Miszon napisał(a):Niekoniecznie. Opis okładki nic mi nie mówi.

albarn92 napisał(a):Ale płytę znasz na 100%

saferłel napisał(a):Jak na razie trochę krucho z Twoją formą w tej zabawie, bardzo krucho

Rincewind napisał(a):Kompozytor wielki, a klub piłkarski nie, ale za to ma dwie pierwsze literki nazwy takie same jak kompozytor w swoim nazwisku

Miszon napisał(a):Kompozytora raczej rozpoznalem

aaktt napisał(a):no kompozytor charakterystyczny nie mówiąc nawet, że jeden z tych największych największych

thestranglers napisał(a):faktycznie - znowu paralela niezamierzona, swoją drogą Rinsie jesteś naprawdę czarodziejem że doszedłeś to tej nazwy klubu z Football League One

Rincewind napisał(a):Nie było łatwo, bo dałeś zdjęcie, w którym widać tylko koszulki, a nie widać getrów i gaci.

albarn92 napisał(a):ale odpowiedź na zagadkę znam, jak sądzę

Miszon napisał(a):nie kojarzę tylnej okładki, to mnie zmyliło

thestranglers w Topłycie napisał(a):I jak tu oceniać tego rodzaju płyty? Za każdym utworem kryje się ważne nazwisko a oddanie poszczególnych fragmentów albumu w ręce pojedynczego artysty i tu przyniosło oczekiwany efekty. Mamy więc jakże ożywczy eklektyzm, w którym każdy może znaleźć coś dla siebie. Same utwory nie są jednostronne. Nie zapominajmy że zespół jest uznanym tuzem rocka symfonicznego, więc ośmiominutowe kompozycje w rodzaju "South Side of the Sky" są same w sobie skończonymi dziełami.