MOJA LISTA notowanie 81(176) - 20.07.2012 - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4) +---- Dział: m.volta - GUNNERS TOP (/forumdisplay.php?fid=78) +---- Wątek: MOJA LISTA notowanie 81(176) - 20.07.2012 (/showthread.php?tid=15997) |
MOJA LISTA notowanie 81(176) - 20.07.2012 - marsvolta - 21.07.2012 02:20 PM NOTOWANIE 81(176)
O nowościach: RED HOT CHILI PEPPERS - BRENDAN'S DEATH SONG
Moja pierwsza dzisiejsza nowość to wzruszająca ballada wielkiego zespołu, który tym utworem „Brendan's Death Song” i całą oprawą w klipie żegna swojego przyjaciela Brendan’a Mullen’a. Mullen odszedł z tego świata w 2009 roku, a był naprawdę ważną osobą dla Red Hot, bo to on pierwszy dał im szansę na publiczny występ w Los Angeles w małym klubie „Club Lingerie”, w który wtedy odpowiedzialny był za dobór artystów. Na tym wstępie może zakończę historię tła utworu, bo jeżeli kogoś to interesuje to bez problemu znajdzie dużo więcej informacji o początkach papryczek. Piosenka jest naprawdę wciągająca, ale powiem szczerze, trzeba się do tego utworu przyzwyczaić. I teraz na tydzień przed polskim koncertem Red Hot, kiedy to zintensyfikowałem liczbę pozycji zespołu na mojej codziennej playliście to utwór zdaje się być coraz mocniejszy. Na dodatek jest coś takiego jak narastająca ekscytacja przed zbliżającym się koncertem. I nie jest powiedziane, że nie będę wiązał z „Brendan's Death Song” jakichś szczególnych wspomnień, kiedy to na przykład utwór wybrzmi na naszej polskiej ziemi. To dopiero za tydzień, a już czuję jak świetnie będę się bawił na moim drugim koncercie Red Hot Chili Peppers. Dla wielu nie jest to już podobno ten sam zespół, co kiedyś. Odpowiem, że dla wielu czasy Californication to już nie to, co było przy Blood Sugar, a wiec jak widać zawsze się tacy znajdą, co nie czują już klimatu. Dla mnie to ciągle wielki zespół. I może na tym skończę, a relację z koncertu jak najbardziej przedstawię. THE SUBWAYS - KISS KISS BANG BANG Druga nowość „Kiss Kiss Bang Bang” to chyba piosenka niemal tak dobra jak pierwszy singiel, dlatego nie mogło jej zabraknąć w moim zestawieniu. The Subways słucham może ostatnio troszkę rzadziej i dlatego tak się o tym utworze zapomina, ale tak naprawdę energia płynąca z piosenki jest w zupełności porównywalna do dawnych utworów grupy. I tak się tylko zastanawiam dlaczego oni nie są jeszcze mega gwiazdami. I takim repertuarem spokojnie mogli by zapełniać wielkie hale koncertowe. Taki podstawowy zestaw trio bas, gitara, perkusje, a ile z tego mocy. |