MILES KANE - DON'T FORGET WHO YOU ARE

Miles Kane jest częstym gościem na mojej liście, nie może to jednak dziwić skoro jest tak mocno muzycznie związany z liderem Arctic Monkeys. Ciekawe, kiedy Alex Turner i Miles Kane znowu połączą siły w projekcie Last Shadow Puppets, bo kolejne lata mijają, a nowego albumu jakoś nie widać. Nie można jednak narzekać na brak nowej muzyki obu panów i w pewnym sensie muzyczna droga, jaką obrał Miles Kane w pełni wypełnia pustkę po wspomnianym projekcie. Teraz Kane zaprosił do współpracy nad swoją nową płytą inną wielką gwiazdę brytyjskiej muzyki, a raczej legendę Paul’a Weller’a. Nie wpłynęło to jednak znacząco na zmianą stylu. Może pierwsza zapowiedź tej nowej płyty utwór „Give Up” był trochę ostrzejszy, ale dzisiejsza nowość „Don't Forget Who You Are” to kawałek zupełnie spójny stylistycznie z debiutanckim albumem Kane’a „Colour of the Trap”. Miles znowu popisuje się tu świetnym brzemieniem swojej gitary, kiedy się jej słucha to ma się wrażenie jakby czas cofnął się, co najmniej o czterdzieści lat. Zresztą ten retro styl to w pewnym stopniu koncept całej twórczości artysty. Jest w tym jakaś niesamowita siła, tak samo jak kiedyś w przypadku The White Stripes tak i dzisiaj cały czas odkrywamy jak wielka moc drzemie w starych wzmacniaczach, studiach i takim ogólnym podejściu do muzyki, gdzie nie wszystko musi być na cacy, syntetycznie i cyfrowo. Jednak byłoby sporym uproszczeniem przypisywać sukces piosenką tylko za to, że kłaniają się tradycji. „Don't Forget Who You Are” to przede wszystkim doskonała melodia, tekst i refren, który mam nadzieje wiele osób tego lata zanuci.

DAVID BOWIE - THE STARS (ARE OUT TONIGHT)

Trochę się ociągałem z tym drugim singlem David’a Bowie’go, a z drugiej strony to strasznie szybko promuje On swój nowy album. „The Stars(Are Out Tonight)” to zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią artysty i producenta utwór odkrywający rockowe oblicze nowego albumu „The Next Day”. To jednak słowa piosenki przyciągają największą uwagę. Bowie w znakomity sposób pokazuje tu obłudę mediów, które w bezpośredni sposób wpływają na nasze postrzeganie sławnych, bogatych i popularnych osób. W tekście napotykamy takie zdanie „We live closer to the Earth, never to the heavens”. Chociaż słowo gwiazda kojarzy się z niebem to tak naprawdę każdemu z nas niezależnie od statusu społecznego zdecydowanie bliżej do ziemi, a wiec i ziemskich problemów. W teledysku do piosenki pokazana została taka właśnie sytuacja, gdzie Bowie żyjąc jako zwykły człowiek nagle zdaję sobie sprawę z tego, że sam kiedyś był gwiazdą i dziś ogłada siebie. Bo przecież gwiazdy nigdy nie giną, dzięki medią będą żyć wiecznie. Wrażenie robi też obsada teledysku, bo u boku Davida wystąpiła świetna jak zawsze Tilda Swinton jako jego żona. Naprawdę miło ogląda się David’a Bowie w takiej formie, pomimo upływu lat ciągle potrafi coś swoją twórczością przekazać i to naprawdę jest świetne.

KULT - UKŁAD ZAMKNIETY

Płyta „Prosto” powraca też Kult, a pierwszy singiel z tego albumu „Układ Zamkniety” promuje jak powszechnie wiadomo film Ryszarda Bugajskiego pod tym samym tytułem. Piosenka powstała specjalnie do tego filmu jeszcze przed jego oficjalną premierą. Dlatego Kazik zapoznał się wcześniej z fabułą tego obrazu i na podstawie tego, co zobaczył przygotował mocny, ale wypełni oddający przesłanie filmu tekst. Piosenka klimatem i właśnie tekstowym przesłaniem przypomina trochę inną ważna i mocną pod tym względem piosenkę zespołu „Rząd Oficjalny”. Tu jednak mamy do czynienia z dużo mocniejszym brzmieniem zespołu, bo co by nie mówić sekcja dęta potrafi w Kulcie dać czasu i tak też się tu dzieje. Za produkcję tego nagrania oraz całej płyty odpowiada jeden z moich ulubionych polskich producentów Adam Toczko. To On nadawał kiedyś niesamowitą siłę i witalność nagraniom Illusion i teraz świetnie poradził sobie z ogarnięciem takiego zespołu, jakim jest Kult nie wspominając już o liderze. Choć wydawać by się mogło, że Kult nie może już niczym zaskoczyć zwłaszcza po ostatniej płycie „MTV Unplugged” to jednak cały czas potrafią wznieś się na wyżyny swoich możliwości i taka właśnie jest płyta „Prosto” nie ma tu może niczego specjalnie odkrywczego, ale za to dostajemy Kult w najlepszym wydaniu i o to chyba dziś w twórczości danego zespołu przede wszystkim chodzi.