MOJA LISTA notowanie 345(237) - 11.08.2017 - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4) +---- Dział: m.volta - GUNNERS TOP (/forumdisplay.php?fid=78) +---- Wątek: MOJA LISTA notowanie 345(237) - 11.08.2017 (/showthread.php?tid=35863) |
MOJA LISTA notowanie 345(237) - 11.08.2017 - marsvolta - 17.08.2017 05:24 PM NOTOWANIE 345(237)
O nowościach: PROPHETS OF RAGE - LIVING ON THE 110
Zupełnie nowy album Prophets Of Rage zbliża się wielkimi krokami, a kolejną jego zapowiedzią jest singiel „Living On The 110”. Zespół prezentuje się tutaj w nieco lżejszej, bardziej funkowej odsłonie, co zresztą jest jak najbardziej spójne z stylem jaki znamy z dotychczasowej dyskografii RATM. Dzięki swojej skocznej, za to prostej i otwartej strukturze, kompozycja idealnie nadaje się do raperskich popisów B-Real’a i Chuck D. Popisuje się również jak zwykle Tom Morello, a tutaj używa nawet smyczka, którym pociąga po strunach swojej gitary. Uzyskuje w ten sposób bardzo ciekawy efekt, który jest niewątpliwie ozdobą tej kompozycji. Od strony tekstowej jest równie imponująco, bo ‘110’ to oznaczenie drogi, która przebiega nad slumsami w Los Angeles. Muzycy przedstawiają tutaj obraz biednych i zapomnianych przez rząd i demokrację naszych czasów ludzi gnieżdżących się po czterech w rozpadających się namiotach. W tym samym czasie na górze przejeżdżają kolejne samochody warte setki tysięcy dolarów. MUSE - DIG DOWN Zaledwie dwa lata temu Muse wydali album „Drones”, a dzisiaj już zapowiadają następne wydawnictwo nową kompozycją „Dig Down”. Nie można powiedzieć, żeby ta piosenka była taka jak wszystkie inne, ale nie odbiega przecież znowu tak daleko od tego, co zespół zaprezentował już jakiś czas temu na płycie „The 2nd Law”. Można zatem wysnuć wniosek, że panowie postanowił trochę cofnąć się w czasie i podążyć kierunkiem, który obrali przy tworzeniu singla „Madness”. Nie można też wykluczyć, że to tylko kolejny odosobniony przypadek synthpop’owo elektronicznego eksperymentu, a kolejne kompozycje odsłonią zupełnie inne atrakcje. Bo przecież wiadomo, że ekipa Matta Bellamy’ego słynie z bardzo różnorodnych zawartości swoich albumów. |