłącznnie. no nie ważne. posłuchajcie sobie. kiedy: II połowa roku. |