podsumowanie 2010 - płyty - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4) +---- Dział: ku3a - lista przebojów (/forumdisplay.php?fid=24) +---- Wątek: podsumowanie 2010 - płyty (/showthread.php?tid=10741) Strony: 1 2 |
podsumowanie 2010 - płyty - ku3a - 17.02.2011 04:16 PM Przedstawianie podsumowania 2010 na mojej liście piosenek w końcu zakończone, więc można się zabrać za podsumowanie płyt . Tak jak w przypadku piosenek, przedstawię tylko pierwszą dwudziestkę. Będą to więc same moje ulubione płyty ubiegłego roku. Punktowała tylko pierwsza dziesiątka, choć przez cały czas robiłem sobie pomocniczą drugą. Będę podawać tylko liczbę punktów dla każdej płyty, bo najwyższe miejsce i liczba tygodni nigdy mnie specjalnie nie interesowały, tylko punkty. Ktoś się pokusi już teraz o wytypowanie czołówki, powiedzmy pierwszej piątki? - ku3a - 17.02.2011 04:34 PM Bardzo się cieszę, że do tej najlepszej dwudziestki roku załapał się album mało znanego polskiego zespołu. Choć mam satysfakcję, że akurat na mycharts pewne uznanie zdobył. Dla Qube to duży sukces, tym bardziej, że znakomity numer "Nothing" też okazał się na tyle dobry, by znaleźć się w mojej dwudziestce najlepszych utworów 2010. Oby to nie koniec takich przyjemności z ich strony. 20. Incubate - Qube 51 White Lies mają u mnie bardzo silną pozycję. Największe ich osiągnięcie to wygranie podsumowania roku 2009 ("Farewell To The Fairground"). O pozycji zespołu świadczy także to, że już 3 razy widziałem ich na żywo i mam bilet na czwarty koncert. To właśnie dzięki ubiegłorocznemu koncertowi debiutancki album wrócił na listę i proszę jak znakomicie sobie radził! Teraz pojawiła się druga płyta. Na razie ma mocno pod górkę, ale wierzę, że to jeszcze się zmieni. Może właśnie dzięki zbliżającemu się koncertowi... 18. To Lose My Life⌠- White Lies 56 Niby ostatni album Heya mnie nie powalił, a jednak i tak w dwudziestce roku się złapał. A przecież punktował jeszcze w 2009. Cieszę się, że nie stoją w miejscu i ciągle szukają, próbują, odkrywają, eksperymentują. Mimo wszystko... wolałbym znowu móc usłyszeć bardziej rockowe ich utwory. 18. Miłość! Uwaga! Ratunku! - Pomocy! Hey 56 W ubiegłym roku punktowała także Juliette Lewis (i wtedy osiągnęła również bardzo podobny wynik do Heya), jednakże "Terra Incognita" została przeze mnie zapamiętana znacznie lepiej, może dlatego, że to był dla mnie krążek niespodziewany, na który nie czekałem i który mocno mnie zaskoczył. Bo jednak Juliette postrzegałem tylko jako aktorkę, mimo że o jej muzycznych zainteresowaniach wiedziałem. Oby więcej takich niespodzianek . 17. Terra Incognita - Juliette Lewis 59 Właściwie niespodzianką mogę również nazwać postawę drugiej płyty Czesława, a to z tego względu, że jego pierwsze solowe nagrania kompletnie mnie nie ruszały i nie rozumiałem co w nich takiego wyjątkowego. Gdy przyszła druga płyta i usłyszałem pierwsze utwory z niej nagle poczułem, że to mi tym razem pasuje. Nie wiem czy to kwestia nastawienia, nastrojów czy może rzeczywiście po prostu te nowe piosenki mi bardziej odpowiadają. Tak czy inaczej - miejsce w drugiej dziesiątce podsumowania roku to bardzo dobry wynik. 16. Pop - Czesław Śpiewa 60 - 1981 - 17.02.2011 04:52 PM Z tej piątki wybieram plytę Heya - ogromnie mi się podobała, ale po tym, jak spadła z mojej dziesiątki, już do niej nie wracałem. Pewnie jeszcze kiedyś wrócę. - Tomekk - 17.02.2011 05:02 PM dla mnie "MURP" to album roku 2009 tutaj za rok 2010 w Top 20 - nic tylko się cieszyć Czesław nagrał dwie równe płyty, ciekawe co było złego w tej pierwszej :?: - tadzio3 - 17.02.2011 05:21 PM Kurcze, nawet nie wiedziałem że Czesław będzie tak wysoko, to znaczy zmieści się do top 20. Ja zarówno pierwszą jak i drugą cenię podobnie jako bardzo dobre, ciekawe granie. Za to ostatnią płytę Heya uważam za duże rozczarowanie. Mimo wszystko dwa utwory zdołały wejść na moją listę, jednak bez sukcesów. Czuję, że czołówka będzie podobna jak w piosenkach. Na pewno numer 1 taki sam. Może numer 2 też się pokryje. Spięty nie powinien obronić 3 pozycji, ale jeszcze muszę chyba przejrzeć starsze notowanie by przypomnieć co najlepiej radziło na Twojej liście płyt. Z pewnością numer 1 będzie po polsku - ku3a - 17.02.2011 05:41 PM Tomekk napisał(a):Czesław nagrał dwie równe płyty, ciekawe co było złego w tej pierwszej :?:ja nawet jej nie słuchałem w całości . Maszynka mnie odrzuciła . tadzio3 napisał(a):Czuję, że czołówka będzie podobna jak w piosenkach.no nie wiem, nie wiem . tadzio3 napisał(a):Na pewno numer 1 taki sam. Może numer 2 też się pokryje. Spięty nie powinien obronić 3 pozycji, ale jeszcze muszę chyba przejrzeć starsze notowanieczęść typu przyjęta . - furbul - 17.02.2011 06:07 PM Tomekk napisał(a):Czesław nagrał dwie równe płytyTak, dwie równie nieciekawe - Tomekk - 17.02.2011 09:55 PM furbul napisał(a):Tak, dwie równie nieciekawezależy dla kogo - ku3a - 20.02.2011 04:37 AM Dla równowagi psychicznej czasem dobrze jest posłuchać jakiejś chorej muzyki . Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych Zacier przekracza ich granice tolerancji, dobrego smaku czy też jeszcze inne. Trudno . Z drugiej strony bardzo się cieszę, że kilka osób udało mi się zarazić przynajmniej pojedynczymi piosenkami Zaciera. I dalej będę się starał to robić w Rockiestrze i na forum. Nowa płyta jest równie dobra co poprzednie. Ciekawe czy dzięki udziałowi Zaciera w koncercie unplugged Kultu stanie się on bardziej popularny. 14. Niedźwiedź Janusz i inne zwierzęta - Zacier 64 Myślałem, że tylko "Chodź tu do mnie" tak mi się spodoba, ale gdy posłuchałem całej płyty Beri Beri, to znalazłem na niej kilka innych lekkich piosenek, których z dużą przyjemnością mi się słuchało. Beri Beri to z pewnością dla mnie jedna z największych miłych niespodzianek ubiegłego roku. Zresztą widać to także w podsumowaniach, bo takich wykonawców którzy znaleźli się w pierwszych dwudziestkach zarówno podsumowania piosenek, jak i płyt jest niewielu. 14. 100% Girls - Beri Beri 64 Zacier i TPN 25 - pewnie gdyby zrobić jakieś głosowanie z którymi wykonawcami najbardziej się słuchaczom kojarzy Rockiestra, to te 2 byłyby w ścisłej czołówce. A tu, w podsumowaniu płyt za rok 2010, zajęły sąsiednie pozycje. Z tym że TPN 25 punktuje do tej pory. Myślę, że wydanie reedycji tej płyty było znakomitym pomysłem. Nic nie straciła ze swojej chorej siły przez te lata . Liczę na to, że kiedyś trafi w nasze ręce jakiś nowy materiał . I jeśli tak, to na pewno zadbam o odpowiednią promocję . 13. Słabo? - TPN 25 67 Myślę, że gdybym zrobić jakieś zestawienie najbardziej lubianych przeze mnie zespołów, które poznałem w ciągu ostatnich powiedzmy 5 lat, to Disturbed byłoby może nawet w pierwszej dziesiątce. Wcześniejsze ich płyty lubiłem, ale mam wrażenie, że nie były tak równe jak ostatni album i może właśnie dzięki temu "Asylum" punktował lepiej niż poprzednicy. Ogromnie się cieszę z tego, że w czerwcu będzie ich można zobaczyć na żywo w Warszawie! Ja tam będę na pewno. 12. Asylum - Disturbed 71 Za to w zeszłym roku na żywo na Open'erze mogliśmy zobaczyć Skunk Anansie. Wtedy jeszcze byli przed wydaniem "Wonderlustre". Płyta okazała się powrotem po latach z wysoko podniesioną głową. I mam nadzieję, że powrotem na stałe, na długie lata. To, że różne osoby jako swoje ulubione na tej płycie wskazują inne utwory, jest moim zdaniem bardzo pozytywnym znakiem - znaczy, że na tym krążku jest po prostu dużo dobrego grania i każdy znajduje coś dla siebie. 11. Wonderlustre - Skunk Anansie 72 - Kertoip - 20.02.2011 09:06 PM o Boże, Zacier... muszę powiedzieć że płyta jest naprawdę kapitalna. głupie to to, ale słucha się nadzwyczaj fajnie. o Boże, TPN... YYY, jeszcze mnie boli lewy bark - ku3a - 20.02.2011 10:36 PM Kertoip napisał(a):głupie to to, ale słucha się nadzwyczaj fajnie.no ba! Kertoip napisał(a):YYY, jeszcze mnie boli lewy barkmoże głupio zabrzmi, ale w pewnym sensie zazdroszczę . - ku3a - 22.02.2011 05:52 PM Nowa płyta Lao Che - co to będzie, co to będzie?! Wyszło coś, co nie jest żadną rewelacją i do "Gospel" i "Powstania Warszawskiego" nijak się nie umywa, ale to wcale nie znaczy, że płyta nie jest wystarczająco dobra, by złapać się do najlepszej dziesiątki podsumowania roku. Co moim zdaniem świadczy o wielkości Lao Che. I jeśli dzięki tej płycie zrzucili z siebie jakiś ciężar, jeśli teraz będzie im już dalej łatwiej, jeśli będą czuć mniejszą presję przy tworzeniu nowego materiału, to cieszę się podwójnie. 10. Prąd stały / Prąd zmienny - Lao Che 78 Ja też należałem do tych, których The Dead Weather, jako jedyny muzyczny projekt Jacka White'a, nie do końca przekonywał. Powtarzam - należałem . Wszystko się zmieniło po wydaniu drugiego krążka. Teraz, gdy The White Stripes ostatecznie zakończyli działalność, powstaje pytanie jaka przyszłość rysuje się przed tym projektem. Czy będzie walczyć z The Raconteurs o palmę pierwszeństwa? A może jednak wciąż zostanie takim niszowym zespołem, zgodnie z ideą jego powstania? 9. Sea Of Cowards - The Dead Weather 96 Scissor Sisters w pierwszej dziesiątce podsumowania płyt 2010 - to, że nie uwierzyłbym w to na początku ubiegłego roku to pewne. Pytanie tylko o ile byłbym w stanie się założyć . Ale nie ma się co dziwić - 3 piosenki umieszczone w pierwszej dziesiątce listy, z czego dwie doszły do pierwszego miejsca! I znalazły się na 5. i 11. miejscu w podsumowaniu roku... Ale to nie wszystko - na płycie jest więcej znakomitych tanecznych kawałków. Poza tym - słuchanie tej muzyki sprawiało mi przyjemność i wprawiało w dobry nastrój, o! 8. Night Work - Scissor Sisters 98 Oj, niedobrze się zapowiadało. Pierwszy singiel, "The Catalyst", kompletnie mi nie podszedł. I do tej pory się nie podoba. Miało być więcej elektroniki, miało być mniej rockowo i pierwszy singiel rzeczywiście taki był. Co jednak ciekawe, również i pozostałe kawałki w większości są takie. Szczęśliwie jednak te pozostałe nagrania do mnie trafiły, niektóre bardzo mocno, i nowa płyta Linkin Park stała się na liście dużym przebojem, przez długie tygodnie nie dając konkurentom żadnych szans - aż 8 tygodni pod rząd na szczycie! 7. A Thousand Suns - Linkin Park 102 Nigdy nie zrozumiem jak to się dzieje, że można znać jakąś płytę długo, można mieć za sobą kilkanaście przesłuchań z których nic nie wynikało, a potem następuje jakiś impuls, który powoduje, że nagle te utwory słyszymy inaczej i płyta nie tylko wchodzi na czołowe miejsca listy, nie tylko wygrywa pojedyncze notowania, ale i znajduje się na szóstym miejscu w podsumowaniu roku! Przecież to są cały czas te same dźwięki... Z ostatnią płytą Kasabian właśnie tak w moim przypadku było. Bardzo mocno złapała mnie dopiero przy okazji ubiegłorocznego Open'era. 6. West Ryder Pauper Lunatic Asylum - Kasabian 109 - tadzio3 - 23.02.2011 12:25 PM Z tych płyt w całości słuchałem jedynie Lao Che i Kasabian. Być może nadejdzie dzień, kiedy zapoznam się z Scissor Sisters. Czasem i ja lubię posłuchać luźniejszych klimatów. A co do Linkin Park to po prostu ten zespół mi się znudził i lubię ich posłuchać jedynie z pojedynczych kawałków. Kasabian to jeden z niewielu zespołów nowego nurtu, który mi bardziej się podoba. Cała płyta bardzo dobra, chociaż z pojedynczych utworów to tylko jeden osiągnął u mnie sukces będąc kilka razy na pierwszym miejscu. A Lao Che - no cóż, rozczarowanie ustępujące jedynie ostatniemu Heyowi - ku3a - 23.02.2011 12:54 PM tadzio3 napisał(a):A co do Linkin Park to po prostu ten zespół mi się znudził i lubię ich posłuchać jedynie z pojedynczych kawałków.rozumiem, też mam kilka takich zespołów . ja akurat z Linkinami mam tak, że znam w całości początek ich dyskografii, potem miałem tak jak Ty masz teraz, a ostatnio znowu całość, tzn. ostatnią płytę mam i wielokrotnie słuchałem . - tadzio3 - 23.02.2011 05:38 PM Być może i u mnie nadejdzie taki okres, póki co wiele innych płyt zaprząta moją głowę - pabloyd - 23.02.2011 06:50 PM ku3a napisał(a):11. Wonderlustre - Skunk Anansie 72Z dotychczasowych, najwyżej cenię Skunk. Ale te które i u mnie i u Ciebie w top-10 jeszcze będą ku3a napisał(a):To, że różne osoby jako swoje ulubione na tej płycie wskazują inne utwory, jest moim zdaniem bardzo pozytywnym znakiem - znaczy, że na tym krążku jest po prostu dużo dobrego grania i każdy znajduje coś dla siebie.Tak, bardzo równa płyta - ku3a - 24.02.2011 12:45 PM Ogromny sukces Buldoga, miejsce w pierwszej piątce podsumowania roku! A tyle było niepewności jak to wyjdzie - odejście Kazika, szukanie nowego wokalisty, wybór Tomasza Kłaptocza. Czy tak mocno kojarzony z innym zespołem człowiek sprawdzi się z grupą, która z kolei kojarzyła się z głosem Kazika? Brawo! Dla Tomasza Kłaptocza, dla Piotra Wieteski, dla reszty grupy, udało się! Choć na początku nie było łatwo - pierwsze przesłuchania nie wbiły mnie w ziemię, łagodnie mówiąc. Ale od czego są koncerty? Tym razem w sukurs przyszły ubiegłoroczne Juwenalia, wtedy moje podejście do tego krążka całkowicie się odmieniło. 5. Chrystus miasta - Buldog 113 Na czwartym może największa niespodzianka podsumowania płyt! A skoro w roku 2010 było tyle niespodzianek, to liczę, że nie inaczej będzie w 2011 . Z płytą Gogol Bordello nie miałem żadnych planów, nawet nie zakładałem, że będę chciał jej posłuchać, nawet mimo tego, że "My Companjera" bardzo dobrze sobie radziła na mojej liście. Ale czasem rzeczy dzieją się same . Któregoś dnia w Trójce Helen spytała czy mam płytę Gogol Bordello i czy mógłbym jej nagrać, bo by chciała sobie słuchać w drodze na wakacje i w czasie urlopu. Wtedy jeszcze nie miałem . A jak już miałem, to włączyłem sobie raz. Włączyłem sobie raz. Włączyłem sobie raz... I znalazło się na czwartym miejscu w podsumowaniu roku . 4. Trans-Continental Hustle - Gogol Bordello 129 - pabloyd - 24.02.2011 12:51 PM ku3a napisał(a):5. Chrystus miasta - Buldog 113I u mnie na podobnej pozycji ku3a napisał(a):Ale od czego są koncerty? - tadzio3 - 24.02.2011 04:27 PM W sumie nie spodziewałem się, że na 4 i 5 miejscu będą te dwie płyty, chociaż Buldogowi mocno kibicowałem, ale nie zdecydowałem się na wytypowanie tych miejsc. Po odsłonie 6 miejsca jasne było, że te dwie płyty będą na tych dwóch miejscach, bo nie spodziewałem się, że Spięty, happysad, czy tym bardziej SNL miałby by mieć mniej pkt. ku3a napisał(a):Ogromny sukces Buldoga, miejsce w pierwszej piątce podsumowania roku! A tyle było niepewności jak to wyjdzie - odejście Kazika, szukanie nowego wokalisty, wybór Tomasza Kłaptocza. Czy tak mocno kojarzony z innym zespołem człowiek sprawdzi się z grupą, która z kolei kojarzyła się z głosem Kazika? Brawo! Dla Tomasza Kłaptocza, dla Piotra Wieteski, dla reszty grupy, udało się!To prawda, że udało się. Płyta moim zdaniem lepsza niż ta z Kazikiem, który do Buldoga przeniósł raczej klimat Kultu i po trosze innych projektów, niżeli nadał świeżość temu projektowi, co nie oznaczało, że płyta była zła. Dobra, ale ta zdecydowanie lepsza. W moim niepisanym rankingu to nr 2, albo nawet numer 1 2010 roku. ku3a napisał(a):Któregoś dnia w Trójce Helen spytała czy mam płytę Gogol Bordello i czy mógłbym jej nagrać, bo by chciała sobie słuchać w drodze na wakacje i w czasie urlopu.A więc to Helenka była sprawczynią tego całego uwielbienia do Bordello - ku3a - 24.02.2011 04:54 PM tadzio3 napisał(a):Po odsłonie 6 miejsca jasne było, że te dwie płyty będą na tych dwóch miejscach, bo nie spodziewałem się, że Spięty, happysad, czy tym bardziej SNL miałby by mieć mniej pkt.no to pozostaje kwestia kolejności . już teraz gratuluję odgadnięcia składu podium tadzio3 napisał(a):A więc to Helenka była sprawczynią tego całego uwielbienia do Bordellozdecydowanie . choć "My Companjera" polubiłem wcześniej, dużo przed poznaniem płyty . ale też zwróciłem uwagę dlatego, że Helen mówiła, że to lubi i to jeszcze zanim w ogóle weszło do Poczekalni . |